Czy jeśli Bóg czyni cuda, to jest niesprawiedliwy? Odpowiedź Roberta A. Larmera

Piotr Bylica

Czy jeśli Bóg czyni cuda, to jest niesprawiedliwy? Odpowiedź Roberta A. Larmera

Wśród argumentów przeciwko idei występowania cudów znalazł się i taki, że gdyby Bóg czynił cuda, oznaczałoby to, że jest bardzo wybiórczy w swoim działaniu, pomagając nadzwyczajnie tylko niektórym i jedynie niekiedy. Traktowanie jednych lepiej, a drugich gorzej byłoby niesprawiedliwe, zatem i Bóg byłby niesprawiedliwy. W tekście prezentujemy, jak kanadyjski filozof Robert A. Larmer odpowiada na ten i podobne zarzuty, broniąc koncepcji cudów jako logicznie spójnej z ideą Bożej sprawiedliwości.

 

Wybiórczy Bóg?

Robert A. Larmer jest autorem wydanej przez Fundację Prodoteo książki Wiarygodność cudu1Robert A. Larmer, Wiarygodność cudu. Rozważania na temat zasadności wiary w cuda, tłum. Adam Świeżyński, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022.. Wśród analizowanych przez niego zarzutów związanych z cudami znajduje się koncepcja głosząca, że Bóg nie byłby doskonały, gdyby czynił cuda, bo nie byłby sprawiedliwy. Larmer przytacza kilka wypowiedzi wyrażających taką opinię, którą propagują zarówno niewierzący w teistycznego Boga (rozpowszechnili ją już osiemnastowieczni deiści), jak i niekiedy wierzący chrześcijanie. Przykładowo amerykański filozof religii James Keller argumentuje, że występowanie cudów byłoby wbrew moralności, bo „oznaczałoby to, że Bóg podejmuje inicjatywę, aby uczynić dla jednej osoby coś jakościowo innego niż to, co Bóg czyni dla innych osób znajdujących się w podobnym stanie”2James Keller, A Moral Argument against Miracles, „Faith and Philosophy” 1995, Vol. 12, s. 58 [54–78]; cyt. za: Larmer,....

Podobnie uważa kanadyjska filozofka specjalizująca się w teorii feminizmu i etyce stosowanej Christine Overall. Jej zdaniem idea cudów kłóci się z teistyczną koncepcją sprawiedliwego Boga, ponieważ wynika z niej, że o ile pomagając cudownie niektórym, Bóg jest dobroczynny, to jest okrutny i niesprawiedliwy, skoro innych pozostawia bez takiej pomocy: „gdy Bóg wybiera faworyzowanie tylko kilku osób, pokazuje, że jest arbitralny w swojej dobroczynności względem jednych, a okrutny i niesprawiedliwy w swoim lekceważeniu dla innych”3Christine Overall, Miracles and Larmer, „Dialogue. Canadian Philosophical Review” 2003, Vol. 42, No. 1, s. 123–135, 131 [123–136]; cyt.....

Amerykańsko-kanadyjski filozof Jordan Sobel także wskazuje, że teistyczny Bóg nie powinien być wybiórczy w swoim cudownym działaniu: „sprawiedliwy Bóg przypuszczalnie chciałby, aby cuda nie były »sporadyczne« i dotyczyły arbitralnie tylko niektórych z podobnych sobie potencjalnych beneficjentów”4Jordan Howard Sobel, Logic and Theism: Arguments for and against Beliefs in God, Cambridge University Press, Cambridge 2004, s.....

 

Odpowiedź Larmera: problem jest ogólniejszy, mianowicie – skąd zło?

Według Sobela, osoby uznające, że Bóg nie czyni wyjątków, nie „wtrąca się” w losy świata (czyli przyjmujące koncepcję Boga „z założonymi rękami”), łatwiej mogą wytłumaczyć sobie, dlaczego w świecie dzieją się złe rzeczy, niż ci, którzy przyjmują, że Bóg „trzyma rękę na pulsie” (czyli działa specjalnie w świecie). Jeśli przyjmuje się koncepcję, że Bóg z założenia nie ingeruje w to, co dzieje się w świecie, to nie trzeba się zastanawiać, dlaczego niekiedy dzieją się złe rzeczy, dlaczego Bóg czasami zapobiega złu, a czasami nie. Larmer uważa jednak, że takie podejście wcale nie jest łatwiejszym sposobem wyjaśnienia, dlaczego w świecie zdarzają się złe rzeczy. Choć zwolennik idei Boga „trzymającego rękę na pulsie” musi wytłumaczyć, dlaczego Bóg wydaje się niekiedy działać, a niekiedy nie, to zwolennik Boga „z założonymi rękami” musi wyjaśnić, dlaczego Bóg miałby wybrać strategię polegającą na tym, że w ogóle nie działa w świecie niezależnie od kosztów w postaci zła i cierpienia. Larmer zgadza się w tym względzie z amerykańskim filozofem religii i teologiem Thomasem F. Tracym, który uznaje, że przekonanie, iż koncepcja Boga „z założonymi rękami” łatwiej radzi sobie z problemem zła, jest błędna:

