Dlaczego Clive Staples Lewis uważał mit ewolucji za piękny, ale nieprawdziwy? Część III: Mit ewolucji a naukowa idea ewolucji

Piotr Bylica

Dlaczego Clive Staples Lewis uważał mit ewolucji za piękny, ale nieprawdziwy? Część III: Mit ewolucji a naukowa idea ewolucji

W niniejszym tekście przyglądamy się argumentom Clive’a Staplesa Lewisa na rzecz tezy o zasadniczej różnicy między mitem ewolucji a naukową teorią ewolucji.

 

Lewis podkreśla, że mit ewolucji różni się od „autentycznej teorii naukowej” i wcale nie stanowi jej intelektualnej konsekwencji. Angielski filozof wskazuje na dwa rodzaje dowodów, które każą odróżnić mit ewolucji od naukowej idei ewolucji.

 

Argument z chronologii

Pierwszy dowód wiąże się z chronologią. Lewis argumentuje tu, że mitu ewolucji nie można uznać za uzasadnioną konsekwencję teorii naukowej, ponieważ istniał przed ogłoszeniem tej drugiej:

 

Gdyby popularny ewolucjonizm był (jak sądzi on sam w sobie) nie mitem, lecz intelektualnie uzasadnioną konsekwencją teorii naukowej, to pojawiłby się po tym, jak owa teoria stała się powszechnie znana. Tak więc teoria ta byłaby początkowo znana jedynie niewielu, następnie zostałaby przyjęta przez wszystkich naukowców, później zaś (za pośrednictwem ogólnego systemu kształcenia) przekazana ludziom i, wywierając szeroki wpływa na poezję i inne sztuki, ostatecznie przyswojona przez szerokie masy ludzkie. Jednak w rzeczywistości odnajdujemy coś całkiem innego. Najczystsze i najdoskonalsze wyrazy mitu pojawiły się przed opublikowaniem dzieła O powstawaniu gatunków (1859) i na długo przedtem, zanim teoria ewolucji stała się dominującą teorią naukową. Z pewnością już przed rokiem 1859 w kręgach naukowych istniały jakieś zalążki tej teorii. Skoro jednak wszyscy mityczni poeci [będący propagatorami tego mitu] zostali nią zarażeni […], musieli znajdować się w odpowiedniej dyspozycji do zarażenia się1C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 101–102; wyróżnienia zgodnie z oryginałem..

 

Lewis wskazuje, że już czterdzieści lat przez ukazaniem się dzieła Darwina mit ewolucji znalazł swój wyraz w literaturze angielskiej. Filozof ten szczególnie docenia również wyrażenie tego mitu w twórczości niemieckiego kompozytora – Wagnera. Jak pisze:

 

Najdoskonalszym wyrazem tego mitu w literaturze angielskiej nie jest wcale jakiś utwór Bridgesa, Shawa, Wellsa czy też Olafa Stapledona […], [ale] sposób [, w jaki] przemawiał Oceanus w Hyperionie Keatsa na czterdzieści lat przed opublikowaniem kluczowego dzieła Darwina. […] Tragiczny rys mitu ewolucji nie znalazł nigdzie szlachetniejszego wyrazu niż w postaci Wotana; jego gwałtowne uniesienia nie zostały nigdzie lepiej wyrażone niż w Zygfrydzie. To, że sam Wagner doskonale rozumiał, o czym pisze, wyczytać można z jego listu do Augusta Rockla z 1854 roku. „Rozwój całego dramatu odsłania konieczność uznania i podporządkowania się zmianie, różnorodności, wielości i wiecznej nowości Rzeczywistego. Wotan wznosi się do wymiaru tragicznego, pragnąc własnego upadku. Tym, czego powinnyśmy się nauczyć z historii człowieka, jest pragnąć tego, co konieczne, i przyczyniać się do jego spełnienia”2C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 102..

 

Popularny ewolucjonizm zatem „jest mitem, ponieważ fantazja poprzedza w nim dowody naukowe” (C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 103). Ale Lewis wskazuje też na fakt, że popularność naukowej teorii ewolucji zasadza się na tym, że przemawia ona do wyobraźni: „»Dusza prorocza wielkiego świata« była już brzemienna mitem – gdyby teoria nie spełniła potrzeb wyobraźni, nie stałaby się tak popularna. Przypuszczalnie […] każda epoka w pewnym sensie otrzymuje taką naukę, jakiej pragnie”3C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 103. Lewis wskazuje na kulturowe uwarunkowanie funkcjonowania nauki, czyli prezentuje taką jej wizję, w myśl której teorie naukowe są przyjmowane nie tylko ze względu na same nagie fakty i logikę. W tym sensie reprezentuje rozumienie nauki, które później zostanie rozpowszechnione przez takich autorów, jak Thomas Kuhn czy Paul Feyerabend.

 

Różne podejścia

Oprócz aspektu chronologicznego na odrębność mitu i teorii ewolucji wskazywać mają także tak zwane dowody wewnętrzne.

