Być duchem bez ciała – co to za atrakcja? Jak Clive Staples Lewis obalał mity na temat nieba. Cz. IV

Piotr Bylica

Być duchem bez ciała – co to za atrakcja? Jak Clive Staples Lewis obalał mity na temat nieba. Cz. IV

Zgodnie z popularnym wyobrażeniem ludzie, którzy dostąpią życia wiecznego w niebie, będą pozbawieni ciała. Clive S. Lewis oraz teizm chrześcijański w ogólności wcale nie przyjmują takiej wizji przyszłego życia.

 

Wayne Martindale – którego książkę Beyond the Shadowlands. C.S. Lewis on Heaven and Hell1Patrz Wayne Martindale, Beyond the Shadowlands. C.S. Lewis on Heaven and Hell, Crossway Books, Wheaton 2005. [Poza cienistą krainą. C.S. Lewis o niebie i piekle] tu prezentujemy – przedstawienie stosunku Lewisa i chrześcijaństwa do idei bezcielesnego życia w niebie rozpoczyna od trafnego spostrzeżenia faktu, z którego zwykle nie zdajemy sobie sprawy, gdy myślimy o naszych ciałach:

 

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak nasze ciała miałyby być przywrócone do życia, skoro ich fizyczna struktura jest rozproszona po całym stworzeniu? Co z tymi, którzy toną na morzu i stają się pożywieniem dla ryb, a ryby później są jedzone przez ludzi? A co z ciałami skremowanymi, których prochy są rozrzucone? Pomyślmy, nawet w tym życiu sytuacja jest praktycznie taka sama. Nasze ciała wymieniają wszystkie komórki na nowe co trzy i pół roku. Nawet to, „kim” fizycznie jesteśmy, nie jest przestrzennie zbyt duże. Gdyby całe DNA wszystkich pięciu miliardów ludzi na Ziemi zostało zebrane w jednym miejscu, zajmowałoby ono przestrzeń wielkości dwóch tabletek aspiryny2Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 33..

 

Duch – dusza – duchy

Martindale wskazuje jednak, że zgodnie z tradycyjnym ujęciem teizmu chrześcijańskiego istnieje coś bardziej podstawowego dla naszej tożsamości niż DNA, a mianowicie duch (ang. spirit). Za właściwą definicję śmierci uznaje opuszczenie ciała przez naszego ducha. O ile relacja między ciałem i duchem jest, jak stwierdza Martindale, „jedną z wielkich niewyjaśnionych zagadek naszego istnienia”, to jednak osoba przyjmująca ujęcie biblijne nie powinna mieć wątpliwości, jeśli chodzi o nadrzędność ducha nad materią – ciałem. Niemniej Martindale dostrzega pewien możliwy problem związany z wyobrażeniem przyszłego życia:

 

Jednak w głębi mojego umysłu (i być może w Twoim) istnieje niepokojąca myśl, że stanę się duchem po śmierci, czyli czymś mniej namacalnym niż moje ciało. Tę koncepcję łatwo projektujemy na niebo, i łatwo to zrozumieć. W życiu wszystko, czego możemy doświadczyć za pomocą naszych pięciu zmysłów, dotyczy ciała, a kiedy ciało umiera – z powrotem staje się prochem, gdy duch odchodzi. Nie możemy zobaczyć tego, co odchodzi. Podświadomie kojarzymy tego niematerialnego ducha z obrazami najmniej namacalnych rzeczy, które możemy zobaczyć, próbując go uchwycić naszą wyobraźnią. Wyobrażamy sobie chmurę unoszącą się z ciała jak para z czajnika. Wyobrażamy sobie – moglibyśmy to już przyznać – wyobrażamy sobie duchy! Podświadomie uważamy ducha za coś mniej niż ciało, ponieważ nie możemy go zobaczyć. To doskonale logiczna – i całkowicie głupia – koncepcja. Lewis uważa ją za niebezpieczną3Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 33–34..

