Bóg luk a luki dla Boga w przyczynowym porządku świata – według niektórych teistów naturalistycznych

Piotr Bylica

Bóg luk a luki dla Boga w przyczynowym porządku świata – według niektórych teistów naturalistycznych

W tekście Luki dopuszczane przez teizm naturalistyczny: Jezus i metafizyka pisaliśmy o dwóch lukach w naukowym obrazie świata, które według teistów naturalistycznych można wypełniać odwołaniem do Boga. Zasadniczo teiści naturalistyczni są niechętni wyjaśnianiu czegokolwiek, co dzieje się w świecie, za pomocą twierdzeń, że dane zdarzenie czy jakaś cecha obiektów przyrodniczych są wynikiem działania Boga. Mogłoby to bowiem sugerować, że naukowe naturalistyczne wyjaśnienia są w pewien sposób niepełne lub fałszywe. Teiści naturalistyczni uważają natomiast, że stosowanie takich wyjaśnień to używanie skompromitowanej teologii określanej mianem teologii Boga luk lub Boga zapchajdziury. Jak pisaliśmy we wspomnianym tekście, uznają oni jednocześnie, że można odwoływać się do działania Boga, by właściwie opisać wcielenie i zmartwychwstanie Jezusa, a także by w naukowym obrazie świata wypełnić luki wiążące się z zagadnieniami metafizycznymi, których nauka ze swej strony nie rozstrzyga. Drugi rodzaj luk wypełnia się twierdzeniami o ogólnym działaniu Boga na świat, które w taki sam sposób odnosi się w każdym momencie do całego świata. W niniejszym tekście przedstawiamy podejście tych teistów naturalistycznych, którzy uważają, że w teizmie chrześcijańskim nie wolno pomijać koncepcji specjalnego działania Boga w świecie. Niemniej proponują oni takie rozumienie tego działania, które według nich nie jest zastosowaniem teologii Boga luk, choć polega na odwołaniu do Boga dla wyjaśnienia pewnych zdarzeń czy obserwowanych własności obiektów przyrodniczych.

 

Ograniczenie koncepcji działania Boga w świecie do jedynie idei działania ogólnego niektórzy teiści naturalistyczni uznają za zbyt radykalną reinterpretację teizmu chrześcijańskiego. Uważają, że należy przyjąć także koncepcję specjalnego czy szczególnego działania Boga. Chcą jednak uniknąć oskarżenia o stosowanie teologii Boga luk i o stosowanie niedopuszczalnego według teizmu naturalistycznego odwołania do Boskich interwencji łamiących prawa przyrody. Z tego względu proponują takie rozumienie tego działania: że będzie ono zachodziło bez łamania praw przyrody i nie uczyni naukowych wyjaśnień określonych zdarzeń spowodowanych przez Boga wyjaśnieniami, w których występowałyby jakiekolwiek luki wymagające odwołania do Boga. Nie oceniamy tu, czy zabiegi te są udane. Prezentujemy trzy najpopularniejsze rodzaje propozycji.

 

Luki kwantowe

Po pierwsze, niektórzy odwołują się do oddziaływania Boga na procesy kwantowe. Według amerykańskiej filozof i teolog Nancey Murphy niezdeterminowanie procesów kwantowych pozwala na wpływ Boga na świat na poziomie kwantowym w sposób niedostrzegalny dla nauki. Zakłada przy tym słuszność redukcjonistycznej wizji świata, zgodnie z którą obiekty i zjawiska złożone są tym, czym są wyłącznie za sprawą elementów składowych, z których są zbudowane, oraz ich własności i działania:

 

Celem dla teologii jest znaleźć modus operandi Boga na makropoziomie […]. Teza  ontologicznego redukcjonizmu wydaje się niepodważalna – obiekty makroskopowe składają się z obiektów postulowanych w fizyce świata atomu i fizyce świata subatomowego. […] Dlatego możliwość działania Boga na poziomie makro musi łączyć się z możliwością jego działania na te najbardziej podstawowe składniki. […] Uczestnictwo Boga w każdym zdarzeniu odbywa się na drodze Jego panowania nad zdarzeniami kwantowymi, które konstytuują każde zdarzenie na makropoziomie1Nancey Murphy, Divine Action in the Natural Order: Buridan’s Ass and Schrӧdinger’s Cat, w: Robert J. Russell, Nancey Murphy,....

