Czy cuda to „zabobonne mamidła”? Część VI: Chrześcijaństwo a cuda w innych religiach

Piotr Bylica

Czy cuda to „zabobonne mamidła”? Część VI: Chrześcijaństwo a cuda w innych religiach

Szkocki filozof David Hume przekonywał, że cuda jednej religii zaprzeczają cudom drugiej religii, zatem wzajemnie się unieważniają. Kanadyjski filozof Robert A. Larmer twierdzi, że argument ten jest nieprzekonujący, ponieważ wbrew Hume’owi 1) nie jest prawdą, że wszystkie religie są ze sobą niezgodne pod każdym względem, 2) w wielu religiach cuda wcale nie są szczególnie ważne, 3) może być tak, że jedne religie dostarczają lepiej poświadczonych relacji o cudach niż inne, 4) gdy mamy dwa niezgodne twierdzenia, to jedno może być prawdziwe, a drugie fałszywe.

 

Czwarty aposterioryczny argument przeciwko cudom wyrażony przez Hume’a a odwołujący się do tego, że o cudach donoszą różne religie, przedstawiliśmy bez dokładniejszego omówienia w Czy cuda to „zabobonne mamidła”? Część I: Davida Hume’a argumenty przeciwko cudom. Kanadyjski filozof Robert A. Larmer, autor wydanej przez Fundację Prodoteo książki Wiarygodność cudu1Czy cuda to „zabobonne mamidła”? Część VI: Chrześcijaństwo a cuda w innych religiach, zgłasza cztery zastrzeżenia przeciwko argumentowi Hume’a. Zanim je zaprezentujemy, przedstawmy najpierw treść tego argumentu. Hume stwierdził mianowicie w odniesieniu do cudów:

 

[…] za żadnym z nich, nawet jeśli nie został dotąd wyraźnie zdemaskowany, nie przemawia świadectwo, któremu nie sprzeciwiałaby się wielka ilość świadków, tak że nie tylko cud niweczy wiarygodność świadectwa, ale także świadectwo niweczy samo siebie. Aby to jaśniej wytłumaczyć, zważmy, że w kwestiach religijnych wszystko to, co jest różne, jest sobie przeciwne, i że jest rzeczą niemożebną, aby religie starożytnego Rzymu, Turcji, Syjamu i Chin były wszystkie razem oparte na niewzruszonej podstawie. Tak samo więc jak każdy cud, do którego rości sobie prawo jedna z tych religii (a wszystkie one obfitują w cuda), zmierza bezpośrednio do uzasadnienia tego systemu, do którego należy, tak też w równej mierze, choć w sposób bardziej pośredni, służy obaleniu każdego innego systemu. A gdy obala system współzawodniczący, obala zarazem wiarygodność cudów, na których ten system został oparty, tak że cuda różnych religii trzeba uważać za fakty ze sobą sprzeczne, a dowody na ich rzecz, bez względu na to, czy są słabe, czy silne, za dowody, które się sobie nawzajem przeciwstawiają. […]

Argumentacja taka może się wydać zbyt subtelna i kunsztowna; w istocie rzeczy nie różni się ona od rozumowania sędziego, który przypuszcza, że wiarygodność dwóch świadków zarzucających komuś zbrodnię zostaje obalona świadectwem dwóch innych, twierdzących, że ów ktoś w chwili, w której miał popełnić zbrodnię, znajdował się dwieście mil dalej2David Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. Jan Łukasiewicz, Kazimierz Twardowski, PWN, Warszawa 1977, s. 146–147; cyt. za Larmer,....