 

Ktoś mógłby więc być skłonny uważać ducha za coś mniej realnego, mniej wartościowego czy w jakimś mniejszym stopniu istniejącego od tego, co istnieje cieleśnie. Jak wskazuje Martindale, Lewis przekonywał, że takie podejście jest nie tylko całkowicie głupie, ale i groźne. Dlaczego? Martindale cytuje fragment Cudów Lewisa, w którym ten odróżnia „duchy” i „Ducha”:

 

Mylenie Ducha z duszą (lub „duchem”) wyrządziło wiele szkody. Duchy powinniśmy sobie wyobrażać – jeśli w ogóle mamy to czynić – jako postacie mgliste i wątłe, ponieważ są one półludźmi – istotami pozbawionymi ciała. Duch natomiast, jeśli w ogóle można go sobie wyobrazić, jest czymś zupełnie przeciwnym. Ani Bóg, ani nawet bogowie nie są „mgliści” w tradycyjnych wyobrażeniach; nawet zmarli, gdy dostępują uwielbienia w Chrystusie, przestają być „duchami”, a stają się świętymi. Różnica w atmosferze, która nawet obecnie otacza słowa „widziałem ducha” oraz „widziałem świętego” – bladość i niematerialność tego pierwszego oraz złocistość i błękit drugiego – zawiera w sobie więcej mądrości niż całe „religijne” biblioteki. Jeśli już musimy mieć mentalny obraz symbolizujący Ducha, to powinniśmy przedstawiać go sobie jako coś gatunkowo cięższego niż materia4Clive S. Lewis, Cuda. Czy naprawdę się zdarzają?, tłum. J. Muranty, Sz. Matusiak, Oficyna Wydawnicza LOGOS, Warszawa 2021, s.....

 

Jak wyjaśnia Lewis, materia jest czymś mniej niż duch. Duch jest gatunkowo cięższy, czyli jakby bardziej istniejący, bardziej realny. Ale, jak zwraca uwagę Martindale, ciało jest nam znane tak samo jak inne elementy materialnego świata, natomiast duch nie daje się uchwycić zmysłowo. Ta jego inność wywołuje „strach przed nieznanym”5Patrz Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 34.. Martindale przytacza fragment, w którym Lewis analizuje ten strach w odniesieniu do opisów zmartwychwstania:

 

Oczekujemy, że opowiedzą o zmartwychwstałym życiu, które jest czysto „duchowe” w negatywnym sensie tego słowa: to znaczy, iż używamy słowa „duchowe”, aby oznaczało nie to, czym ono jest, ale czym nie jest. Mamy na myśli życie bez przestrzeni, bez historii, bez środowiska, bez elementów zmysłowych. Mamy też w głębi serca skłonność do pomniejszania zmartwychwstałego człowieczeństwa Jezusa, do wyobrażania Go sobie po śmierci po prostu jako powracającego do Bóstwa, tak że Zmartwychwstanie nie byłoby niczym więcej, jak tylko odwróceniem lub cofnięciem Wcielenia6Lewis, Cuda, s. 236. Patrz Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 34..

 

Poczucie oddzielenia, radykalnej rozłączności między duchem i ciałem jest zdaniem Lewisa świadectwem naszego upadku. Kiedy już w przyszłym życiu natura i duch zostaną zsynchronizowane, duch będzie panował doskonale nad ciałem. Zgodnie z przytoczoną przez Lewisa analogią, będziemy mieli do czynienia raczej z centaurem, a nie z relacją przypominającą jeźdźca panującego nad koniem7Patrz Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 35..

 

Jakie będą nasze ciała w niebie?

Według Martindale’a najlepszą wskazówką podpowiadającą nam, jakie będą nasze ciała w niebie, jest ciało zmartwychwstałego Jezusa:

 

Z jednej strony Jezus pojawia się nagle w zamkniętym pokoju, a w końcu też unosi się w niebo. Z drugiej strony Jezus stara się uspokoić swoich uczniów: je rybę, łamie chleb, rozmawia w zrozumiałym języku; korzysta z „normalnych” funkcji ciała. Jego uczniowie rozpoznali Go jako Jezusa, który przemierza długie mile pokrytej kurzem drogi. Był tak namacalny, że musiał upomnieć Marię Magdalenę, żeby Go puściła. Tomasz został zaproszony, aby dotknąć Jego ran8Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 35..

 

W przypadku ciała zmartwychwstałego Jezusa mamy do czynienia z tym, co znamy, jeśli chodzi o zwykłe ciała. Ale są też nowe właściwości, zdolności i działania:

 

Ciało zmartwychwstałego Jezusa, podobnie jak nowe ciało, którym obiecuje nas obdarzyć, ma niesamowite możliwości. Nie chodzi o zrzeczenie się rzeczy, które znamy i kochamy w naszych obecnych ciałach, a które Bóg w Chrystusie stworzył jako dobre. To bardziej jak otrzymanie nowego modelu z rozszerzonymi możliwościami, które na pewno nam się spodobają9Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 35..

