Dlaczego C. S. Lewis uważał mit ewolucji za piękny, ale nieprawdziwy? Część I: mit, czyli co?

Piotr Bylica

Dlaczego C. S. Lewis uważał mit ewolucji za piękny, ale nieprawdziwy? Część I: mit, czyli co?

Clive Staples Lewis (1898-1963) odróżniał naukową teorię ewolucji od czegoś, co nazywał „popularnym ewolucjonizmem”, „wielkim mitem” lub „mitem ewolucji”. Doceniał mit ewolucji jako jeden z najpiękniejszych mitów stworzonych przez człowieka, ale jednocześnie uważał, że jest nieprawdziwy, a nawet nonsensowny. Dlaczego tak uważał? W tekście przyglądamy się poglądowi Lewisa w tej sprawie. By dobrze go zrozumieć, w niniejszej części zaczynamy od tego, czym jest mit.

 

Różne rozumienia mitu

Kategoria „mitu” jest ujmowana różnorodnie, analizowana pod różnymi względami w tak różnych dyscyplinach jak antropologia kulturowa, religioznawstwo, teoria literatury czy filozofia. Poniżej wybrane wątki tych różnorodnych ujęć mitu wskazane zostaną w sposób pozwalający na lepsze uchwycenie interesujące go nas problemu.

W starożytnej Grecji mythos był pierwotnie rozumiany jako historia prawdziwa, opowieść przedstawiająca prawdziwe pochodzenie świata i człowieka. Starożytni historycy (Tukidydes, Herodod) i filozofowie prezentowali jednak naturalistyczne wyjaśnienia i opisy rzeczywistości, które były alternatywne wobec mitu. Uznawali więc mity za opowieści fałszywe. Wyjątek stanowił Platon, w którego pismach znajdziemy słynni mit o Atlantydzie. Niemniej, jak zauważa Alister McGrath, w już w starożytności „termin mythos zbliżał się już do nowoczesnego rozumienia – w znaczeniu prymitywnego opisu rzeczywistości, nieopartego na faktach ani na rozumie”1(Alister McGrath, Intelektualny świat C. S. Lewisa, tłum. P. Bylica, Seria „C. S. Lewis. Rozum i wiara”, Fundacja Prodoteo,.... W ten sposób traktowano mit także w oświeceniu. Ujęcie to odpowiada również współczesnemu potocznemu rozmienieniu mitu. Mit przy tym podejściu to coś fałszywego, wymyślonego, bez pokrycia w historii lub faktach – prymitywny sposób rozumienia i przedstawiania rzeczywistości, od którego uwalnia nauka. Inne podejście pojawiło się epoce romantyzmu. I tak romantyzm angielski, do przedstawicieli którego zalicza się przykładowo poeta John Keats (1795–1821), docenia wyobrażeniowy oraz estetyczny potencjał mitów starożytnych. Mity uznaje się więc za wartościowe, ale nie w sensie poznawczym, ale jako źródło doznań estetycznych. Romantyzm niemiecki – np. Wilhelm Schlegel (1767–1845) – dostrzega już w mitach walory treściowe. Uznaje się tu, że mity w sposób opierający się na wyobraźni umożliwiają głębsze uchwycenie „fundamentalnych ludzkich pytań, tęsknot i poszukiwań”2A. McGrath, Intelektualny świat, s. 79..

Rozumienie mitów jako wyrażających głębsze prawdy o świecie i człowieku podzielał Tolkien. McGrath wskazuje, że według Tolkiena, „Mity pogańskie dostarczały »dalekiego odbłysku czy echa Evangelium w rzeczywistym świecie«, dzięki czemu wywoływały zadumę, tęsknotę, pragnienie, ale powodowały też otwarcie się na odkrycie – jakkolwiek częściowe i zawoalowane – głębszej prawdy, która jest podstawą wszystkich prawd”3A. McGrath, Intelektualny świat, s. 84. Podobne podejście prezentował słynny rumuński religioznawca Mircea Eliade, gdy pisał, że „Obrazy, symbole, mity nie są nieodpowiedzialnymi wybrykami psychiki; odpowiadają one pewnej potrzebie i spełniają pewną funkcję: obnażają najskrytsze modalności bytu”4Mircea Eliade, Sacrum, mit, historia. Wybór esejów, tłum. Anna Tatarkiewicz, „Biblioteka Myśli Współczesnej”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1993, s..... W tym ujęciu, mit to opowieść, która pozwala człowiekowi zrozumieć, czym jest wszechświat i jakie jest jego miejsce we wszechświecie: „dla człowieka pierwotnego mit […] jest sprawą najwyższej wagi. Mit przekazuje mu bowiem najważniejsze »historie«, które ukonstytuowały go egzystencjalnie, a przecież to wszystko, co odnosi się do jego egzystencji i właściwego mu sposobu bycia w Kosmosie, dotyczy go bezpośrednio”5Mircea Eliade, Aspekty mitu, tłum. P. Mrówczyński, Wydawnictwo KR, Warszawa 1998, s.17.

