Recenzja książki Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa*

Mark J. Hamilton   

Recenzja książki Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa*

W recenzji książki The Cambridge Companion to C. S. Lewis, wydanej przez Fundację Prodoteo pod tytułem Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, Mark J. Hamilton stwierdza, że tom ten „ukazuje ogromną głębię twórczości Lewisa i potwierdza jego wartość jako wybitnego intelektualisty”. Hamilton zwięźle prezentuje treść wszystkich 21 rozdziałów i zachęca, by sięgnąć po to wybitne opracowanie poświęcone różnorodnym obszarom twórczości Lewisa.

 

W 1998 roku w Oxfordzie i Cambridge została zorganizowana świetna dwutygodniowa konferencja na temat Clive’a Staplesa Lewisa. Dostarczyła ona ogólnego przeglądu ostatnich, jak i tych wciąż trwających badań naukowych nad twórczością angielskiego filozofa. Gdyby konferencję tę określić mianem „przystawki”, to Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa jest daniem głównym; udało się zawrzeć więcej naukowych badań nad Lewisem w tym jednym tomie niż w jakiejkolwiek innej aktualnie dostępnej publikacji. Książka jest praktyczną pomocą dla wykładowców uczelni wyższych; chociaż zajęcia poświęcone tematyce Lewisa zostały w całej Ameryce szeroko rozpowszechnione na wydziałach anglistyki i religii, to dorobek filozofa nie zawsze spotyka się z uznaniem, na jakie zasługuje. Niedocenienie jest spowodowane głównie przez otwarte przekonania chrześcijańskie Lewisa, poparcie dla prawa naturalnego i wiarę w absolutne i jednoznacznie określone wartości moralne. Lewis jest również często kojarzony jako autor książek dla dzieci oraz jako przeciwnik modernizmu i jego wyznaczników – scjentyzmu i przekonania o nieuchronności postępu moralnego. Ta nowa publikacja w pewnym stopniu naprostowuje wszystkie tego typu wypaczające uprzedzenia.

Książka została podzielona na trzy części zawierające w sumie 21 bardzo dobrze napisanych rozdziałów obejmujących szeroki zakres tematyczny. Pierwsza część analizuje Lewisa jako teoretyka i historyka literatury. Druga część natomiast przygląda się Lewisowi zajmującemu się teologią. Zawarte w niej rozdziały podzielono ze względu na dominujące motywy religijne, takie jak: Pismo Święte, naturalizm, teologia, cierpienie, wiedza moralna. Ostatnia część skupia się na Lewisie jako autorze autobiografii poświęconej własnemu nawróceniu, jak i autorze fantastyki i poezji. Książka ta jest pomysłowa w swoim podejściu, wyjątkowa jeśli chodzi o zakres tematyczny, a także wartościowa, jeśli chodzi o wykazanie, że Lewis był kimś więcej niż jedynie autorem opowiadań dla dzieci.

We wstępie Robert MacSwain podaje twierdzenie regularnie poświadczane przez kolejne eseje zawarte w książce: pisze, że Lewis jest „zarówno zjawiskiem, jak i anomalią”1Robert MacSwain, Wstęp, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, red. Robert MacSwain, Michael Ward, tłum. Andrzej Rzyman, Łukasz Kołodziejczyk,.... Określenie Lewisa mianem „fenomenu” jest spowodowane jego utrzymującą się wciąż popularnością. Każda z wielu książek Lewisa pół wieku po jego śmierci jest wciąż drukowana i pożądana, literacka pomysłowość autora wciąż wzbudza podziw i uznanie, a szczegóły na temat jego życia i kariery fascynują zarówno największych wielbicieli, jak i najostrzejszych krytyków jego twórczości. Wciąż wydawana jest imponująca liczba naukowych, jak i popularnych tekstów na temat Lewisa (i jego twórczości). Są to publikacje z zakresu krytyki literackiej, teologii, badań biblijnych, filozofii, etyki, badań biograficznych, science fiction, tekstów religijnych, a nawet literatury podróżniczej. Określenie Lewisa jako anomalii wynika zaś głównie z trwających sporów uczonych w kwestii znaczenia jego twórczości. MacSwain słusznie ostrzega, że świat akademicki przez zanegowanie Lewisa jako znaczącej postaci „naraża się na niebezpieczeństwo zamknięcia w bardzo małym gronie ekspertów pozbawionych kontaktu ze światem zewnętrznym. Tymczasem Lewis sprzedaje kolejne miliony egzemplarzy swoich dzieł i kształtuje wiarę religijną rzesz czytelników”2R. MacSwain, Wstęp, s. 33..

MacSwain pisze o głównym motywie, którym kierowali się redaktorzy pracujący nad omawianym tomem – chcieli oni „ożywić dyskusję na temat Lewisa w ramach studiów teologicznych i religijnych oraz ułatwić zrozumienie jego dzieła”3R. MacSwain, Wstęp, s. 39.. Z pewnością osiągnęli zamierzone cele.