 

Murphy mówi więc o działaniu Boga w obszarze, w którym załamują się naukowe możliwości wyjaśniania. Procesy kwantowe rządzą się prawami statystycznymi, ich przebieg zależy od samego faktu obserwacji. Zatem na mikropoziomie zgodnie z wiedzą naukową mamy do czynienia z taką naturą występujących tam zjawisk, że Bóg może tam działać w sposób niełamiący praw nauki i jednocześnie niezauważalny.

Podobnie amerykański filozof Robert John Russell wpływaniem przez Boga poprzez procesy kwantowe na poszczególne mutacje tłumaczy możliwy wpływ Stwórcy na proces ewolucji:

 

Twierdzę, że koncepcja o roli przypadku w ewolucji, na poziomie procesów opisywanych przez mechanikę kwantową, które leżą u podstaw mutacji genetycznych, nie jest wyrazem naszej ignorancji, ale ontologicznego indeterminizmu. Przyjęcie takiego poglądu pozwoli teologicznie postrzegać przyrodę jako prawdziwie otwartą na obiektywną specjalną opatrzność bez popadania w interwencjonizm. […] Przy tym podejściu Bóg może być rozumiany teologicznie jako działający celowościowo w procesach ewolucji biologicznej bez zakłócania ich czy łamania praw przyrody. Specjalne działanie Boga wywołuje w przyrodzie określone, obiektywne skutki, które nie miałyby miejsca bez tego specjalnego działania. Jednocześnie, ze względu na nieredukowalnie statystyczny charakter procesów opisywanych przez fizykę kwantową, skutki te byłyby całkowicie zgodne z prawami przyrody, a z powodu (ex hypothesis) indeterminizmu tych procesów działanie Boga nie wiązałoby się z ich zakłóceniem. Zasadniczo to, co nauka opisuje bez odwołania do Boga, jest dokładnie tym, co dokonuje Bóg działający w niewidzialny sposób w, wraz i poprzez procesy przyrody2Robert John Russell, Special Providence and Genetic Mutation: A New Defense of Theistic Evolution, w: Robert J. Russell, William....

[…] jeśli działanie Boga w procesie ewolucji ma być zarówno bezpośrednie, jak i nieinterwencjonistyczne, to najbardziej prawdopodobnym umiejscowieniem skutków tego działania […] i być może jedynym jest poziom mutacji genetycznych. Twierdzę, że to właśnie na tym poziomie mogą pojawić się bezpośrednie skutki wywołane w sposób nieinterwencjonistyczny, czyli całkowicie zgodny ze znanymi prawami fizyki, chemii czy biologii molekularnej3Russell, Special Providence…, s. 196..

 

Murphy i Russell uważają, że można tu odwoływać się do działania Boga bez popadania w skompromitowaną według nich teologię Boga luk, bo ich koncepcje nie wykorzystują luk w wiedzy naukowej, ale w przyrodniczym porządku przyczynowym. Procesy kwantowe uznaje się za indeterministyczne, czyli takie, w których ich przebieg nie jest jednoznacznie wyznaczony przez warunki początkowe. Działanie Boga w takich lukach jest uprawnione.

 

Działanie odgórne

Wpływanie Boga na świat czy zjawiska makroskopowe poprzez działanie na poziomie subatomowym określa się mianem oddziaływania oddolnego (botton-up). Drugim rodzajem propozycji jest idea oddziaływania określanego mianem odgórnego (top-down). Wpływanie ma polegać na oddziaływaniu na całość systemu złożonego z prostych elementów. Żeby zilustrować tę ideę oraz różnicę między działaniem oddolnym i odgórnym, weźmy następujący przykład. Wypicie kawy zwykle powoduje wzrost ciśnienia kwi i przyspieszenie tętna, co dzieje się na drodze oddziaływania substancji chemicznych na komórki ciała ludzkiego. Skutkiem wypicia kawy jest też pobudzenie, zmniejszenie ewentualnej ospałości danego człowieka itp. Mielibyśmy tu do czynienia z przyczynowością oddolną. Ale ten sam efekt można też uzyskać, jeśli powie się komuś coś, co będzie dla niego w jakiś sposób ważne, wyczekiwane lub obraźliwe. Wzrost ciśnienia krwi i przyspieszenie pracy serca oraz ogólne emocjonalne rozbudzenie będzie wtedy skutkiem oddziaływania na danego człowieka jako będącego pewną całością, osobą czy osobowością, zdolną do zrozumienia otrzymanego komunikatu. Byłby to przykład przyczynowości odgórnej.

