Czy Bóg się przed nami chowa? A jeśli tak, to czy jest sadystą? Flew kontra Baggett, Habermas i Kreeft

Piotr Bylica

Czy Bóg się przed nami chowa? A jeśli tak, to czy jest sadystą? Flew kontra Baggett, Habermas i Kreeft

Nie wszyscy są przekonani o istnieniu Boga. Dlaczego? Czy Bóg nie mógłby ujawnić tego, że istnieje, w sposób, który byłby przekonujący dla wszystkich? Teiści przyjmują, że Bóg ma dobre powody dla swojego częściowego ukrywania się, na przykład szacunek dla naszej wolności, chęć, by ludzie kochali Go na mocy własnej decyzji, a nie zniewalającego świadectwa. Ale jeśli niektórzy ludzie mogliby zostać skazani na wieczne męki z powodu swojej niewiary, to czy Bóg, który nie zrobił wszystkiego, co można, aby ujawnić, że istnieje, zasługuje na szacunek? W tekście zwięźle prezentujemy, jak na ten temat dyskutują czterej znamienici myśliciele – Antony Flew, były ateista nawrócony na deizm oraz David Baggett, Gary R. Habermas i Peter Kreeft – trzej wierzący filozofowie i apologeci chrześcijaństwa.

 

W książce C.S. Lewis as Philosopher. Truth, Goodnes, and Beauty [C. S. Lewis jako filozof.  Prawda, Dobro i Piękno] pod red. Davida Baggetta, Gary’ego R. Habermasa i Jerry’ego L. Wallsa1Patrz David Baggett, Gary R. Habermas i Jerry L. Walls (eds.), C.S. Lewis as Philosopher. Truth, Goodnes, and Beauty,... jeden z rozdziałów2Parz Gary R. Habermas and Antony Flew, From Atheism to Deism: A Conversation Between Antony Flew and Gary R.... prezentuje rozmowę oraz dyskusję, jaka miała miejsce 29 lipca w Oxfordzie podczas C. S. Lewis Summer Institute, Oxbridge 2005, w której wziął udział amerykański filozof, teolog i apologeta Gary R.  Habermas oraz niegdyś ikona ateizmu – Antony Flew, który pod koniec życia nawrócił się na deizm. Do dyskusji między nimi dołączyły osoby z publiczności, między innymi amerykański filozof David Baggett oraz amerykański filozof, teolog katolicki i apologeta Peter Kreeft.

 

Bóg – tak, cuda – nie

W rozmowie Habermas przeprowadzał coś w rodzaju wywiadu z Flew i pytał między innymi o jego „nawrócenie” z ateizmu na deizm. Z rozmowy dowiadujemy się, że Habermas i Flew od lat są przyjaciółmi, choć nie zgadzają się w różnych istotnych kwestiach filozoficzno-religijnych. Jedną z tych kwestii jest problem działania Boga w świecie. Flew co prawda porzucił ateizm, ale nie nawrócił się na teizm, tylko na deizm. Flew nie zaczął wierzyć ani w życie po śmierci, ani w cuda. Jednym z powodów, dla których nie przyjął teistycznej idei o działaniu Boga w świecie wyrażającym się w cudownych interwencjach, było jego przekonanie, że żadna z dotychczasowych relacji o zdarzeniach cudownych nie jest wystarczająco przekonująca na rzecz takiej koncepcji.

W roku 1961 Flew wydał książkę o poglądach szkockiego filozofa Davida Hume’a (1711–1776), Hume’s Philosophy of Belief [Hume’a filozofia przekonania]3Patrz Antony Flew, Hume’s Philosophy of Belief, Routledge & Kegan Paul,  London – 1961..  Jednym z najważniejszych wkładów Hume’a do myśli filozoficznej była jego argumentacja przeciwko cudom (w sprawie tej argumentacji patrz Czy cuda to „zabobonne mamidła”? Część I: Davida Hume’a argumenty przeciwko cudom oraz pozostałe teksty z cyklu – Część II: Odpowiedź Roberta A. Larmera; Część III: Odpowiedź Clive’a S. Lewisa; Część IV: Cztery kontrargumenty Jacka Wojtysiaka). Książka Flew okazała się kamieniem milowym w interpretacji myśli Hume’a w sprawie cudów. Wcześniej większość interpretatorów uważała, że Hume dowodził, iż cuda są po prostu niemożliwe i relacje o nich są z konieczności mniej prawdopodobne niż to, że żadne prawo przyrody nie zostało naruszone, czyli cud nie zaszedł. Flew argumentował, że w rzeczywistości Hume podał jedynie warunki, które gdyby były spełnione, to należałoby uznać zajście cudu, tyle że do czasów, gdy żył, żadne ze świadectw na rzecz cudu warunków tych nie spełniało. Z rozmowy z Habermasem dowiadujemy się, że Flew wciąż uważa, że Hume miał rację, jeśli chodzi o jego argumentację. Podtrzymuje również, że także w czasach współczesnych żadna z dotychczasowych relacji nie spełnia Hume’owskich warunków uznania cudu, a zatem nie pozwala stwierdzić, że teistyczna idea specjalnego działania Boga w świecie jest słuszna.