Rozdział drugi, autorstwa Johna Fleminga, przedstawia Lewisa jako krytyka literackiego. Był to ulubiony rozdział recenzenta. Znacznie poszerzy on zrozumienie Lewisa jako naukowca. Wielu sympatyków Lewisa bardzo słabo zna ten aspekt życia filozofa, jednak jest to obszar, w którym Lewis szczególnie się wyróżniał: pisał wyjątkowe teksty o charakterze krytycznym, jak i analitycznym. Przeglądowi w tym rozdziale poddane zostają wszystkie jego główne dzieła. Mamy tu do czynienia z poruszającymi streszczeniami jego Alegorii miłości (1936), A Preface to Paradise Lost [Przedmowa do „Raju utraconego”] (1942), Odrzuconego obrazu (1964) i English Literature in the Sixteenth [Literatura angielska w szesnastym wieku] (1954), którą to książkę Fleming nazywa „największym pomnikiem niezwykłej erudycji literackiej Lewisa”4John V. Fleming, Krytyk literacki, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 53 [43–59].. W swojej ocenie A Preface to Paradise Lost Fleming pisze:

 

Esej Lewisa wspaniale wypełnia zadania prawdziwej krytyki literackiej: z szacunkiem zapoznaje ze sobą czytelnika i dzieło, wyjaśnia tekst i ośmiela czytelnika, ale bez wchodzenia im w paradę, a następnie pozostawia tekst i czytelnika – jeśli nie jest zbyt oszołomiony – samym sobie, aby znajomość dalej rozwijała się już własną drogą5J.V. Fleming, Krytyk literacki, s. 49..

 

Dla osób nieorientujących się w pracy naukowej Lewisa rozdział ten jest lekturą obowiązkową. U każdego zaznajomionego z Lewisem rozdział powinien pobudzić zainteresowanie jego twórczością związaną z krytyką literacką.

W trzecim rozdziale Stephen Logan kontynuuje analizę osoby Lewisa – teoretyka literatury i umiejscawia go w kontekście historycznym jako romantyka w erze poststrukturalizmu. Czytelnikom mogłoby pomóc wcześniejsze zaznajomienie się z podstawami teorii literatury, ale na przeczytaniu tego rozdziału skorzystają nawet ci, którzy nie mają takiej wiedzy. W znacznej części tekstu autor wychwala An Experiment in Criticism (1961) – jedną z najmniej docenionych książek Lewisa. Prezentuje także literacki związek Lewisa z takimi poetami, jak Eliot, Keats, Spencer i Coleridge. Logan wyjaśnia, w jaki sposób Lewis odrzucił pomysły przedstawiane przez poststrukturalnych naturalistów i inaczej niż oni przyjął tradycyjny metafizyczny nadnaturalizm. Logan wyjaśnia, że:

 

Lewisa jako teoretyka literatury wyróżniała bliska znajomość ze starszą i dużo dłuższą tradycją metafizyczną w czasie, gdy zaczynała spotykać się z atakami – gdy w kulturze zachodziły zmiany, które wkrótce zaowocowały pojawieniem się agresywnie sekularnej i materialistycznej formy teorii literatury6Stephen Logan, Teoretyk literatury, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 75 [61–76]..

 

Zaskoczeniem dla niektórych czytelników może być fakt, że Lewis publikował również prace związane z analizami historycznymi. Dennis Danielson przedstawia Lewisa jako historyka kultury intelektualnej. Przekonuje czytelnika, że Lewis posiadał klasyczne i głębokie rozumienie edukacji i historii i wyraził je w czterech swych różnych pracach: De Descriptione Temporum (1954), English Literature in the Sixteenth Century, A Preface to Paradise Lost i Odrzucony obraz. Podczas konferencji z okazji setnej rocznicy urodzin Lewisa w 1998 roku aktor Joss Ackland (grający Lewisa w pierwotnej wersji filmu Cienista dolina nakręconej przez BBC) został przedstawiony uczestnikom jako Lewis, następnie stanął przy mównicy i wcielając się w postać Lewisa wygłosił De Descriptione Temporum – inauguracyjny wykład Lewisa w Cambridge. Było to wyśmienite wystąpienie, dzięki któremu tematyka eseju z pewnością zapadła uczestnikom w pamięć. Danielson streszcza tę przemowę, wyjaśniając, na czym polega odrzucenie przez Lewisa sztucznych podziałów między epokami historycznymi, i prezentując jego argumentację na rzecz tezy, że jedynym adekwatnym podziałem jest podział na epokę przedchrześcijańską, chrześcijańską i postchrześcijańską. Jego długie rozważania nad English Literature in the Sixteenth Century pokazują pasję i głębię, z jaką Lewis odnosił się do literatury XVI wieku. Pod koniec tego rozdziału Danielson błyskotliwie zauważa:

 

Do wybitnych uzdolnień Lewisa należy dostrzeganie pokrewieństwa między pozornie odległymi elementami na przestrzeni epoki. Na przykład komentując temperament purytan i humanistów, Lewis mówi: „jedni i drudzy uważali się za awangardę, na równi nienawidzili średniowiecza i tak samo domagali się totalnej zmiany”7Dennis Danielson, Badacz historii myśli, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 87–88 [77–93]..

 

W ciekawym kontraście Danielson wyraża brak akceptacji dla przesadnych generalizacji Lewisa na temat przeszłości. Pomimo tego przytyku, Danielson z uznaniem wypowiada się o jego umiejętnościach związanych z analizą historyczną i zachęca czytelników do przyjęcia tego samego spojrzenia. Zaraz po wykładzie Fleminga ten rozdział może okazać się najbardziej wartościowy dla wielbicieli Lewisa niezaznajomionych z jego dorobkiem naukowym, wzmacniając ich uznanie dla ogromnej wiedzy angielskiego filozofa na temat epoki klasycznej, jak i średniowiecza.