Do takiej przyczynowości w specjalnym działaniu Boga odwoływał się między innymi angielski biochemik i jednocześnie anglikański duchowny i teolog Arthur R. Peacocke. Jak pisał Peacocke:

 

Jeśli Bóg współdziała z systemem świata jako całością, to oddziałując na ten ogólny stan, wydaje się zdolny do wywierania wpływu na zdarzenia… bez uchylania praw i zasad, które się specyficznie do nich stosują4Arthur R. Peacocke, Drogi od nauki do Boga. Kres naszych wszelkich poszukiwań, przeł. Joanna Gilewicz, Zysk i S-ka, Poznań....

 

Jak osoba, która poprzez skierowane do kogoś słowa wywołuje u drugiego człowieka odpowiednią reakcję bez ingerowania w jej organizm przy użyciu środków chemicznych, tak podobnie Bóg bez interweniowania w naturalny bieg zdarzeń „odgórnie” mógłby wpływać na zachodzące w świecie zdarzenia. Ponieważ wszystko przebiegałoby w świecie bez naruszenia naturalnego porządku, to takie działanie byłoby nierozpoznawalne dla nauki i nie wiązałoby się z żadnymi lukami w naukowym opisie funkcjonowania przyrody.

 

Działanie w procesach chaotycznych

Trzeci rodzaj koncepcji specjalnego, ale nieinterwencjonistycznego (przynajmniej według niektórych teistów naturalistycznych) działania Boga w świecie polega na łączeniu idei działania odgórnego oraz działania w procesach chaotycznych. Głównym zwolennikiem tego ujęcia był angielski fizyk i teolog John C. Polkinghorne. Dla jej zrozumienia trzeba wiedzieć, że procesy chaotyczne to procesy, takie jak zjawiska pogodowe, rywalizacja sportowa, procesy zdrowotne czy losowania typu totolotek. Jedną z ich głównych cech jest to, że sposób, w jaki przebiegają, w znacznym stopniu zależy od warunków początkowych, tak iż niewielka zmiana tych warunków prowadzi do znaczącej różnicy w dalszym ich przebiegu. Ponieważ ze względów czysto technicznych nie jesteśmy w stanie z absolutną dokładnością określić warunków początkowych dowolnego procesu, to w przypadku procesów chaotycznych nauka nie pozwala na dokładne przewidzenie ich przebiegu. Jednym ze sposobów, w jakie Bóg mógłby więc oddziaływać na świat, realizując swoje cele w sposób nierozpoznawalny dla nauki, jest wpływanie na warunki początkowe tego typu procesów. Z punktu widzenia nauki są one w jakiejś mierze nieprzewidywalne czy, inaczej, elastyczne. Dlatego, jak pisał Polkinghorne, Bóg może wpływać na procesy chaotyczne, które jego zdaniem są indeterministyczne, a nie może wpływać na procesy deterministyczne. Dlatego nie o wszystko jego zdaniem jest sens się modlić:

 

pojęcie elastyczności procesów zachodzących w świecie pozwala nam dostrzec pole manewru dla takiego działania Boga, które nie narusza granic Jego wierności stworzeniu. Ruch układu słonecznego jest z natury swej mechaniczny i na tyle przewidywalny, że możliwe jest układanie tablic astronomicznych. Kolejność następujących po sobie pór roku gwarantuje tu transcendentna stałość Boga, i modlitwa o zmianę tego porządku byłaby zaiste głupotą. Powstawanie pogody jest procesem o wiele bardziej złożonym, w ramach którego może się zdarzyć, że drobne zmiany wywołują poważne skutki. Dlatego modlitwa o deszcz nie wydaje się całkowicie bezsensowna5John C. Polkinghorne, Nauka i stworzenie. Poszukiwanie zrozumienia, przeł. Marek Chojnacki, Wyd. WAM, Kraków 2008, s. 69.