Część rozmowy, która dotyczy Hume’a, cudów i braku przekonujących argumentów na rzecz istnienia teistycznego Boga brzmiała następująco:

 

Habermas: Jeśli chodzi o kwestię cudów, czy zasadniczo twoje zdanie jest takie samo, jak zanim zostałeś deistą?

Flew: Tak. […] Głownie dlatego, że w tej sprawie zgadzam się z Davidem Hume’em, uważam, że jest do pomyślenia, iż może istnieć wystarczające świadectwo na rzecz wystąpienia cudu, chociaż nie uważam, by jakikolwiek z domniemanych cudów, którymi ludzie się tak ekscytują, spełniał wymogi, jakie postawił Hume. […] Sporo napisałem na ten temat.

Habermas: Jak w Hume’s Philosophy of Belief [Hume’a filozofia przekonania]?

Flew: Tak, zgadza się. To książka, która wyznaczyła standardy w kwestii stanowiska Hume’a.

Habermas: Ostatnio zacząłeś rozróżniać pomiędzy tym, jakie przesłanki skłoniłyby ateistę, a w twoim wypadku deistę, do uwierzenia w cud, a tym, jakie miałyby to być przesłanki w przypadku osoby, która już przyjęła objawienie Boga. Mam na myśli różnicę w tym, co uznaliby oni za przekonujące przy uwzględnieniu odmienności założeń, które przyjmują.

Flew: Myślę, że tak właśnie jest. Gdy studiowałem w Oksfordzie, będąc uczniem Gilberta Ryle’a, staraliśmy się wraz z grupą studentów filozofii ustalić, jakie byłyby absolutnie niepodważalne kryteria rozstrzygające o zajściu cudu. Byliśmy przekonani, że takim warunkiem byłaby sytuacja, w której podczas obecności wszystkich mediów zaszła jakaś wielka zmiana w strukturze rzeczywistości. Mógłby to być Boski głos, który wszyscy by słyszeli czy coś w tym rodzaju – wiecie, Bóg przemawiający do nas. Nawet najbardziej zagorzały niedowiarek nie byłby w stanie zignorować takiej naprawdę bezpośredniej interwencji w normalny sposób funkcjonowania wszechświata. Takiego cudu prawdopodobnie nie mógłbyś zanegować odwołując się do tego, że jesteś człowiekiem nauki. Stanowiłby on istotną zmianę w porządku naturalnym. Ale wciąż akceptując argumentację Hume’a nie wierzyliśmy w zachodzenie cudów4Habermas and Flew, Gary R. Habermas…, s. 35–36..

 

Flew uważał więc, zarówno w czasie studiów, jak i później, że można sobie wyobrazić taki sposób przejawiania się Boga w świecie, które nie pozostawiałoby wątpliwości, że Bóg istnieje i że oto mamy do czynienia z cudem. Do tej pory jednak, jego zdaniem, nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją.