W ostatnim rozdziale pierwszej części Mark Edwards przygląda się Lewisowi jako tradycjonaliście. Prezentuje, na czym polegało wykształcenie Lewisa w zakresie myśli klasycznej, i pokazuje, w jaki sposób filozof regularnie korzystał z motywów klasycznych w swej twórczości. Większość czytelników wie o jego klasycznych upodobaniach i zainteresowaniach mitologią, włącznie z legendami arturiańskimi. Jednakże nie każdy jest świadom, na jak silne oddziaływanie takich treści Lewis był w młodości wystawiony. Niegdyś zasiana miłość tak mocno zakorzeniła się w nim na całe życie, że na zawsze pozostał on niechętny wobec nowinek technologicznych oraz mód pojawiających się w świecie akademickim. Nic dziwnego, że motywy klasyczne regularnie pojawiają się w jego tekstach. Edwards skupia swą uwagę przede wszystkim na rozumieniu pojęcia mitu przez Lewisa oraz pomysłowego wdrożenia motywów klasycznych do powieści Dopóki mamy twarze  [oryg. Till We Have Faces] (1956)8Tytuł polskiego wydania Dopóki mamy twarze stanowi niewłaściwe tłumaczenie oryginalnego tytułu (które powinno brzmieć: Aż będziemy mieli twarze) i....

Te pierwsze pięć rozdziałów stanowi najbardziej wnikliwą i innowacyjną część całego tomu. Osoby dysponujące jedynie powierzchowną wiedzą na temat Lewisa i jego twórczości zostaną oszołomione, gdy pojmą naturę i zakres jego akademickiej działalności. Te rozdziały w przekonujący sposób ukazują Lewisa jako intelektualistę i uczonego najwyższej rangi.

Druga część Przewodnika po twórczości C.S. Lewisa skupia się na motywach teologicznych występujących w jego pracach. W szóstym rozdziale Kevin Vanhoozer tłumaczy, jak to możliwe, że Lewis dzięki skupieniu się na tekście Pisma Świętego był w stanie przekraczać podziały istniejące w obrębie chrześcijaństwa. Vanhoozer stwierdza, że Lewis: „Mniej interesował się krytycznymi badaniami nad Biblią i doktryną zawartą w Biblii, a bardziej rzeczywistością, o której jest tam mowa”9Kevin J. Vanhoozer, O Piśmie Świętym, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 116 [115–130].. Lewis nie szukał rozwiązania w teologii systematycznej ani jakiejkolwiek doktrynie wywodzącej się z określonej tradycji wyznaniowej, ale w tym, co nazwał „chrześcijaństwem po prostu”. Vanhoozer postuluje, że stało się tak dlatego, że Lewis: „dystansuje się zarówno od fundamentalistów, zatracających »mit« (wyobraźnię), jak i od współczesnych krytyków biblijnych, wykluczających »stawanie się faktem« (historyczność)”10K.J. Vanhoozer, O Piśmie Świętym, s. 117.. Lewis nie wierzył, że każde biblijne stwierdzenie było w taki sam sposób natchnione. Ponownie podkreślając metaforyczny charakter Pisma Świętego oraz wagę sposobu, w jaki Biblia powinna być czytana, dążył do ponownego obdarzenia Pisma Świętego urokiem i chciał, „by każda myśl oraz wyobraźnia zostały uchwycone przez słowo Boże o człowieku uczynionym przez Boga”11K.J. Vanhoozer, O Piśmie Świętym, s. 129.. Rozdział Vanhoozera trafnie umiejscawia Lewisa w teologicznym spektrum: konserwatysta bardzo szanujący Pismo Święte, z pewnością nie fundamentalista, aczkolwiek ze szczyptą neoortodoksji.

Nawet ci, którzy pobieżnie czytają Lewisa, mogą zauważyć powtarzający się motyw osoby. W rozdziale siódmym Paul Fiddes skupia się na idei Lewisa, że osoby stają się bardziej spełnione, gdy w pełniejszy sposób doświadczają Boga. Jak Fiddes pisze: „Im bardziej »zatapiamy się« w trynitarnym życiu Boga, tym bardziej stajemy się prawdziwymi osobami, czy – jak stwierdza Lewis – stajemy się prawdziwie sobą”12Paul S. Fiddes, O teologii, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 132 [131–149].. Najsilniej zostało to przedstawione w Perelandrze (1943), Brzemieniu chwały (1949) i Chrześcijaństwie po prostu (1952) oraz w sposób bardziej subtelny w jego innych pracach, jak chociażby Podział ostateczny (1945) i Dopóki mamy twarze, o których Fiddes nie wspomniał. Fiddes odkrywa przed nami fascynujący obraz Trójcy Świętej, jaki dostrzega w myśli Lewisa: jest to dynamiczny taniec, a jego część stanowi wieczne wyłanianie się Syna Bożego. Trudno stwierdzić, jak bardzo dosłowny lub metaforyczny jest ten obraz dla Lewisa (bądź Fiddesa), jednakże sam rozdział intryguje i zostawia w umysłach czytelników miejsce na interpretacje. Fiddes umiejętnie podkreśla wagę pojawiającego się u Lewisa motywu wkroczenia nadnatury do natury oraz tego, jak owo wkroczenie „ma się do nas”, wciągając nas do Wielkiego Tańca, w którym osoba doznaje spełnienia.