 

Zakończenie

Teiści naturalistyczni zasadniczo sprzeciwiają się odwołaniom do Boskich interwencji jako wyrazów skompromitowanej według nich teologii Boga luk. Jak widzieliśmy, dostrzegają lub postulują jednak istnienie różnych luk, dla wypełnienia których odwołania do Boga uznają za właściwe. Niektórzy nie wykluczają nawet idei specjalnego działania Boga w świecie i proponują takie rozumienie tego działania, które według nich nie jest interwencjonistyczne. Sprawia to, że trudno określić, co według nich oznacza słowo „interwencja” i co jest nie tak z Boskimi interwencjami. Sprawę tę analizujemy dokładniej w Alvin Plantinga o trzech wątpliwościach teistów naturalistycznych wobec cudownych interwencji oraz Alvin Plantinga o tym, że nie wiadomo, co teistom naturalistycznym nie podoba się w idei Boskich interwencji.

 

.

 

Piotr Bylica

Przypisy:

  • 1 Nancey Murphy, Divine Action in the Natural Order: Buridan’s Ass and Schrӧdinger’s Cat, w: Robert J. Russell, Nancey Murphy, and Arthur R. Peacocke (eds.), Chaos and Complexity, „Scientific Perspectives on Divine Action”, Vatican Observatory Publications, Center for Theology and the Natural Sciences, Vatican City State — Berkeley 1995, s. 342–343 [325–358].
  • 2 Robert John Russell, Special Providence and Genetic Mutation: A New Defense of Theistic Evolution, w: Robert J. Russell, William R. Stoeger, and Francisco J. Ayala, Evolutionary and Molecular Biology, „Scientific Perspectives on Divine Action”, Vatican Observatory Publications, Center for Theology and the Natural Sciences, Vatican City State — Berkeley 1998, s. 193 [191−223]
  • 3 Russell, Special Providence…, s. 196.
  • 4 Arthur R. Peacocke, Drogi od nauki do Boga. Kres naszych wszelkich poszukiwań, przeł. Joanna Gilewicz, Zysk i S-ka, Poznań 2004, przeł. Joanna Gilewicz, Zysk i S-ka, Poznań 2004, s. 150
  • 5 John C. Polkinghorne, Nauka i stworzenie. Poszukiwanie zrozumienia, przeł. Marek Chojnacki, Wyd. WAM, Kraków 2008, s. 69

Nota bibliograficzna:

Nancey Murphy, Divine Action in the Natural Order: Buridan’s Ass and Schrӧdinger’s Cat, w: Robert J. Russell, Nancey Murphy, and Arthur R. Peacocke (eds.), Chaos and Complexity, „Scientific Perspectives on Divine Action”, Vatican Observatory Publications, Center for Theology and the Natural Sciences, Vatican City State — Berkeley 1995, s. 325–358.

Arthur R. Peacocke, Drogi od nauki do Boga. Kres naszych wszelkich poszukiwań, przeł. Joanna Gilewicz, Zysk i S-ka, Poznań 2004, przeł. Joanna Gilewicz, Zysk i S-ka, Poznań 2004.

John C. Polkinghorne, Nauka i stworzenie. Poszukiwanie zrozumienia, przeł. Marek Chojnacki, Wyd. WAM, Kraków 2008

Robert John Russell, Special Providence and Genetic Mutation: A New Defense of Theistic Evolution, w: Robert J. Russell, William R. Stoeger, and Francisco J. Ayala, Evolutionary and Molecular Biology, „Scientific Perspectives on Divine Action”, Vatican Observatory Publications, Center for Theology and the Natural Sciences, Vatican City State — Berkeley 1998, s. 191−223.

 

Tekst oparto na fragmentach książki Piotra Bylicy Współczesny teizm naturalistyczny z punktu widzenia modelu poziomów analizy. Problem działania sfery nadnaturalnej w przyrodzie, „Biblioteka Filozoficznych Aspektów Genezy”, t. 7, Instytut Filozofii Uniwersytetu Zielonogórskiego, Zielona Góra 2016.

Przeczytaj także