 

[…] nie dlatego, że łatwo jest bronić Boga „trzymającego rękę na pulsie”, ale dlatego, że problem zła stanowi poważne wyzwanie dla każdego z tych poglądów. Tak jak obrońca Boga „trzymającego rękę na pulsie” może być zmuszony do wyjaśnienia, dlaczego Bóg nie robi więcej, aby zapobiec różnym przejawom zła lub je złagodzić, tak samo zwolennik Boga „z założonymi rękami” musi wyjaśnić, dlaczego ta polityka bezczynności jest uzasadniona, jeśli uwzględnić straszliwe koszty, jakie wskutek niej są ponoszone5Thomas F. Tracy, Scientific Vetoes and the Hands-Off God: Can We Say That God Acts in History?, „Theology and....

 

Larmer wskazuje, że problem sporadyczności cudownego działania Boga to tylko jeden z aspektów ogólniejszego, ważnego problemu teizmu chrześcijańskiego, jakim jest istnienia zła i cierpienia w świecie:

 

[…] jest to zasadniczo pewien aspekt problemu zła. Równie dobrze można by zapytać, dlaczego pewne inne dobra, takie jak inteligencja czy piękno, nie są bardziej równomiernie rozłożone w całym stworzeniu. Chodzi nie o to, aby zminimalizować siłę tego zarzutu, lecz jedynie o to, aby zwrócić uwagę, że jest to jedna z postaci ogólnego pytania: dlaczego, jeśli Bóg istnieje, nie ma na świecie więcej dobra, a mniej – zła?6Larmer, Wiarygodność cudu, s. 165.

 

Tak naprawdę więc mamy tu do czynienia z zagadnieniem istnienia zła. A zatem na zarzut, że idea cudów pociąga za sobą koncepcję niesprawiedliwego Boga, należy podać odpowiedzi, które w ramach teizmu chrześcijańskiego przedstawiono na ogólniejszy problem zła. Larmer formułuje kilka takich odpowiedzi.

Po pierwsze zauważa niespójność w zarzutach, w których autorzy, jak stwierdza: „domagają się […], aby Bóg nie czynił żadnych cudów, a jednocześnie utrzymują, że Bóg powinien czynić ich więcej, niż czyni”7Larmer, Wiarygodność cudu, s. 166.. Mamy tu więc do czynienia z wymogiem, który jest wewnętrznie sprzeczny.

Po drugie, z punktu widzenia chrześcijaństwa najwyższym dobrem jest właściwa relacja z Bogiem, a nie zdrowie fizyczne czy inne dobra doczesne. Te drugie, jak zauważa Larmer, mogą czasami odwracać naszą uwagę od dobra najwyższego. Nie zawsze więc udzielenie tego samego dobra doczesnego będzie tak samo uzasadnione: „Jezus w jednej sytuacji zapewnia pożywienie rzeszom ludzi, którzy tak bardzo zaangażowali się w słuchanie Jego przesłania, że byli gotowi obyć się bez jedzenia do tego stopnia, iż byli bliscy omdlenia z głodu (Mt 15,32), ale w obliczu głodnego tłumu, który chciał wyłącznie darmowego jedzenia, odmawia dokonania podobnego cudu (J 6,26)”8Larmer, Wiarygodność cudu, s. 166.. Larmer zwraca tu więc uwagę na element koncepcji cudów, który uznaje je za zdarzenia mające pomóc człowiekowi nie tyle w ziemskiej niedoli, ale przede wszystkim na jego drodze do zbawienia.