Charles Taliaferro (autor rozdziału O naturalizmie) dzieli naturalizm na dwa typy: ścisły, taki jak przedstawiony przez Richarda Rorty’ego, oraz szeroki, jak ten wyrażany w tekstach Richarda Dawkinsa. Zgodnie z jego ścisłym sformułowaniem naturą jest jedynie to, co „może być ostatecznie opisan[e] i wyjaśnion[e] za pomocą teorii występujących w fizyce”13Charles Taliaferro, O naturalizmie, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 151 [151–166].. Zgodnie z naturalizmem w sensie szerokim natura prócz tego, o czym mówi fizyka, obejmuje także to, co jest przedmiotem badań nauk społecznych, biologii ewolucyjnej, a nawet ludzką świadomość. Następnie Taliaferro dokonuje oceny argumentów Lewisa przeciwko tym dwóm formom naturalizmu zawartych w jego książce Cuda (1947), kładąc szczególny nacisk na argumenty z rozumu i moralności. Przedstawia dwie cenne poprawki do argumentu Lewisa z rozumu, by jeszcze bardziej wzmocnić jego stanowisko, nie naruszając przy tym i nie umniejszając wartości argumentu Lewisa. Taliaferro przekonuje, że argument Lewisa jest bardzo dobrym argumentem przeciwko ścisłemu naturalizmowi. Argument z moralności również radzi sobie z naturalizmem tego typu. Naturalista „szeroki” jest w stanie poprzeć ideę naturalnie rozwiniętej (lub wyewoluowanej) obiektywnej moralności, aczkolwiek Taliaferro zaznacza, że nie zna żadnego niekontrowersyjnego, udanego, ogólnego naturalistycznego wyjaśnienia jej powstania. Ponadto Lewis nie dowiódł, że takie wyjaśnienie jest niemożliwe. Ten rozdział jest świetną krytyką Lewisa argumentów z rozumu i moralności, występujących w Cudach. W ostatniej części rozdziału autor dodaje przydatne analizy argumentu Lewisa odwołującego się do pragnienia nieba opartego na ludzkim pragnieniu transcendencji oraz rozważania na temat tego, że nie można zredukować człowieka wyłącznie do procesów materialnych.

W rozdziale dziewiątym O wiedzy moralnej Gilbert Meilaender bada strukturę moralności zawartą w Lewisowskiej koncepcji prawa naturalnego (bądź też Tao zgodnie z określeniem, jakie znajdujemy w książce Koniec człowieczeństwa, 1943) w kontekście jego pracy Ta straszna siła (1945). Mark Studdock (jeden z głównych bohaterów książki) pomimo braku przywiązania do Tao ulega jednak jego moralnym prawdom. Tao jest zawarte w samej strukturze rzeczywistości. Pełne wyrzeczenie się go oznacza „utratę samych podstaw dla argumentacji moralnej”14Gilbert Meilaender, O wiedzy moralnej, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 171 [167–180].. Lewis wierzył, że charakter kształtuje się dzięki naukom moralnym lub gdy jesteśmy w stanie „widzieć” postulaty moralności jako jej pierwsze zasady15Patrz G. Meilaender, O wiedzy moralnej, s. 173.. Następnie Meilaender zadaje dwa oczywiste pytania w kontekście argumentów Lewisa: Jak na rozumienie Tao przez jednostkę wpływają różnice, jeśli chodzi o przyjmowane przekonania?16Patrz G. Meilaender, O wiedzy moralnej, s. 171. Czy istnieje jakaś zasada rozwiązywania problemu niezgodności między maksymami występującymi w Tao?17Patrz G. Meilaender, O wiedzy moralnej, s. 171.. Dokonane przez Meilaendera wciągające streszczenie Lewisowskiej koncepcji Tao mogłoby okazać się jeszcze pełniejsze, gdyby uwzględniało analizę założenia Lewisa, że pomimo Upadku człowieka jego rozum jest zdolny do pojmowania Prawa Naturalnego. Jaki wpływ miał Upadek na ludzki rozum i Tao? Poza rozważaniami nad moralnością rozdział ten zawiera również odniesienia do epistemologii. Wskazane wyżej pytanie z pewnością jest częścią dylematu epistemologicznego.

W rozdziale dziesiątym, O rozeznaniu autorstwa Joseph Cassidy przygląda się dwóm tekstom – Listom starego diabła do młodego (1942) i Listom o modlitwie i moralności (1964). Cassidy przeprowadza dokładną i uważną interpretację około połowy listów z Listów starego diabła do młodego, następnie roztropnie porównuje rozdziały Listów o modlitwie z pismami Ignacego Loyoli. Każdy prowadzący wykłady na temat Listów starego diabła do młodego uzna te krótkie, lecz treściwe analizy za cenne. Przykładowo, w komentarzu na temat listu ósmego, który skupia się na „posłuszeństwie i wolności”, Cassidy pisze:

 

Lewis wskazuje w nim, że Bóg nie posługuje się tym, co jest nieodparte i bezsporne w celu zawładnięcia ludzką duszą. Jest to o tyle istotne, że wielu chrześcijan modli się, aby Bóg nimi „zawładnął” (possessed). Jednak w tradycji chrześcijańskiej tylko szatan może „zawładnąć”, a Bóg przeciwnie, dąży do maksymalizacji wolności, wzywając nas do wyboru […]18Joseph P. Cassidy, O rozeznaniu, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 183 [181–198]..

 

Większość chrześcijan ma trudności z modlitwą, więc Listy o modlitwie i moralności, tak samo jak Ćwiczenia duchowe Ignacego Loyoli stanowią cenną pomoc. Druga połowa tego rozdziału może się okazać bardzo ciekawa dla osoby zainteresowanej katolicką tradycją modlitwy mistycznej.

Pobudzający rozdział autorstwa Caroline Simon O miłości odnosi się do motywu, do którego Lewis regularnie powracał. Caroline rozpoczyna od starannego streszczenia Czterech miłości (1960), książki, która wydaje się mówić o rzeczach powszechnie znanych, ale która skrywa w sobie głębię subtelności. Simon w udany sposób podejmuje się wyzwania i wskazuje w książce dwa paradygmaty. W ramach pierwszego odróżnia się miłość-potrzebę, miłość-dar i miłość jako docenienie. Drugi sposób ujęcia miłości wyróżnia cztery jej rodzaje: przywiązanie, przyjaźni, miłość romantyczną i miłosierdzie. Przez większą część rozdziału zamiast rozważania tego motywu w innych tekstach Lewisa Simon zajmuje się rozróżnieniem poszczególnych rodzajów miłości opisanych przez niego, porównując i kontrastując jego punkt widzenia z tym, co występuje w pismach Augustyna, Spencera, Nygrena i Dantego. Następnie w kilku silnie skondensowanych akapitach stosuje te rozróżnienia do Podziału ostatecznegoDopóki mamy twarze.