 

Piekielne konsekwencje „ukrywania się” Boga

Na podstawie wypowiedzi Flew można sformułować argument, że gdyby teistyczny Bóg istniał, to byłby zapewne zdolny do takiego cudownego przejawienia swojej obecności, że nikt nie byłby w stanie zaprzeczyć Jego istnieniu. Jednak Bóg tego nie robi, zatem teistyczna koncepcja Boga czyniącego cuda nie znajduje uzasadnienia. Ale Flew uważa, że sprawa takiego ukrywania się Boga, wykracza poza czysto intelektualny problem poznawczy. Mamy tu też problem moralny, związany z tym, że osobom, które nie wierzą w istnienie Boga grozi – zgodnie z tradycyjną doktryną – wieczne potępienie. Sprawa ta została porusza w dyskusji z widownią. Flew poruszył ją w odpowiedzi na wypowiedź Baggetta, który sugerował, że Bóg musi mieć dobry powód, by się częściowo ukrywać. Ostatecznie także Habermas i Kreeft polemizowali z Flew:

 

David Baggett: […] Mam pytanie dotyczące cudów odnośnie do tej sytuacji, którą opisałeś, gdy Bóg mówi głosem, który słyszą wszyscy na całym świecie. Oczywiście, gdyby Bóg istniał, mógłby zrobić coś takiego. Ale co myślisz o tym, co powiedział Pascal w sprawie powodów, dla których Bóg nie chciałby czegoś takiego? Byłoby to tak nieodparte świadectwo, tak silne oświecenie, że zwyczajnie przytłoczyłoby umysł swoim światłem. W tej sytuacji decyzja o wyborze wiary zostałaby praktycznie wymuszona. Mam rację? I można by wtedy powiedzieć, że nie wiązało się to z oddziaływaniem na serce człowieka, ale byłaby to sprawa wyłącznie intelektualnej uczciwości, czegoś, czego nie można odrzucić. Może jest powód, dla którego Pascal miał rację – innymi słowy, być może jest koniecznością, aby Bóg pozostawał częściowo w ukryciu. Zatem o ile ty domagałbyś się tego rodzaju absolutnie spektakularnego objawienia, to czyż nie istniałyby dobre powody, dla których Bóg nie zrobiłby czegoś takiego? Czy masz jakąś opinię na ten temat?

Flew: Myślę, że jest to jedna z tych spraw, które są bardzo istotne w kontekście doktryn o wiecznej karze. Wydaje mi się, że jeśli o to tu chodzi, to pozbawianie ludzi niepowątpiewalnie oczywistego, prawdziwego ostrzeżenia jest zachowaniem godnym pożałowania. Nie sądzę, aby był to powód, dla którego powinniśmy szanować Boga, za to jest to bardzo dobry powód, by wywołać strach.

Habermas: Co myślisz na temat tego, dlaczego Bóg może nie chcieć, aby wszystko było tak oczywiste? Czy to zwyczajnie nie wymuszałoby wiary? Nie wydaje się, aby był to najlepszy sposób na spowodowanie wiary i zainspirowanie do czci. Może więc Bóg daje wystarczająco dużo dowodów, ale nie zbyt dużo.

Flew: Myślę, że jeśli stawką jest wieczna męka, wtedy imperatywem powinno być zrobienie wszystkiego, co mogłoby uchronić ludzi przed pójściem do piekła […].

Pytanie 4 (Peter Kreeft): […] Zgodnie z Tomaszową definicją miłość [charity] jest wolą nakierowaną na dobro innych. Cóż, jeśli miłość oznacza poszanowanie dla ludzkiej wolności, to dlaczego nie akceptujesz wyjaśnienia Pascala dla faktu, że Bóg nie daje nam więcej dowodów […]? Czyż nie dlatego, że szanuje naszą wolność w ten sam sposób, w jaki ty szanowałeś wolność twojej żony, gdy prosiłeś ją o rękę? Nie przekonywałeś jej za pomocą sylogizmu. Powiedziałeś: „Choć w moje objęcia w zgodzie ze swoją wolną wolą”.

Flew: Myślę, że to jest bardzo właściwe podejście w każdym zwykłym związku międzyludzkim. Ale wydaje mi się, że jeśli w grę wchodzi torturowanie ludzi, to nie można tracić czasu na szacunek dla ich wolnej woli. Należy ich ochronić przed tą przerażającą tragedią.

Kreeft: Ale jeśli zrezygnujemy z tej ostatniej przesłanki. Przypuśćmy, że Bóg nie zamierza nikogo torturować.

Flew: To zupełnie inna historia […]5Habermas and Flew, Gary R. Habermas…, s. 42–44..