 

Argument ten związany jest z kwestią wielości religii. Hume twierdzi, że dla wielu religii występowanie cudów jest sprawą kluczową, a w szczególności stanowić ma uzasadnienie ich prawdziwości. Pojawia się tu więc problem określenia, która z różnych religii miałaby być prawdziwa, skoro każda twierdzi, że dysponuje cudami na poparcie swojej prawdziwości. Choć jest to zarzut, który nie tylko podważa wiarygodność relacji o cudach, ale także prawdziwość chrześcijaństwa jako takiego, to Hume skupił się tu tylko na tym pierwszym problemie: „cuda różnych religii trzeba uważać za fakty ze sobą sprzeczne, a dowody na ich rzecz, bez względu na to, czy są słabe, czy silne, za dowody, które się sobie nawzajem przeciwstawiają”.

Larmer konkluduje, że nie jest to oryginalny argument Huma, bo podobne uwagi wyrażano już wcześniej w kręgach deistów głoszących, że Bóg stworzył świat, lecz później nie ingerował w jego losy, ale pojawiały się też w sporach między protestantami i katolikami3Patrz Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197.. Larmer wskazuje cztery powody, dla których jego zdaniem argument ten jest nieprzekonujący. Oto one:

 

Nieprawda, że wszystkie religie są ze sobą niezgodne pod każdym względem

Po pierwsze, Larmer wskazuje, że nie jest prawdą, iż różne religie całkowicie sobie przeczą. Judaizm, chrześcijaństwo i islam podzielają szereg przekonań na temat Boga. Wśród nich są te, które dotyczą cudów: „Wielu Żydów i muzułmanów nie ma problemu z zaakceptowaniem cudów uzdrowień dokonywanych przez Jezusa, a więc nie znajdują się oni w konflikcie z chrześcijanami w kwestii cudów uzdrowienia, ponieważ takie zdarzenia nie dotyczą bezpośrednio spornych punktów wiary”4Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197.. Larmer wyraża też nadzieję (a raczej przypuszczenie), że Bóg może dokonać cudu także w religiach nieteistycznych, by w ten sposób ułatwić ludziom bardziej adekwatne rozumienie tego, Kim jest: „Nawet w przypadku religii nieteistycznych, które nie oferują realnej przestrzeni pojęciowej dla idei cudu, istnieje możliwość, że Bóg w swoim miłosierdziu dokona cudu, aby ulżyć ludzkiemu cierpieniu i być może pomóc ludziom w bardziej adekwatnym Jego postrzeganiu”5Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197.

 

W wielu religiach cuda wcale nie są szczególnie ważne

Zgodnie z drugim powodem Larmera – w przypadku większości religii to nie cuda stanowią podstawę akceptacji wyznania. Chrześcijaństwo stanowi tu wyjątek: „większość religii, z wyjątkiem chrześcijaństwa, kładzie niewielki nacisk na cud (lub cuda) jako podstawowy powód akceptacji ich twierdzeń”6Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197. W wielkich religiach poza chrześcijaństwem (należy dodać, że także poza judaizmem) nie przywiązywano większej wagi do cudów. Ich założyciele wcale nie twierdzili, że czynią cuda. Jak pisze Larmer:

 

W odróżnieniu od chrześcijaństwa, powszechnie przyjmuje się, że założyciele buddyzmu, konfucjanizmu i islamu nie twierdzili, że czynią cuda, i przypisuje się im czynienie cudów dopiero w późniejszym czasie. Hume myli się więc, gdy twierdzi, że wszystkie religie w równym stopniu uznają i podkreślają znaczenie cudów7Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197–198..

 

Skoro w różnych religiach cuda wcale nie są tak ważne, jak twierdził Hume, to jego argument zostaje znacząco osłabiony.