Po trzecie, rozumienie cudu jako mającego jedynie zmniejszyć cierpienie danej jednostki, bez uwzględnienia tego, że cud ma głównie służyć realizacji Bożych zamiarów, które wykraczają poza cierpienia doznawane akurat przez daną osobę – jest niewłaściwe. Wartość uzdrowienia jednostki podczas wspólnotowej modlitwy nie polega jedynie na tym, że czyjeś cierpienia zostały zmniejszone, ale także na tym, że przykład tej osoby będzie budował wiarę całej wspólnoty, także tych, którzy nie zostali uzdrowieni: „cuda najlepiej jest rozumieć nie jako przyznanie jakiejś prywatnej korzyści jednostce, ale jako Bożą pomoc, która umożliwia jednostkom pójście dalej w realizacji Bożych celów w świecie”9Larmer, Wiarygodność cudu, s. 167.. Larmer podaje przykład świętego Pawła, który doświadczył cudownego działania Boga, ale nie skutkowało ono tym, że cierpienia go omijały:

 

W tym kontekście na podkreślenie zasługuje fakt, że ci, którzy doświadczają cudów, nie przeżywają zauważalnie mniej cierpienia niż ci, którzy ich nie doświadczają. Apostoł Paweł, któremu cuda nie są obce, wspomina, że oprócz zwykłego doświadczania głodu, pragnienia i bezsenności, był pięciokrotnie biczowany trzydziestoma dziewięcioma uderzeniami, trzykrotnie bity rózgami, trzykrotnie rozbijał się statek, na którym płynął, raz został ukamienowany i pozostawiony na pewną śmierć (2 Kor 11,23–27), a Jezus często przypominał swoim słuchaczom, że od tych, którym wiele się daje, wiele się wymaga (Łk 19,11–27)10Larmer, Wiarygodność cudu, s. 167..

 

Paweł nie robił Bogu wyrzutów, dlaczego w ramach cudów spotykają go wielkie trudności. Wiedział bowiem, że cuda te nie działy się po to (lub nie tylko po to), aby mu ulżyć, ale by dzieło Boże mogło być realizowane.

Po czwarte, niekiedy cuda mogą nie zachodzić ze względu na brak wiary u ludzi, poprzez których miałyby się dokonać:

 

istnieją sytuacje, kiedy Bóg chce dokonać cudu, ale zostaje on udaremniony przez to, że osoba, przez którą chce On działać, nie chce z Nim współpracować. To, że Bóg nawet w przypadku cudów powinien być postrzegany jako współpracujący z ludźmi, pomaga zrozumieć, że cuda nie są zazwyczaj odnotowywane w sytuacji braku wiary. W Ewangelii według św. Marka zostaje wspomniane, że w miejscu, gdzie Jezus dorastał, wielu ludzi nie chciało traktować Go poważnie, i właśnie dlatego Jezus „nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich” (Mk 6,5)11Larmer, Wiarygodność cudu, s. 168.

 

W Ewangeliach wielokrotnie Jezus mówi do różnych osób, że ich wiara umożliwiła zajście cudu. Jak przypomina Larmer, w Ewangeliach stwierdza się również wprost, że brak wiary, czyli w pewnym sensie współpracy człowieka z Bogiem, znacznie ograniczył liczbę cudów dokonanych przez Jezusa w miejscu, w którym On dorastał. Traktowano Go bowiem jako zwyczajnego syna cieśli i odmawiano uznania Jego niezwykłości.

Po piąte, jak zauważa Larmer, istotna jest tu rola wiary. Otóż wiara w zajście cudownego zdarzenia oddala argument, że cuda są wyrazem Boskiej arbitralności. Wydaje się bowiem, że istnieje jednak pewien wzorzec czy jakaś regularność, a zatem porządek (a nie arbitralność), w który wpisują się cudowne Boskie interwencje. Reguła ta czy regularność nie ma charakteru typu „zawsze, gdy będzie p, wtedy zajdzie też q”, czyli przykładowo zawsze, gdy ktoś modli się z wiarą o cud, to cud się wydarzy. A nawet można uznać, że często lub zwykle pomimo wystąpienia warunku wiary – cud nie ma miejsca. Niemniej jeśli wystąpił cud, to zwykle towarzyszy on odpowiednio silnej wierze. Larmer przytacza w tej sprawie opinię amerykańskiego filozofa Davida McKenziego:

 

[…] w większości przypadków [cuda] są odnotowywane w kontekście wspólnoty ludzi wierzących, jako rezultat modlitwy, w związku z przejawami wielkiej wiary osób, których dotyczą. Czasami mają one miejsce w połączeniu z objawieniem maryjnym lub w świętych sanktuariach Kościoła, takich jak Lourdes, a czasami w związku z duchową posługą uzdrawiania. Najczęściej jednak nie dochodzi w związku z tym do jakichś publicznych manifestacji. Dzieje się to raczej w zaciszu osobistego lub wspólnotowego studium biblijnego i modlitwy. Z pewnością, gdy obserwujemy takie doświadczenia raz za razem, jak donoszą o tym charyzmatycy chrześcijańscy, w kontekście wiary w Boga i w odpowiedzi na modlitewne wołania o Bożą interwencję, można powiedzieć, że istnieje wzór na zaistnienie tego, co cudowne, chociaż z wiarą i pokorą ludzie wierzący zawsze przyznają, że nigdy nie możemy kontrolować działań Boga12David McKenzie, Miracles Are Not Immoral: A Response to James Keller’s Moral Argument against Miracles, „Religious Studies” 1999, Vol.....