Ann Loades w rozdziale O płci streszcza i rozjaśnia sprawę sprzeciwu Lewisa wobec ordynacji kobiet, który wyraził on w swoim prowokacyjnie zatytułowanym eseju Kobiety-księża w Kościele (1948). Ostatnia część tego rozdziału skupia się na tajemniczych aspektach płci występujących w drugiej i trzeciej części Trylogii kosmicznej, gdzie męskie i żeńskie archetypy są stawiane ponad płeć w sensie biologicznym. Jak zauważa Loades, Lewis scharakteryzował mężczyzn jako inicjatorów, a kobiety jako te, które odpowiadają, aczkolwiek wszyscy musimy być „kobiecy” w naszej odpowiedzi na Boże objawienie:

 

Takie podejście może być problematyczne dla wielu mężczyzn, biorąc pod uwagę koncepcję Lewisa dotyczącą męskich niedoskonałości, zgodnie z którą mężczyźni nie są wystarczająco męscy. Lewis jednak nie dostarcza jasnego rozwiązania problemu stosunku mężczyzn wobec Boga. Muszą oni z jednej strony dążyć do wystarczającej „męskiej” asertywności, a z drugiej strony stawać się bardziej „kobiecymi” jako stanowiący element człowieczeństwa19Ann Loades, O płci, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 230 [217–232]..

 

Rozdział trzynasty autorstwa Judith Wolfe zajmuje się podejściem Lewisa do hierarchicznej kosmologii przyjmowanej przez myślicieli starożytnych i średniowiecznych. Jak widzieliśmy w najnowszej i przełomowej pracy naukowej Michaela Warda20Patrz Michael Ward, Planeta Narnia. Siedem sfer wyobraźni C.S. Lewisa, tłum. Michał Górski, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2023 [przyp. red.]., Lewis z pewnością opierał się na tej symbolice, ale jak stwierdza Wolfe, ostatecznie przesunął się w kierunku bardziej relacyjnego podejścia. Według Wolfe: „Jego [Lewisa] własna wizja hierarchii duchowej postuluje nie quasi-naukowy »łańcuch bytu«, ale raczej »analogię miłości« pomiędzy relacjami Boga Ojca i Boga Syna, Chrystusa i ludzkości, ojca i dziecka, męża i żony oraz władcy i podwładnego”21Judith Wolfe, O władzy, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 244 [233–249].. Takie rozróżnienie nie jest łatwe do uchwycenia, jednakże Wolfe przenikliwie dodaje: „nawet jeśli dwie wersje hierarchii są logicznie niezależne, to w pismach Lewisa nie dają się tak łatwo rozdzielić”22J. Wolfe, O władzy, s. 244.. Ten rozdział inicjuje szerokie i wnikliwe badania, którym można by poświęcić osobną książkę.

Stanley Hauerwas, jak można było się spodziewać, kwestionuje stanowisko Lewisa na temat przemocy i wojny. Hauerwas jest znanym pacyfistą, czyli przyjmuje stanowisko niepodzielane przez Lewisa. Hauerwas bada osobiste doświadczenie Lewisa ze służby na zachodnim froncie podczas pierwszej wojny światowej i wyjaśnia jego spojrzenie na wojnę jako konieczność oraz racjonalnie argumentuje, że Lewis w sposób naturalny powinien być pacyfistą. Według Hauerwasa, Lewis uważał wojnę za: „[…] rodzaj kary, która może pociągać za sobą naszą śmierć lub śmierć naszych wrogów, ale nie wolno nam nienawidzić lub czerpać przyjemności z nienawiści wobec tych, których zabijamy”23Stanley Hauerwas, O przemocy, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 255 [251–267].. Taki pogląd Lewis przyjmował z powodu wiary w prawo naturalne (lub Tao), które jest znane wszystkim ludziom we wszystkich czasach. Jednakże Hauerwas nadal pozostaje nieprzekonany. Według niego Lewis nie wysilił się wystarczająco, aby „zrozumieć najtrudniejsze do obalenia formy chrześcijańskiego pacyfizmu”, a ponadto „niestosowanie przemocy jest konstytutywnym elementem tego, co stanowi o byciu uczniem Jezusa”24S. Hauerwas, O przemocy, s. 261.. Dlatego po nawróceniu na chrześcijaństwo Lewis popełnił błąd, odrzucając pacyfizm oraz nie zauważając tego, jak rozum może ulec przemianie. Lewis zdawał sobie sprawę, „że bycie chrześcijaninem decyduje o tym, co znaczy wierzyć w Boga, a jednak w jego postrzeganiu wojny brak odwołania do tego, co specyficznie chrześcijańskie”25S. Hauerwas, O przemocy, s. 262.. Następnie Hauerwas przytacza przykład interpretacji przez Lewisa wypowiedzi zawartej w Ewangelii Mateusza (5,39) Nie stawiajcie oporu złemu. Sugestia Lewisa, „że audytorium Jezusa składało się z »osób całkowicie prywatnych w rozbrojonym kraju« i przez to te osoby »nie odnosiły słów naszego Pana w jakikolwiek sposób do wojny«, jest najlepszym przykładem spekulatywnego odczytywania tekstu kojarzonego z metodą historyczno-krytyczną”26S. Hauerwas, O przemocy, s. 262.. Być może na pogląd Lewisa na temat przemocy wpływ miała próba podtrzymania kodeksu rycerskiego (koncepcja zapowiadająca późniejszy wkład Michaela Warda)? Chociaż nie wszyscy zgodzą się z komentarzami Hauerwasa na temat krytyki pacyfizmu przez Lewisa, to większość czytelników będzie nimi zaintrygowana.