 

A może jedne religie dostarczają lepiej poświadczonych relacji o cudach niż inne? Hume tego nie sprawdził

Trzeci problem związany z argumentacją Hume’a polega na tym, że przyjął on „za pewnik, że wszystkie dowodowe świadectwa na rzecz cudów obecne w różnych religiach należy traktować jednakowo poważnie, ale nie podaje żadnych argumentów, które by to uzasadniały. Nie poświęca uwagi kwestii, czy niektóre religie dostarczają lepiej poświadczonych relacji o cudach niż inne”8Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 198.. Hume po prostu zakłada, że wartość relacji w każdej z religii jest taka sama, czyli że nigdy nie należy traktować ich poważnie. To podejście jest spójne z apriorycznym argumentem Hume’a przeciwko cudom, który wyraził wcześniej w Części I swoich rozważań O cudach. Przekonywał w nich, że cuda są czymś niemożliwym, bowiem zawsze bardziej prawdopodobne jest, że dane zdarzenie było zgodne z prawami przyrody, niż że prawa przyrody zostały złamane, a jako istoty racjonalne powinniśmy przyjmować przekonania bardziej prawdopodobne (patrz w Czy cuda to „zabobonne mamidła”? Część I: Davida Hume’a argumenty przeciwko cudom). W ten sposób bez rozpatrywania wartości poszczególnych świadectw na rzecz cudów Hume z góry stwierdzał, że nigdy nie mogą być one silniejsze niż świadectwa przeciwko cudowi. Jak pisze Larmer: „Z uwagi na osobiste przekonanie Hume’a, że cuda nigdy się nie zdarzają, można zrozumieć, jak na poziomie psychologicznym niechętnie angażowałby się on w drobiazgowe dywagacje na temat poszczególnych relacji o cudach, ale jego niechęć do poważnego potraktowania zagadnienia rangi niektórych takich doniesień w stosunku do innych podważa jego argumentację”9Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 198.. Larmer wskazuje na zdecydowanie bardziej adekwatne podejście do problemu różnic jakościowych w relacjach o cudach, jakie prezentował szkocki teolog filozoficzny Joseph Houston:

 

[n]awet gdyby wszystkie systemy religijne powoływały się na cudowne zdarzenia, należałoby zwrócić uwagę na siłę, wagę lub wartość dowodową tych doniesień oraz na to, w jakim stopniu inne czynniki w tych systemach religijnych zwiększają lub zmniejszają wiarygodność doniesień o cudach. Wśród tych innych czynników znajdą się pytania o to, na ile poważnie i dosłownie traktowano doniesienia o rzekomych cudach – czy miały one być i były rozumiane jako barwne historyjki, w które nikt do końca nie wierzył? Czy też były one relacjonowane i traktowane z historyczną powagą? […] Może być tak, że jedna religia uczciwie powołuje się na znacznie większą liczbę lepiej poświadczonych cudów na swoje uwiarygodnienie niż wszystkie inne, nawet jeśli wszystkie inne deklarują jakieś cudowne potwierdzenie, aczkolwiek skromne i słabo poświadczone. Jeśli tak, to będzie to istotne10Joseph Houston, Reported Miracles: A Critique of Hume, Cambridge University Press, Cambridge 1994, s. 204–205; cyt. za: Larmer, Wiarygodność....

 

Ocena jakości doniesień o cudach w różnych religiach to kwestia, którą można rozpatrywać, odwołując się do konkretnych przykładów. Można oceniać, „czy liczba, jakość i rodzaj doniesień o cudach w różnych religiach są takie, że wykluczają możliwość, aby cuda stanowiły silne potwierdzenie dla którejkolwiek religii w stosunku do jej konkurentek”11Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 198–199.. Do różnic, które mogą być ważne i przemawiać na rzecz prawdziwości relacji o cudach wywodzących się z chrześcijaństwa, Larmer zalicza fakt, że „doniesienia o cudach przypisywanych założycielom innych głównych religii pojawiają się dopiero wiele wieków później i nie są potwierdzone przez liczne źródła ani przez bezstronnych świadków, a przecież ma to wyraźny wpływ na ocenę wiarygodności poszczególnych świadectw”12Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 199.. Faktem jest też, że niektóre cuda nie są dobrze udokumentowane, ale nie dotyczy to wszystkich cudów, tak jak pojawienie się fałszywych banknotów nie świadczy o tym, że nie istnieją prawdziwe pieniądze13Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 199..