 

C. S. Lewis o micie

Jeśli chodzi o Lewisa, to w interesującym nas kontekście, zamiennie odwołuje się do mitologicznego charakteru popularnego ewolucjonizmu oraz do jego poetyckości. Wskazuje, że wspólnym elementem mitu i poezji (przynajmniej przy pewnym ich ujęciu) jest ich źródło w wyobraźni i oddziaływanie na wyobraźnię. W Czy teologia jest poezją? Lewis podaje „uproszczoną” definicję poezji właśnie „jako tekstu, który powstaje w wyobraźni i przemawia do niej”6Clive Staples Lewis, Czy teologia jest poezją?, w: tenże, Brzemię chwały, tłum. D. Bakalarz, Oficyna Wydawnicza LOGOS, Warszawa 2012,....

Dokładniejsze opracowanie zagadnienia mitu Lewis zawiera w V rozdziale The Experiment in Critisism Lewisa7Patrz Clive Staples Lewis, Experiment in Critisism, Cambridge At The University Press, Cambridge 1965, s. 40–49.. Lewis definiuje tam mit ujmując go od strony sposobu, w jaki wpływa na słuchaczy. Zgodnie ze streszczeniem McGratha Lewis wymienia następujące cechy mitu:

 

  1. Mit jest zjawiskiem „poza-literackim” pod tym względem, że jego wyjątkowość polega na „mistycznym doświadczeniu”, jakie wywołuje on u odbiorców.

  2. Mity nie mają wiele wspólnego z niepewnością czy zaskoczeniem, ale stawiają nas raczej w obliczu trwałego przedmiotu kontemplacji – „czegoś bardziej jak rzecz niż opowiadanie” – co oddziałuje na nas poprzez swój szczególny smak czy wartość.

  3. Mit opowiada o postaciach, które wydają się nam odległe, „jak statki pływające po morzach innego świata”, ale których zachowanie wydaje się „bardzo silnie odpowiadać czemuś, co znamy z własnego życia”.

  4. Mit przedstawia jakąś fantastyczność – opowiada o rzeczach „niemożliwych” i „nadprzyrodzonych”.

  5. Mit oferuje odbiorcy pewną możliwość doświadczenia smutku lub radości, ale zawsze ma charakter poważny, a nigdy – komiczny.

  6. Mit może skutkować uczuciem bojaźni – ze względu na swój numinotyczny charakter8A. McGrath, Intelektualny świat Lewisa, s. 86–87....

 

Na te różne sposoby, zdaniem Lewisa, mit przemawia do wyobraźni człowieka. To przemawianie do wyobraźni łączy mit z poezją. Obcowanie z mitem dostarcza przyjemności, jaką daje obcowanie z poezją, choć może w przypadku mitu przyjemność ta ma swoje specyficzne cechy, jak wyłącznie powaga, doświadczenie numinotyczne, które niekoniecznie muszą występować w przypadku poezji.

Niemniej przemawianie do wyobraźni jest wspólną cechą obu. Ta poetycka cecha mitu występuje nie tylko w samych mitach pogańskich, ale i w innego rodzaju wytworach aktywności człowieka, także w teologii a nawet w każdym poglądzie. Lewis pisze o człowieku jako o „zwierzęciu poetyckim”. Jako taki człowiek odczuwa szczególną estetyczną przyjemność obcując z wytwarzanymi przez siebie ideami. Inne odczucie towarzyszy kontemplowaniu idei, przekonań, mitów, które człowiek uznaje za fałszywe, a z innym mamy do czynienia w przypadku tych, które uważamy za prawdziwe. Zawsze jednak występuje w nich coś poetyckiego. Dlatego, zdaniem Lewisa, jeśli chodzi o teologię, to nie możemy jej odrzucać  „tylko dlatego, że zawiera pewną dozę poezji. Wszystkie poglądy na tym świecie są poetyckie dla tych, którzy je wyznają – właśnie z tego powodu, że je wyznają. I prawie wszystkie – obojętnie, czy w nie wierzymy, czy nie – zawierają pewne poetyckie treści. Powinniśmy się tego domyślić. Człowiek jest zwierzęciem poetyckim i nie tknie niczego, by tego nie upiększyć”9C. S. Lewis, Czy teologia jest poezją?, s. 143.