W rozdziale piętnastym O cierpieniu Michael Ward przekonuje, że kluczową rolę w nawróceniu Lewisa odegrały jego prywatne zmagania z cierpieniem i złem: „Lewis został »obudzony« za sprawą skupienia się na Chrystusie – archetypicznej, niewinnej ofierze, prawdziwym umierającym i powstającym Bogu”27Michael Ward, O cierpieniu, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 274 [269–287].. Lewis rozwiązał swój podstawowy problem cierpienia… godząc się na cierpienie i wstyd krzyża. Następnie zastosował to podejście w trzech dziełach poświęconych temu tematowi: Problem cierpienia (1940), Five Sonnets28C.S. Lewis, Five Sonnets, b.d. wyd., w: Poems, ed. Walter Hooper, New York 1964, s. 125–127. oraz Smutek (1961). Dokonane przez Warda obszerne opracowanie Problemu cierpienia zawiera jedną z najjaśniejszych dostępnych analiz tej w wielu miejscach kontrowersyjnej książki. Krótka, aczkolwiek treściwa i udana analiza Five Sonnets Lewisa jest szczególnie przekonywująca, jak i przyjemna w czytaniu. Na przykład w odpowiedzi na jeden z sonetów Ward tłumaczy: „problem z cierpieniem polega na tym, że wydaje się ono jedną rzeczą (frustracją naszej woli), podczas gdy w rzeczywistości jest czymś innym (wymogiem, że nasza wola powinna być oddana w ręce Boga)”29M. Ward, O cierpieniu, s. 282..

Trzecia część tomu Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa odnosi się do duchowych autobiografii Lewisa oraz jego literatury popularnej. Rozdział szesnasty jest wnikliwą krytyką autorstwa Davida Jaspera dotyczącą Błądzenia pielgrzyma (1933) i Zaskoczonego radością (1955). Jasper dochodzi do wniosku, że Błądzenie pielgrzyma jest dziełem niedojrzałego pisarza, który łączy ze sobą alegoryczne i archetypowe metafory powodujące, że „głos narratora […], jest pozbawiony harmonii”30David Jasper, „Błądzenie pielgrzyma” i „Zaskoczony radością”, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 296 [291–306].. Obie książki przedstawiają swoją koncepcję radości i ukazują Lewisa rozwijającego swoje umiejętności retoryczne. Jasper opisuje, w jaki sposób Błądzenie pielgrzyma „stanowi pod pewnymi względami zapowiedź bardziej dopracowanych fikcyjnych światów”, które pojawią się w przyszłych pracach Lewisa,31D. Jasper, „Błądzenie pielgrzyma” i „Zaskoczony radością”, s. 298. oraz chwali środki retoryczne wykorzystane w Zaskoczonym radością, w którym to tekście „retoryka jest już doskonale ukryta w strukturze tekstu”32D. Jasper, „Błądzenie pielgrzyma” i „Zaskoczony radością”, s. 300.. Mamy tu do czynienia z różnicą między początkującym pisarzem a wypowiadającym się w swojej twórczości w sposób dojrzały. Stąd prawdopodobnie niektórzy nie mają zbyt wielkiej ochoty przeczytać Błądzenia pielgrzyma, podczas gdy Zaskoczony radością wydaje się dla wielu świeży i zachęcający. Jasper w interesujący sposób łączy główne tematy obu tomów, w szczególności rolę podróży oraz Sehnsucht lub poczucia tęsknoty.

W następnym rozdziale Thomas Alan Shippey zmaga się z  Trylogią kosmiczną Lewisa: Z milczącej planety (1938), Perelandra (1943) oraz Ta straszna siła. Rozpoczyna od zabawnej anegdoty z Listów Tolkiena, o tym jak to Z milczącej planety miało swoje początki w rozmowie między nim a Lewisem na temat mitologii. Obaj wyrażali chęć napisania mitologicznego tekstu. Jeden z nich miał napisać o kosmosie, a drugi o czasie; rzucili monetą i Lewisowi przypadł kosmos. W najbardziej wartościowej części tego rozdziału zaznaczony został wpływ, jaki wywarli na Lewisa różni autorzy książek science fiction, tacy jak Juliusz Verne, Herbert George Wells i Charles Williams. Biorąc pod uwagę ilość tekstów napisanych w ostatnich latach na temat Trylogii kosmicznej – treść tego rozdziału wydaje się nie być zaskakująca.

W rozdziale osiemnastym Jerry Walls skupia się na Podziale ostatecznym. Jak przypomina, Lewis uznawał, że rzeczywistość dobra i zła jest stała w swej naturze, czyli przeciwnie do tego, z czym mamy do czynienia w Zaślubinach nieba i piekła autorstwa Williama Blake’a. Podział ostateczny prezentuje nam przemawiające silnie do wyobraźni wizualne, jak i moralne obrazy różnic między niebem a piekłem. Walls bardzo dobrze to wszystko streszcza, włącznie z koncepcją Lewisa, że piekło to stan umysłu. Niektórzy bardziej konserwatywni czytelnicy uznają surrealistyczny charakter Podziału ostatecznego oraz sposób przedstawienia w nim wolności po śmierci za problematyczne. Wydaje się, że Walls podziela takie podejście. W odpowiedzi na zawarte w książce idee Lewisa, Walls przedstawia trzy ważne i problematyczne kwestie o charakterze logistycznym i filozoficznym. Pierwsza kwestia dotyczy rozdziału, w którym Pam szuka swego syna odebranego jej z powodu nieuporządkowania jej matczynej miłości. Druga rozwiązuje problem, jak „należałoby pogodzić przekonanie Lewisa, że zbawieni byli zawsze w niebie, a potępieni w piekle, z jego dynamiczną wizją wolności i formowania charakteru”33Jerry L. Walls, „Podział ostateczny”, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 335 [325–340].. Trzecia dotyczy sugestii, że Lewis „dopuszcza możliwość” powszechnego zbawienia34J.L. Walls, „Podział ostateczny”, s. 336., którą to koncepcję stanowczo odrzucił w Problemie cierpienia.