Po pierwsze, Lewis wskazuje tu na różnice w podejściu do głoszonych treści, z którymi mamy do czynienia z jednej strony w nauce w stosunku do naukowej idei ewolucji, a z drugiej w przypadku mitu:

 

Popularny ewolucjonizm (lub popularna koncepcja rozwoju) różni się pod względem treści od teorii ewolucji głoszonej przez prawdziwych biologów. Dla biologów teoria ewolucji jest hipotezą. Łączy ona w sobie znacznie więcej faktów niż każda inna hipoteza dostępna na rynku i dlatego jest przyjmowana, chyba że (lub dopóki) jakaś nowa hipoteza nie wyjaśni większej liczby faktów za pomocą mniejszej liczby założeń. Tak przynajmniej, jak sądzę, odpowiedziałaby większość biologów. […] A zatem [naukowa] idea ewolucji jest pewną hipotezą. Natomiast w micie nie ma niczego hipotetycznego. Tam ewolucja jest faktem podstawowym – ściśle mówiąc, takie odróżnienie [na fakty i hipotezy – P.B.] na poziomie mitycznym w ogóle nie istnieje4C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 103; (tłumaczenie nieznacznie zmodyfikowano, usuwając błąd kategorialny – przyp. red.)..

 

Naukowa teoria ewolucji ma być więc hipotezą, która jest przyjmowana, bo lepiej niż inne hipotezy wyjaśnia szeroki zakres faktów. Gdyby jednak pojawiła się inna hipoteza, która wyjaśnia większą liczbę faktów przy mniejszej liczbie założeń, to prawdziwi naukowcy porzuciliby teorię ewolucji. W przypadku mitu nie ma zaś mowy o hipotetyczności. Ewolucja jest faktem, który nie podlega dyskusji, to fakt podstawowy, którego żadne dane empiryczne nie są w stanie obalić.

 

Po prostu zmiana czy doskonalenie?

Kolejna różnica, jeśli chodzi o dowody wewnętrzne, polega na rozumieniu ewolucji jako po prostu zmiany (w ujęciu naukowym) lub jako procesu polegającego na udoskonalaniu bądź postępie:

 

W nauce hipoteza ewolucji jest teorią dotyczącą zmian – w micie jest faktem mówiącym o udoskonaleniach. W micie idea ewolucji uznawana jest za głoszącą fakt, który polega na udoskonalaniu. Wybitny naukowiec, profesor J.B.S. Haldane, z bólem przyznaje, że popularne wyobrażenia na temat ewolucji bez żadnego uzasadnienia podkreślają te zmiany, które uczyniły istoty żywe „lepszymi” lub bardziej interesującymi (z ludzkiego punktu widzenia). Następnie dodaje: „Dlatego mamy skłonność, by uważać postęp za zasadę ewolucji. Faktycznie ma on jednak charakter wyjątku – każdemu takiemu przypadkowi odpowiada dziesięć przypadków degeneracji”. Jednak mit po prostu pomija owych dziesięć przypadków degeneracji. W powszechnym mniemaniu słowo „ewolucja” zawiera jedynie obraz rzeczy posuwających się „naprzód, wzwyż”. Można było przewidzieć, że tak się stanie. Jeszcze zanim nauka przemówiła, wyobraźnia mityczna wymyśliła ten rodzaj „ewolucji”, jakiego pragnęła. A pragnęła ona mitu wymyślonego przez Keatsa i Wagnera – [pragnęła] bogów zwyciężających tytanów, młodych, radosnych, beztroskich; zakochanego Zygfryda pokonującego przygniecionego przez troski i niepokoje, spętanego traktatami Wotana. Jeśli nauka wskaże na jakieś przypadki mogące zaspokoić pragnienie tego mitu, szybko zostaną one przyjęte. Jeśli zaś opisze przypadki, które jej przeczą, zostaną one po prostu przemilczane5C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 103–104; wyróżnienia zgodnie z oryginałem; (tłumaczenie nieznacznie zmodyfikowano, usuwając błąd kategorialny – przyp.....

 

Gdy potraktujemy mit ewolucji jako „upiększanie” teorii naukowej przez człowieka będącego ze swej natury „zwierzęciem poetyckim”, to pod wskazanym względem owo upiększanie polega na wybiórczym podejściu do teorii naukowej. Przypadki, które przeczą mitycznej idei, zostają pominięte, a mityczne ujęcie opiera się na wyjątkach, które pasują do z góry zamierzonego obrazu, przemawiającego do wyobraźni.

 

Teoria mówi o fragmencie, mit o całości

Trzeci „dowód wewnętrzny” polega na różnicy, jeśli chodzi o obszar rzeczywistości, jaki obejmowany jest twierdzeniami naukowej i mitycznej wersji idei ewolucji.