 

Lewis również pisał, że pod pewnymi względami nowe ciało będzie podobne, a pod innymi różne. Także będzie związane z przestrzenią i być może z czasem, ale w jakiś inny sposób niż teraz. O zmartwychwstaniu Jezusa w kontekście nowego ciała Lewis pisał:

 

Jeśli ta historia jest prawdziwa, to we wszechświecie pojawił się zupełnie nowy sposób istnienia. Ciało, które żyje w tym nowym trybie, jest podobne do ciała, które Jego przyjaciele znali przed egzekucją. Jest ono inaczej związane z przestrzenią i prawdopodobnie z czasem, ale w żadnym wypadku nie jest odcięte od wszelkich relacji z nimi. Może ono wykonywać zwierzęcy akt jedzenia. Jest tak związane z materią, jaką znamy, że może być dotykane […]. Ma też przed sobą historię, która jest w perspektywie od pierwszej chwili zmartwychwstania […]10Lewis, Cuda, s. 238. Patrz też Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 35..

 

Mimo materialnych, „zwierzęcych” cech, Jezus mógł robić rzeczy niezwykłe z naszej perspektywy: pojawiał się i znikał, przechodził przez ściany i zamknięte drzwi. Martindale powołuje się na fizykę współczesną i teorię o dodatkowych wymiarach przestrzeni, domyślając się, jak Jezus mógł to robić.

Przedstawiając cielesność niebieską, Lewis oczywiście odwołuje się do wyobraźni. Martindale przywołuje Podział ostateczny11Patrz Clive S. Lewis, Podział ostateczny, tłum. Magda Sobolewska, Media Rodzina, Poznań 2005. Lewisa. W tej opowieści o wycieczce z piekła do nieba ludzie będący w niebie są określani jako „trwałe”, „solidne”, „potężne” istoty. Przybywające z piekła dusze są wobec „twardości” rzeczy niebieskich jak ulotne upiory. Przykładowo ci, którzy dalecy są od dokonania przemiany i stania się istotami, które będą chciały zostać w niebie, odczuwają ból, chodząc po trawie, bo ta jest dla nich zbyt twarda. Martindale przywołuje też Perelandrę, czyli powieść science fiction Lewisa, w której postać będąca uosobieniem zła – Weston – „rozpada się” ostatecznie, tak iż pozostaje tylko duch12Patrz Clive S. Lewis, Perelandra, w: tegoż, Trylogia kosmiczna, tłum. Andrzej Polkowski, Media Rodzina, Poznań 2009. Patrz też Martindale,....

Martindale zwraca uwagę, że rola wyobraźni polega na tym, „abyśmy zostali uzdrowieni zarówno z myślenia zbyt małego, jak i myślenia, że znamy to, czego nie da się poznać”. Przede wszystkim „możemy wiedzieć, że niebo to miejsce, w którym rozwijamy się w nasze prawdziwe »ja«”13Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 36.. Niebo, jak przekonywał Lewis, nie jest miejsce tak transcendentnym, tak zupełnie odmiennym, że wykluczającym wszystko, co jest – jak nasze ciała – przestrzenne i czasowe. Na końcu czasu, jak głosi chrześcijaństwo, nie tylko nasze ciała się zmienią, ale zmieni się także świat. Jak pisał Lewis, Biblia mówi, że Jezus odszedł, by przygotować dla nas miejsce. Wykraczając poza cytat przytoczony przez Martindale’a, możemy na koniec przywołać dłuższy fragment wypowiedzi Lewisa, który ilustruje jego podejście do koncepcji nowej rzeczywistości:

 