W rozdziale dziewiętnastym Alan Jacobs pisze o najbardziej popularnym tekście Lewisa – Opowieściach z Narnii (1950–1956). Uważa, że części tej serii najlepiej czytać w porządku ich pierwotnego wydania, a nie w kolejności chronologicznej promowanej obecnie przez wydawnictwo HarperCollins. W rozdziale tym znajdziemy bardzo dobrą sekcję opisująca, jak Lewis tworzył całą serię i w jaki sposób różni pisarze wpłynęli na jego metodologię. Jacobs uważa, że łączącym wszystkie części tematem jest coś, co określa jako „spór o tron”. Dobrze argumentuje na rzecz tej tezy, zwracając uwagę, że ostatecznie przecież Narnia „to kraina, w której władza jest przedmiotem sporu, w której obecna, widzialna Królowa Tego Świata »wcale nie jest prawdziwą królową«, ale raczej uzurpatorką, podczas gdy prawowity Król jest często nieobecny i niewidzialny – ale ma powrócić i upomnieć się o władzę”35Alan Jacobs, „Opowieści z Narnii”, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 353 [341–358].. Rozdział kończy się streszczeniem kosmologii Lewisa w sposób zgodny z wyjaśnieniem zawartym w książce Michaela Warda Planeta Narnia. Jeśli jeszcze nie przeczytaliście Planety Narnii, ta część Przewodnika… z pewnością zachęci was do jej lektury.

Spośród swoich wielu prac Lewis najbardziej cenił Dopóki mamy twarze. Mit opowiedziany na nowo (1956), czyli tekst, który umocnił jego pozycję jako prawdziwego mitopoetę. Peter Schakel analizuje wartość i znaczenie tej wysoko cenionej powieści i przypomina nam, że pozostawała ona w umyśle Lewisa jedynie jako koncept przez prawie czterdzieści lat, zanim zaczęła nabierać kształtu pod wpływem Joy Davidman, przyszłej żony autora. Rozdział zawiera wartościowe streszczenie fabuły oraz genialne wykorzystanie Czterech miłości w analizie różnych problematycznych relacji, w jakie uwikłana była Orual.

Spora grupa zagorzałych czytelników Lewisa nie jest zaznajomiona z jego poezją. Rozdział dwudziesty pierwszy Poeta autorstwa Malcolma Guite’a okaże się bezcenny dla tych, którzy nie mieli wcześniej do czynienia z poezją Lewisa, jak i dla tych, którzy już mieli okazję docenić ten rodzaj jego twórczości. W dogłębnej analizie Lewis zostaje zestawiony z innymi współczesnymi poetami. Mamy tu do czynienia z rozważaniami na temat niechęci Lewisa wobec poezji modernistycznej, w tym twórczości Thomasa Stearnsa Eliota, ale też innych poetów. Część rozdziału zatytułowana Lewis jako poeta wojenny jest szczególnie obfita w trafne spostrzeżenia. Guite uznaje, że poezja Lewisa nie została odpowiednio doceniona. Jego rozdział w tym tomie powinien w jakimś stopniu skorygować tę sytuację.

Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa to kapitalna książka. W tekście nie ma nic pedantycznego. Recenzent przeczytał już niemal wszystko, co napisał Lewis, prowadził wykłady na jego temat przez ponad dwadzieścia lat, a także przeczytał wiele biografii i wtórnych opracowań o Lewisie, lecz żaden inny tekst nie zaprezentował takiej głębi badań nad Lewisem, jak ten nowy tom. Każdy rozdział przedstawia Lewisa pod innym względem. Największe wrażenie wywarła na mnie dyskusja na temat zawodowej pracy naukowej Lewisa realizowanej niezależnie od jego popularnych dzieł beletrystycznych i apologetycznych. Większość sympatyków twórczości Lewisa wie, że był badaczem średniowiecza i renesansu, oraz ma świadomość, że wykorzystał obrazy czerpane właśnie z badań. Jednak ta książka sięga do tekstów, które nie są powszechnie znane, dlatego jest bardziej treściwym studium niż większość pozostałych opracowań. Jej czytelnicy z pewnością nie będą mieli wątpliwości co do szacunku, jakim otaczane są naukowe prace Lewisa, oraz co do wysokiej jakości jego tekstów o charakterze krytycznym.

Przewodnik… zyskuje również dzięki uważnej redakcji i edycji. Jak na książkę z taką liczbą rozdziałów i autorów (dwudziestu jeden) wśród wszystkich tekstów traktujących o jednym ogólnym temacie występuje zaskakująco mało duplikacji. Autorzy zazwyczaj przedstawiają postać Lewisa w pozytywnym świetle, co nie wszystkim może odpowiadać. Jednakże niepodważalne kwalifikacje autorów w połączeniu z ich wysokim poziomem badawczym i literackim powinny zminimalizować sceptycyzm wobec ich przychylnego podejścia do Lewisa. Krótko mówiąc, ich przychylną prezentację Lewisa można uznać za wynikającą z podziwu, a nie z odporności na jakąkolwiek krytykę.