 

Dla naukowca teoria ewolucji jest jedynie modelem biologicznym. Model ten ogranicza się do życia na naszej planecie, rozumianego jako proces ciągły, i stara się wyjaśnić pewne zachodzące w nim zmiany. Nie wypowiada żadnych twierdzeń na temat kosmosu, żadnych twierdzeń metafizycznych lub eschatologicznych. Przyjąwszy, że posiadamy rozum, któremu możemy zaufać, i założywszy, że życie organiczne miało początek, stara się np. wyjaśnić, dlaczego gatunki, które kiedyś miały skrzydła, obecnie ich nie posiadają. Wyjaśnia to negatywnym wpływem środowiska, powodującego niewielkie, stopniowe zmiany. Nie zajmuje się pochodzeniem życia organicznego ani jego rozmaitych form, nie analizuje też pochodzenia ani wiarygodności rozumu. Może tłumaczyć, w jaki sposób powstał mózg, za pośrednictwem którego ludzki rozum funkcjonuje, lecz jest to inna sprawa. Jeszcze mniej interesuje go zagadnienie powstania wszechświata, jego natura lub kierunek, w jakim zmierza6C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 104.

 

Naukowa teoria ewolucji mówi – zdaniem Lewisa – o względnie wąskim zakresie zagadnień dotyczących pewnych fragmentów rzeczywistości czy nawet jedynie pewnych aspektów funkcjonowania życia na Ziemi. Powyższa charakterystyka może rodzić zarzut, że Lewis bardzo ogranicza teorię ewolucji: wyklucza z niej zagadnienia pochodzenia życia i powstawania jego nowych form oraz pochodzenia i wiarygodności rozumu. Jednak kwestia, co dokładnie jest, a co nie jest przedmiotem analiz w ramach naukowej teorii ewolucji, nie wydaje się kluczowa dla ważności jego argumentu na rzecz różnicy między naukową teorią ewolucji a mitem ewolucji. Istotne jest to, że teoria naukowa ma jednak zakres ograniczony, co nie jest tezą kontrowersyjną, natomiast mit ewolucji mówi o wszystkim, co istnieje; odpowiada na pytania, którymi teoria biologiczna się nie zajmuje:

 

Żadne z tych ograniczeń nie pojawia się w obrębie mitu. Przekształciwszy teorię zmian w teorię postępu, czyni zeń następnie teorię o zasięgu kosmicznym. Nie jedynie ziemskie organizmy, lecz wszystko postępuje „naprzód, wzwyż”. Rozum „ewoluował” z instynktu, cnota wykształciła się z kompleksów, poezja z erotycznych westchnień, cywilizacja z barbarzyństwa, życie organiczne z nieorganicznego, system słoneczny z jakiejś kosmicznej zupy. Z kolei rozum, cnota, sztuka i cywilizacja, jakie znamy, są jedynie niedoskonałą postacią (zaledwie zaczątkiem) rzeczy znacznie lepszych – być może samego Bóstwa, które pojawi się w dalekiej przyszłości. Na terenie mitu „ewolucja” (tak jak mit ją pojmuje) jest bowiem formułą obejmującą cały byt7C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 104; wyróżnienia zgodnie z oryginałem; (tłumaczenie nieznacznie zmieniono dostosowując do oryginału – przyp.....

 

Mit ewolucji opowiada o całym bycie, o wszystkim, co istniało, istnieje i będzie istnieć. Biologiczna teoria ewolucji nie mówi nic o powstaniu Układu Słonecznego, ale mit ewolucji tak; biologiczna teoria nie objaśnia, skąd wzięły się poezja, cnota czy prawa logiki, ale mit tak. Mit tłumaczy wszystko. Nie jest więc koncepcją empiryczną o ograniczonym zakresie, ale jest wyrazem pewnej filozofii czy metafizyki, która ujmuje udostępniane przez naukę fakty w pewien określony sposób. Niektóre z tych faktów przemilcza, inne akcentuje, by ostatecznie sformułować całościową wizję bytu przemawiającą do wyobraźni.

 

Piotr Bylica

Przypisy:

  • 1 C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 101–102; wyróżnienia zgodnie z oryginałem.
  • 2 C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 102.
  • 3 C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 103
  • 4 C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 103; (tłumaczenie nieznacznie zmodyfikowano, usuwając błąd kategorialny – przyp. red.).
  • 5 C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 103–104; wyróżnienia zgodnie z oryginałem; (tłumaczenie nieznacznie zmodyfikowano, usuwając błąd kategorialny – przyp. red.).
  • 6 C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 104
  • 7 C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, s. 104; wyróżnienia zgodnie z oryginałem; (tłumaczenie nieznacznie zmieniono dostosowując do oryginału – przyp. red.).

Nota bibliograficzna:

C.S. Lewis, Pogrzeb wielkiego mitu, [w:] tegoż, Rozważania o chrześcijaństwie, red. W. Hooper, tłum. Z. Kościuk, Oficyna Wydawnicza LOGOS, Warszawa 2002.

Przeczytaj także