 

Mówiąc krótko, Flew argumentuje, że nie można szanować Boga, który osoby niewierzące w niego skazuje na wieczne męki, a jednocześnie ukrywa przed ludźmi swoje istnienie. To Bóg byłby odpowiedzialny za ich wieczne męki. Można by go raczej określić mianem sadysty, a nie kochającego Boga. Nie chodzi więc tylko o kwestię błędu poznawczego, chodzi o to, że ten niezawiniony przez człowieka błąd poznawczy – nierozpoznanie, że Bóg istnieje – ma dla (niewinnego) niewierzącego kolosalne konsekwencje: wieczne tortury w piekle. Taka jest cena ukrywania się Boga. Odpowiedź Baggetta, Habermasa i Kreefta sprowadza się do stwierdzenia, że Bóg musi mieć dobre powody, by nie narzucać przekonania o swoim istnieniu. Tymi powodami są poszanowanie wolności człowieka i związane z tym umożliwienie człowiekowi kochania Boga itp. Na podobne kwestie zwraca uwagę amerykański wierzący fizyk Ian Hutchinson6Patrz Ian Hutchinson, Czy naukowiec może wierzyć w cuda? Profesor MIT odpowiada na pytania o Boga i naukę, przeł.... (o czym piszemy w Dlaczego Bóg nie ujawnia się w bardziej przekonujący sposób? Profesor MIT odpowiada na pytania o religię i naukę). Ale nie rozważał on tej sprawy w kontekście skazania ludzi na wieczne cierpienia, który jednak nieco zmienia sprawę. Jak stwierdził Flew: „jeśli w grę wchodzi torturowanie ludzi, to nie można tracić czasu na szacunek dla ich wolnej woli”. Kreeft skończył tę dyskusję podważeniem idei, że Bóg przeznaczył  dla kogokolwiek wieczne męki. Wydaje się, że przynajmniej w tym momencie, katolicki apologeta nie znalazł silniejszego argumentu przeciwko zarzutowi nawróconego deisty. Jeśli rzeczywiście nikt nie będzie skazany na wieczne męki z powodu nie przyjęcia wiary w Boga, to argumentacja Flew upada. Ale problem piekła, to problem zarówno poważny, jak i złożony (klika odpowiedzi na ten problem znajdziecie w Problem piekła. Cztery teorie i odpowiedź C. S. Lewisa – tekst opublikujemy wkrótce).

 

Mogą zainteresować Cię także:

Dlaczego Bóg nie ujawnia się w bardziej przekonujący sposób? Profesor MIT odpowiada na pytania o religię i naukę

Cud: co to takiego?

 Powtarzalność cudów

 

Image by Freepik

Piotr Bylica

Przypisy:

  • 1 Patrz David Baggett, Gary R. Habermas i Jerry L. Walls (eds.), C.S. Lewis as Philosopher. Truth, Goodnes, and Beauty, 2-nd ed., Liberty University Press, Lynchburg 2017.
  • 2 Parz Gary R. Habermas and Antony Flew, From Atheism to Deism: A Conversation Between Antony Flew and Gary R. Habermas, w: Baggett, Habermas i Walls (eds.), C.S. Lewis as Philosopher…, s. 31–45.
  • 3 Patrz Antony Flew, Hume’s Philosophy of Belief, Routledge & Kegan Paul,  London – 1961.
  • 4 Habermas and Flew, Gary R. Habermas…, s. 35–36.
  • 5 Habermas and Flew, Gary R. Habermas…, s. 42–44.
  • 6 Patrz Ian Hutchinson, Czy naukowiec może wierzyć w cuda? Profesor MIT odpowiada na pytania o Boga i naukę, przeł. Aleksandra Czwojdrak, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022, s. 206–207.

Nota bibliograficzna:

David Baggett, Gary R. Habermas i Jerry L. Walls (eds.), C.S. Lewis as Philosopher. Truth, Goodnes, and Beauty, 2-nd ed., Liberty University Press, Lynchburg 2017.

Antony Flew, Hume’s Philosophy of Belief, Routledge & Kegan Paul,  London – 1961.

Gary R. Habermas and Antony Flew, From Atheism to Deism: A Conversation Between Antony Flew and Gary R. Habermas, w: Baggett, Habermas i Walls (eds.), C.S. Lewis as Philosopher…, s. 31–45

Ian Hutchinson, Czy naukowiec może wierzyć w cuda? Profesor MIT odpowiada na pytania o Boga i naukę, przeł. Aleksandra Czwojdrak, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022.

Przeczytaj także