 

Gdy mamy dwa niezgodne twierdzenia, to jedno może być prawdziwe, a drugie fałszywe

Larmer podaje także czwarty powód, dla którego argument Hume’a jest nieprzekonujący. Otóż Hume twierdził, że jego argument jest analogiczny do tego, jak w praktyce rozpatruje się sprawy sądowe. Według osiemnastowiecznego filozofa, gdy świadkowie sobie przeczą, to sędzia uznaje, że obaj są niewiarygodni, a zatem kiedy różne religie podają relacje o cudach, które wzajemnie zaprzeczają prawdziwości tych relacji i religii, to należy uznać, że żaden z przekazów nie jest wiarygodny. Larmer argumentuje jednak, że porządny sąd nie postąpiłby tak, jak sugeruje Hume, tj. odrzucając od razu zeznania obu świadków:

 

w tej sytuacji będzie podejmowana próba zawężenia klasy dowodów. A także – próby oceny wiarygodności świadków, jak również próby przedstawienia spójnego opisu wyjaśniającego widome niespójności między różnymi zeznaniami. W przypadkach, gdy nie można pogodzić ze sobą różnych twierdzeń, zamiast traktować je jako wzajemnie się znoszące, jedno twierdzenie może zostać całkowicie odrzucone, a drugie – całkowicie zaakceptowane14Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 199..

 

Choć – wskazując, że prócz możliwości uznania obu zeznań za niewiarygodne, istnieje możliwość, że jedno z nich jest prawdziwe, a drugie fałszywe – Larmer nie odwołuje się do zasad logiki klasycznej, można argumentować, że jeśli mamy dwa zdania wzajemnie sprzeczne, to na mocy zasady niesprzeczności jest nawet logicznie konieczne, aby jedno z nich było prawdziwe, a drugie fałszywe. Gdyby Hume miał na myśli wzajemną sprzeczność w sensie logicznym doniesień o cudach, to można by tę zasadę zastosować przeciwko jego argumentacji. Co innego jeśli doniesienia miałyby być traktowane jako wzajemnie przeciwne w sensie logicznym, wtedy istniałaby możliwość, że wszystkie są fałszywe. Byłaby to jednak jedynie możliwość, a sam fakt ich wzajemnego przeciwieństwa nie świadczyłby z góry, że żadna z tych relacji nie jest wiarygodna. Trzeba by to dopiero ocenić. I tak jak zauważa Larmer, postąpiłby sąd:

 

Dlatego Hume nie może twierdzić, że jego argument dotyczący doniesień o cudach pochodzących z różnych religii jest po prostu przedłużeniem praktycznego zastosowania rozumowania sądowego. Jego argumentacja okazuje się daleka od szczegółowego badania dowodów i ich wagi, które jest charakterystyczne dla rozpraw sądowych, i z góry nakazuje, aby wszystkim doniesieniom o cudach w różnych religiach, bez względu na pochodzenie tych cudów, nadać jednakową wagę, a tym samym uznać je za wzajemnie się wykluczające. Z uwagi na absurdalność takiego rozstrzygnięcia trudno poważnie traktować argument, który się na nim opiera15Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 200..

 

Stosunek Hume’a do szczegółowego badania świadectw jest zupełnie odmienny od praktyki sądowej. Wbrew jego deklaracjom wcale nie proponuje takiego podejścia do świadectw jak w rozprawach sądowych. Wręcz przeciwnie, z góry – bez szczegółowego rozpatrzenia – wszystkie świadectwa o cudach traktuje jako równie niewiarygodne. Dlatego zdaniem Larmera argumentację Hume’a przeciwko cudom trudno traktować poważnie.