 

Jeśli istnieje jakiś wzorzec związany z zachodzeniem cudów, to w takim razie, zdaniem Larmera, oddalony zostaje argument, że Bóg jest niesprawiedliwy z tego względu, że arbitralnie decyduje, kiedy uczynić cud, a kiedy nie.

 

Zakończenie

Rozważania o tym, że Bóg jest niesprawiedliwy, jeśli czyni cuda, Larmer kończy konkluzją, że zarzut ten jest nietrafiony. Jest nierealistyczny – postuluje bowiem wewnętrznie sprzeczny wymóg, że Bóg nie powinien czynić cudów i jednocześnie powinien ich czynić więcej; nie uwzględnia złożoności relacji zachodzącej między życiem duchowym wierzących a cudami, roli wiary oraz związku cudu z życiem wspólnoty wierzących13Patrz Larmer, Wiarygodność cudu, s. 168..

 

Mogą Cię zainteresować także:

 

Cud: co to takiego?

Powtarzalność cudów

Alvin Plantinga o trzech wątpliwościach teistów naturalistycznych wobec cudownych interwencji

 

 

Piotr Bylica

Przypisy:

  • 1 Robert A. Larmer, Wiarygodność cudu. Rozważania na temat zasadności wiary w cuda, tłum. Adam Świeżyński, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022.
  • 2 James Keller, A Moral Argument against Miracles, „Faith and Philosophy” 1995, Vol. 12, s. 58 [54–78]; cyt. za: Larmer, Wiarygodność cudu, s. 164
  • 3 Christine Overall, Miracles and Larmer, „Dialogue. Canadian Philosophical Review” 2003, Vol. 42, No. 1, s. 123–135, 131 [123–136]; cyt. za: Larmer, Wiarygodność cudu, s. 164–165.
  • 4 Jordan Howard Sobel, Logic and Theism: Arguments for and against Beliefs in God, Cambridge University Press, Cambridge 2004, s. 309; cyt. za: Larmer, Wiarygodność cudu, s. 165.
  • 5 Thomas F. Tracy, Scientific Vetoes and the Hands-Off God: Can We Say That God Acts in History?, „Theology and Science” 2012, Vol. 10, No. 1, s. 67 [55–80]; cyt. za: Larmer, Wiarygodność cudu, s. 165.
  • 6 Larmer, Wiarygodność cudu, s. 165.
  • 7 Larmer, Wiarygodność cudu, s. 166.
  • 8 Larmer, Wiarygodność cudu, s. 166.
  • 9 Larmer, Wiarygodność cudu, s. 167.
  • 10 Larmer, Wiarygodność cudu, s. 167.
  • 11 Larmer, Wiarygodność cudu, s. 168
  • 12 David McKenzie, Miracles Are Not Immoral: A Response to James Keller’s Moral Argument against Miracles, „Religious Studies” 1999, Vol. 35, No. 1, s. 82 [73–88]; cyt. za: Larmer, Wiarygodność cudu, s. 168.
  • 13 Patrz Larmer, Wiarygodność cudu, s. 168.

Nota bibliograficzna:

James Keller, A Moral Argument against Miracles, „Faith and Philosophy” 1995, Vol. 12, s. 54–78.

Robert A. Larmer, Wiarygodność cudu. Rozważania na temat zasadności wiary w cuda, tłum. Adam Świeżyński, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022.

David McKenzie, Miracles Are Not Immoral: A Response to James Keller’s Moral Argument against Miracles, „Religious Studies” 1999, Vol. 35, No. 1, s. 73–88.

Christine Overall, Miracles and Larmer, „Dialogue. Canadian Philosophical Review” 2003, Vol. 42, No. 1, s. 123–136.

Jordan Howard Sobel, Logic and Theism: Arguments for and against Beliefs in God, Cambridge University Press, Cambridge 2004.

Thomas F. Tracy, Scientific Vetoes and the Hands-Off God: Can We Say That God Acts in History?, „Theology and Science” 2012, Vol. 10, No. 1, s. 55–80.

 

Przeczytaj także