Zapisy przedstawiają Chrystusa jako przechodzącego po śmierci (jak żaden człowiek nie przechodził wcześniej) ani do czysto, to znaczy negatywnie, „duchowego” trybu istnienia, ani do „naturalnego” życia, jakie znamy, ale do życia, które ma swoją własną, nową naturę. Przedstawia się Go jako wycofującego się sześć tygodni później do innego trybu egzystencji. Mówi się, że idzie On, aby przygotować nam miejsce. To przypuszczalnie oznacza, że ma On zamiar stworzyć całą nową naturę, która zapewni środowisko lub warunki dla Jego uwielbionego człowieczeństwa, a w Nim – dla naszego. Obraz nie jest taki, jakiego się spodziewaliśmy […]. Nie jest to obraz ucieczki od wszelkiego rodzaju natury do jakiegoś nieuwarunkowanego i całkowicie transcendentnego życia. Jest to obraz nowej ludzkiej natury i nowej natury w ogóle, która została powołana do istnienia. Rzeczywiście musimy wierzyć, że zmartwychwstałe ciało jest skrajnie różne od ciała śmiertelnego: ale istnienie w tym nowym stanie czegokolwiek, co w jakimkolwiek sensie może być opisane jako „ciało”, pociąga za sobą pewien rodzaj relacji przestrzennych, a w dłuższej perspektywie cały nowy wszechświat. Taki jest obraz – nie zniszczenia, ale odnowy. Stare pole przestrzeni, czasu, materii i zmysłów ma zostać odchwaszczone, przekopane i zasiane dla nowego plonu. Możemy być zmęczeni tym starym polem: lecz Bóg nie jest zmęczony14Lewis, Cuda, s. 240–241. Patrz też Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 36..

 

Na koniec Martindale wskazuje, że stosunek do ludzkiego ciała, także jeśli chodzi o to, co ma się z nim stać po śmierci, ale też po prostu do ludzkiego ciała i do tego, co fizyczne, materialne w ogóle, wyróżnia chrześcijaństwo na tle innych religii. Wskazywał na to także Lewis. Martindale mówi:

 

Lewis przypomina nam, że każda inna główna religia na świecie traktuje ciało jako nieistotne w życiu pozagrobowym, a chrześcijaństwo zawsze uznawało ciało. Bóg stwierdził, że dokonane przez Niego fizyczne stworzenie jest dobre, i wszedł w nie w Osobie Jezusa, aby dzieło mogło być ukończone i stało się doskonałe przez Niego15Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 36 –37..

 

Mogą Cię zainteresować także:

 

Przyjemności zbawionych, czyli jak średniowieczni filozofowie wyobrażali sobie przyjemności w niebie

Nieśmiertelność duszy ludzkiej i zmartwychwstanie

Doświadczenie bliskie śmierci jako problem dla naturalistycznej wizji człowieka

 


Obraz autorstwa Freepik

Piotr Bylica

Przypisy:

  • 1 Patrz Wayne Martindale, Beyond the Shadowlands. C.S. Lewis on Heaven and Hell, Crossway Books, Wheaton 2005.
  • 2 Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 33.
  • 3 Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 33–34.
  • 4 Clive S. Lewis, Cuda. Czy naprawdę się zdarzają?, tłum. J. Muranty, Sz. Matusiak, Oficyna Wydawnicza LOGOS, Warszawa 2021, s. 146 [wyróżnienie zgodnie z oryginałem]. Patrz Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 34.
  • 5 Patrz Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 34.
  • 6 Lewis, Cuda, s. 236. Patrz Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 34.
  • 7 Patrz Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 35.
  • 8 Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 35.
  • 9 Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 35.
  • 10 Lewis, Cuda, s. 238. Patrz też Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 35.
  • 11 Patrz Clive S. Lewis, Podział ostateczny, tłum. Magda Sobolewska, Media Rodzina, Poznań 2005.
  • 12 Patrz Clive S. Lewis, Perelandra, w: tegoż, Trylogia kosmiczna, tłum. Andrzej Polkowski, Media Rodzina, Poznań 2009. Patrz też Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 36.
  • 13 Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 36.
  • 14 Lewis, Cuda, s. 240–241. Patrz też Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 36.
  • 15 Martindale, Beyond the Shadowlands, s. 36 –37.

Nota bibliograficzna:

Clive S. Lewis, Cuda. Czy naprawdę się zdarzają?, tłum. J. Muranty, Sz. Matusiak, Oficyna Wydawnicza LOGOS, Warszawa 2021.

Clive S. Lewis, Perelandra, w: tegoż, Trylogia kosmiczna, tłum. Andrzej Polkowski, Media Rodzina, Poznań 2009.

Clive S. Lewis, Podział ostateczny, tłum. Magda Sobolewska, Media Rodzina, Poznań 2005.

Wayne Martindale, Beyond the Shadowlands. C.S. Lewis on Heaven and Hell, Crossway Books, Wheaton 2005.

Przeczytaj także