 

Zakończenie

Larmer uznaje argument Hume’a za bardzo słaby, bo nie jest prawdą, że wszystkie religie są ze sobą niezgodne pod każdym względem. Wiele religii głosi wspólne przekonania na temat Boga, także wobec Jego działania w świecie, w tym odnośnie do cudów. Jednocześnie w wielu religiach cuda wcale nie są szczególnie ważne. Inaczej ma się sprawa w chrześcijaństwie i – co trzeba dodać do wywodu Larmera – także w judaizmie. Hume natomiast sugerował, że cuda są zasadniczo ważne dla różnych religii. Nie rozpatrzył możliwości, że jedne religie mogą dostarczyć lepiej poświadczonych relacji o cudach niż inne. Z góry uznał, że wszystkie relacja są tak samo niewiarygodne. W praktyce można to jednak ocenić i można też wskazać argumenty na rzecz większej wiarygodności chrześcijańskich przekazów o cudach niż relacji pochodzących od wyznawców innych religii. I wreszcie, gdy mamy do czynienia z dwoma świadkami, którzy głoszą niezgodne twierdzenia, to wbrew Hume’owi może być tak, że jedno z nich może być prawdziwe, a drugie fałszywe – jeden ze świadków mówi prawdę, a drugi nie. Choć Hume’e wskazywał, że sąd w sytuacji niezgodności zeznań świadków odrzuca oba zeznania, to w rzeczywistości, jak argumentuje Larmer, podczas prawdziwej, rzetelnie przeprowadzonej rozprawy sąd stara się ocenić stopień wiarygodności świadków. Hume jednak z góry zakładał, że wszystkie relacje o cudach są niewiarygodne, bez szczegółowego badania konkretnych świadectw. Według Larmera ze względu na taką postawę argument osiemnastowiecznego filozofa nie wygląda poważnie.

 

Teksty z cyklu Czy cuda to „zabobonne mamidła”?

Część I: Davida Hume’a argumenty przeciwko cudom

Część II: Odpowiedź Roberta A. Larmera

Część III: Odpowiedź Clive’a S. Lewisa

Część IV: Cztery kontrargumenty Jacka Wojtysiaka

Część V: Hume’a trzy zarzuty a posteriori, odpowiedź Larmera i nieco C.S. Lewisa

Część VI: Chrześcijaństwo a cuda w innych religiach

 

Mogę zainteresować Cię także:

Kiedyś ludzie nie mieli pojęcia o prawach przyrody, dlatego wierzyli w cuda. Czy rzeczywiście?

Czy cuda na pewno kłócą się ze współczesną nauką? W pewnym sensie tak, a w innym nie

Powtarzalność cudów

Niepowtarzalność cudów a argument, że są niezgodne z nauką

 

Piotr Bylica

Przypisy:

  • 1 Czy cuda to „zabobonne mamidła”? Część VI: Chrześcijaństwo a cuda w innych religiach
  • 2 David Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. Jan Łukasiewicz, Kazimierz Twardowski, PWN, Warszawa 1977, s. 146–147; cyt. za Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197.
  • 3 Patrz Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197.
  • 4 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197.
  • 5 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197
  • 6 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197
  • 7 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 197–198.
  • 8 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 198.
  • 9 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 198.
  • 10 Joseph Houston, Reported Miracles: A Critique of Hume, Cambridge University Press, Cambridge 1994, s. 204–205; cyt. za: Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 198.
  • 11 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 198–199.
  • 12 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 199.
  • 13 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 199.
  • 14 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 199.
  • 15 Larmer, Wiarygodność cudu…, s. 200.

Nota bibliograficzna:

Joseph Houston, Reported Miracles: A Critique of Hume, Cambridge University Press, Cambridge 1994.

David Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. Jan Łukasiewicz, Kazimierz Twardowski, PWN, Warszawa 1977.

Robert A. Larmer, Wiarygodność cudu. Rozważania na temat zasadności wiary w cuda, tłum. Adam Świeżyński, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022.

Przeczytaj także