Czuję się nieco zawiedziony, że tak godna uznania i wszechstronna naukowo książka pomija zupełnie esej Lewisa Wewnętrzny krąg (1944), który opisuje relację między osobami należącymi oraz nienależącymi do różnych grup (często mających jakiś rodzaj władzy). Niestety, również niewiele napisano na temat krytyki nowo powstających w połowie XX wieku nauk społecznych, którą znajdujemy w takich tekstach, jak Ta straszna siła Humanitarna teoria kary (1949).

Mimo tych paru niedociągnięć książka ukazuje ogromną głębię twórczości Lewisa i potwierdza jego wartość jako wybitnego intelektualisty. Nawracającym pytaniem jest, czy Lewis powinien być określany jako racjonalista czy romantyk? Książka ta wyraźnie stwierdza, że był jednym i drugim. Jak trafnie zauważył Guite: „Pomiędzy jego działaniami w różnych dziedzinach istnieje wewnętrzna spójność. Działania te, zebrane razem, składają się na próbę odkupieńczej reintegracji rozumu i wyobraźni, naszych ułomnych sposobów istnienia i poznania”36Malcolm Guite, Poeta, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 393 [375–394]..

Czytelnicy uwielbiający Lewisa jako intelektualistę i naukowca z przyjemnością zanurzą się w analizach zawartych w pierwszej sekcji tego tomu. Osoby, które pociąga bardziej tematyka chrześcijańska zawarta w apologetyce Lewisa oraz jego tekstach przemawiających do wyobraźni, znajdą to, czego szukają, w kolejnej części Przewodnika... A ci, którzy cenią Lewisa jako autora opowieści będą zachwyceni ostatnią częścią. Osobom, którym Lewisa nigdy dość, cały Przewodnik… przyniesie wielką radość.

 

Przełożył z jęz. angielskiego: Wiktor Bylica

Mark J. Hamilton

Przypisy:

  • 1 Robert MacSwain, Wstęp, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, red. Robert MacSwain, Michael Ward, tłum. Andrzej Rzyman, Łukasz Kołodziejczyk, Magda Sobolewska, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022, s. 31 [27–39].
  • 2 R. MacSwain, Wstęp, s. 33.
  • 3 R. MacSwain, Wstęp, s. 39.
  • 4 John V. Fleming, Krytyk literacki, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 53 [43–59].
  • 5 J.V. Fleming, Krytyk literacki, s. 49.
  • 6 Stephen Logan, Teoretyk literatury, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 75 [61–76].
  • 7 Dennis Danielson, Badacz historii myśli, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 87–88 [77–93].
  • 8 Tytuł polskiego wydania Dopóki mamy twarze stanowi niewłaściwe tłumaczenie oryginalnego tytułu (które powinno brzmieć: Aż będziemy mieli twarze) i kłóci się z wymową samego tekstu [przyp. red.].
  • 9 Kevin J. Vanhoozer, O Piśmie Świętym, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 116 [115–130].
  • 10 K.J. Vanhoozer, O Piśmie Świętym, s. 117.
  • 11 K.J. Vanhoozer, O Piśmie Świętym, s. 129.
  • 12 Paul S. Fiddes, O teologii, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 132 [131–149].
  • 13 Charles Taliaferro, O naturalizmie, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 151 [151–166].
  • 14 Gilbert Meilaender, O wiedzy moralnej, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 171 [167–180].
  • 15 Patrz G. Meilaender, O wiedzy moralnej, s. 173.
  • 16 Patrz G. Meilaender, O wiedzy moralnej, s. 171.
  • 17 Patrz G. Meilaender, O wiedzy moralnej, s. 171.
  • 18 Joseph P. Cassidy, O rozeznaniu, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 183 [181–198].
  • 19 Ann Loades, O płci, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 230 [217–232].
  • 20 Patrz Michael Ward, Planeta Narnia. Siedem sfer wyobraźni C.S. Lewisa, tłum. Michał Górski, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2023 [przyp. red.].
  • 21 Judith Wolfe, O władzy, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 244 [233–249].
  • 22 J. Wolfe, O władzy, s. 244.
  • 23 Stanley Hauerwas, O przemocy, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 255 [251–267].
  • 24 S. Hauerwas, O przemocy, s. 261.
  • 25 S. Hauerwas, O przemocy, s. 262.
  • 26 S. Hauerwas, O przemocy, s. 262.
  • 27 Michael Ward, O cierpieniu, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 274 [269–287].
  • 28 C.S. Lewis, Five Sonnets, b.d. wyd., w: Poems, ed. Walter Hooper, New York 1964, s. 125–127.
  • 29 M. Ward, O cierpieniu, s. 282.
  • 30 David Jasper, „Błądzenie pielgrzyma” i „Zaskoczony radością”, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 296 [291–306].
  • 31 D. Jasper, „Błądzenie pielgrzyma” i „Zaskoczony radością”, s. 298.
  • 32 D. Jasper, „Błądzenie pielgrzyma” i „Zaskoczony radością”, s. 300.
  • 33 Jerry L. Walls, „Podział ostateczny”, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 335 [325–340].
  • 34 J.L. Walls, „Podział ostateczny”, s. 336.
  • 35 Alan Jacobs, „Opowieści z Narnii”, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 353 [341–358].
  • 36 Malcolm Guite, Poeta, w: Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, s. 393 [375–394].

* Poniższy tekst jest tłumaczeniem za zgodą redakcji recenzji: Mark J. Hamilton, Review Essay on The Cambridge Companion to C.S. Lewis (New York, 2010), „Sehnsucht” 2010, Vol. 4, s. 125–135. Polskie tłumaczenie recenzowanej książki: Robert MacSwain, Michael Ward, Przewodnik po twórczości C.S. Lewisa, tłum. Andrzej Rzyman, Łukasz Kołodziejczyk, Magda Sobolewska, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022.

Przeczytaj także