 

Chrześcijaństwo jako niezbyt atrakcyjny mit

Co ciekawe, Lewis stwierdza, że chrześcijaństwo jest pod względem poetyckim mało atrakcyjne:

 

Rozpatrywanie doktryny Trójcy Świętej jako poezji wydaje mi się zabiegiem chybionym. Nie ma ona ani wspaniale monolitycznej prostoty unitarianizmu, ani bogactwa politeizmu. Jak na mój gust także Wszechmogący Bóg nie wypada poetycko. […] Blado maluje się również chrześcijański obraz wszechświata. W przyszłości ma istnieć ład zamieszkały przez nadludzkie istoty, jednak niewiele wiemy na temat ich natury. I wreszcie, co najgorsze ze wszystkiego, chociaż cała historia wszechświata zawiera wiele elementów tragicznych, to w sumie nie spełnia wymogów tragedii. Chrześcijaństwo nie oferuje powabów ani optymizmu, ani pesymizmu. Przedstawia raczej życie wszechświata przypominające życie śmiertelnego człowieka, które „z pomieszanych składa się nici, dobre i złe na przemian”. Bardziej atrakcyjne wydają mi się, każde z innego względu, wzniosłe uproszczenia panteizmu czy pogmatwane konary drzewa pogańskiego animizmu. Chrześcijaństwu brakuje ładu pierwszego i subtelnej różnorodności drugiego. Wychodzę bowiem z założenia, że nasza wyobraźnia uwielbia dwie rzeczy. Pojmować przedmiot w całości, jednym spojrzeniem, jako coś harmonijnego, symetrycznego i tłumaczącego się samo przez się. To wyobraźnia klasyczna – dla niej zbudowano Partenon. Ale człowiek uwielbia także gubić się labiryncie i ulegać temu, czego nie pojmuje. To z kolei wyobraźnia romantyczna. Dla niej został napisany Orland szalony Ariosta. Ale teologia chrześcijańska nie przemawia ani do jednej, ani do drugiej”10C. S. Lewis, Czy teologia jest poezją?, 135–136.

 

Lewis wskazuje więc na różne aspekty, ze względu na które chrześcijańska teologia jest pod względem poetyckim mało atrakcyjna. Za bardziej atrakcyjne uznaje koncepcje i ujęcia występujące w unitarianizmie, a nawet w politeizmie, panteizmie i animizmie. Wyróżnia przy tym  w człowieku dwa rodzaje wyobraźni: klasyczną, która uwielbia w jednym spojrzeniu obejmować całość obrazu oraz romantyczną, która lubi to, co pogmatwane, tajemnicze i niepojęte. Ze względu na te cechy, Lewisowi odpowiadają bardziej mitologie pogańskie: „Gdyby chrześcijaństwo było tylko mitologią, to raczej nie należałaby ona do moich ulubionych. Wolałbym grecką, irlandzką, a najbardziej – nordycką”11C. S. Lewis, Czy teologia jest poezją?, 135-136.

Części II przeczytacie o tym, co Lewis, zdaniem Lewisa, głosi „mit ewolucji” i dlaczego uważał go za piękny (tekst opublikujemy wkrótce).

 

Piotr Bylica

Przypisy:

  • 1 (Alister McGrath, Intelektualny świat C. S. Lewisa, tłum. P. Bylica, Seria „C. S. Lewis. Rozum i wiara”, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022, s. 85.
  • 2 A. McGrath, Intelektualny świat, s. 79.
  • 3 A. McGrath, Intelektualny świat, s. 84
  • 4 Mircea Eliade, Sacrum, mit, historia. Wybór esejów, tłum. Anna Tatarkiewicz, „Biblioteka Myśli Współczesnej”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1993, s. 25.
  • 5 Mircea Eliade, Aspekty mitu, tłum. P. Mrówczyński, Wydawnictwo KR, Warszawa 1998, s.17
  • 6 Clive Staples Lewis, Czy teologia jest poezją?, w: tenże, Brzemię chwały, tłum. D. Bakalarz, Oficyna Wydawnicza LOGOS, Warszawa 2012, s. 134 [133–157].
  • 7 Patrz Clive Staples Lewis, Experiment in Critisism, Cambridge At The University Press, Cambridge 1965, s. 40–49.
  • 8

  • A. McGrath, Intelektualny świat Lewisa, s. 86–87

  • 9 C. S. Lewis, Czy teologia jest poezją?, s. 143
  • 10 C. S. Lewis, Czy teologia jest poezją?, 135–136
  • 11 C. S. Lewis, Czy teologia jest poezją?, 135-136

Nota bibliograficzna:

C. S. Lewis, Czy teologia jest poezją?, w: tenże, Brzemię chwały, tłum. D. Bakalarz, Oficyna Wydawnicza LOGOS, Warszawa 2012, s. 133–157.

Clive Staples Lewis, Experiment in Critisism, Cambridge At The University Press, Cambridge 1965.

Alister McGrath, Intelektualny świat C. S. Lewisa, tłum. P. Bylica, Seria „C. S. Lewis. Rozum i wiara”, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2022.

Przeczytaj także