Przewodnik Gilberta K. Chestertona po rzeczywistości

Carl Olson

Przewodnik Gilberta K. Chestertona po rzeczywistości

Od lat teksty Gilberta K. Chestertona (1874–1936) mają na mnie głęboki wpływ, podobnie jak i na wielu innych ludzi. Jego twórczość odkryłem, kiedy byłem młodym ewangelikiem. Uświadomiłem sobie, że to i owo mi umknęło w kwestii chrześcijaństwa, co mnie zaniepokoiło. Po raz pierwszy poczułem, że go rozumiem, czytając Ortodoksję (1908)1Gilbert K. Chesterton, Ortodoksja, tłum. Magda Sobolewska, Fronda, Warszawa 2022.. Wtedy poprzez jego opis paradoksu i ortodoksji rozpoznałem w nim myśliciela o niesamowitym poczuciu rzeczywistości – a właściwie wyczucia tego, co rzeczywiście istnieje.

Chociaż Chesterton jawi się jako osoba pogodna i dowcipna, to jako młodzieniec nieczujący specjalnie silnej więzi z żadną religią zafascynował się okultyzmem i eksperymentował z tabliczką ouija, uczestnicząc w seansach spirytystycznych wraz ze swoim bratem Cecilem. Jak pisze krytyk literacki Simon Leys:

 

[Chesterton] doświadczył straszliwego starcia ze Złem, ze Złem pojętym nie jako zagrożenie z zewnątrz, ale właśnie jako rzeczywistość duchowa, zagnieżdżona w sercu jego własnej świadomości. To wtedy doznał przeczucia centralnego paradoksu, którego nie przestanie badać przez całe życie i który podsumuje wreszcie przy jego końcu we wspaniałej książce o świętym Tomaszu z Akwinu: chrześcijaństwo odwróciło dawne platońskie przekonanie, w myśl którego to świat materialny miałby być zły, a świat duchowy dobry. W rzeczywistości jest przeciwnie: Bóg, stworzywszy świat, spojrzał na wszystkie rzeczy i uznał, że są dobre2Simon Leys, Studio nieużyteczności. Eseje, tłum. Wiktor Dłuski, seria „Biblioteka Mnemosyne”, Słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2019, s. 41..

 

Chesterton dobrze wiedział, czym jest szaleństwo; znalazł się niegdyś na krawędzi otchłani i stanął oko w oko z głęboką ciemnością. Nie poddał się jej jednak. Przeżycie to wykształciło w nim umiejętność wyraźnego i trafnego postrzegania, która z pewnością była łaską. W swojej znakomitej książce o świętym Tomaszu z Akwinu – ukończonej w 1933 roku, zaledwie trzy lata przez śmiercią – Chesterton pisze:

 

nie istnieją złe rzeczy, tylko zły użytek z rzeczy. Jeśli wolno tak powiedzieć, nie istnieją złe rzeczy, tylko złe myśli, a przede wszystkim złe intencje. Tylko kalwiniści mogą naprawdę wierzyć w to, że piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami. Akurat tym jednym nie może być wybrukowane. Można jednak mieć złe intencje odnośnie do dobrych rzeczy, a dobre rzeczy – takie jak świat i ciało – zostały wypaczone przez złą intencję, którą nazywamy diabłem. Diabeł jednak nie może sprawić, by rzeczy stały się złe; pozostają one takie, jak w pierwszym dniu stworzenia. Tylko dzieło niebieskie było dziełem materialnym – stworzeniem materialnego świata. Dzieło piekielne jest wyłącznie dziełem duchowym3Gilbert K. Chesterton, Święty Tomasz z Akwinu, tłum. Magda Sobolewska, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2024, s. 89..

 

Chesterton podchodził do rzeczywistości z wielką powagą – a co za tym idzie z powagą traktował też dobro i zło. Rozpoznał walkę duchową, która toczy się wokół nas oraz w nas samych, i odkrył prawdę, że każdy z nas musi wybrać pomiędzy dobrem a złem, światłem a ciemnością, miłością a rozpaczą. Jako jeden z pierwszych otwarcie wypowiadał się przeciwko eugenice, która zyskała na popularności w Anglii i Ameryce na początku XX wieku, oraz przeciwko Adolfowi Hitlerowi i narodowemu socjalizmowi w Niemczech. Czynił tak nie z ideologicznych pobudek, ale ze względu na swoje metafizyczne rozeznanie oraz wrażliwość antropologiczną. Potępił „ten nowy jawny nacjonalizm, który zastępuje wielu współczesnym ludziom ich wymarłą religię”4Gilbert K. Chesterton, About Puritanism, w: tegoż, As I Was Saying, Methtuen & Co., London 1936; dostępne również: https://gutenberg.net.au/ebooks09/0900741h.html..

Chesterton miał nosa do wywąchiwania tyranii, gdyż rozumiał również naturę ludzką. Nie jest zatem zaskakujące, że przypuszczał, a nawet wiedział, że wielki fałsz współczesnej epoki polega na odrzuceniu prawdy o płci i małżeństwie. W swojej książce Święty Franciszek z Asyżu (1923) Chesterton zwraca uwagę, że:

płci nie można stawiać na równi z elementarnymi doznaniami takimi, jak jedzenie i spanie. Z chwilą, gdy płeć przestaje być sługą, staje się tyranem. Jest coś niebezpiecznego i nieproporcjonalnego w miejscu zajmowanym przez nią w naturze ludzkiej, jakakolwiek by tego była przyczyna i potrzebuje ona naprawdę specjalnego oczyszczenia i poświęcenia. Współczesne opowiadanie o tym, że płeć jest tak samo wolna jak inne zmysły, o ciele ludzkim, że ciało to jest tak samo piękne jak każde drzewo czy kwiat, jest albo opisem Rajskiego Ogrodu, albo próbką tej gruntownie kiepskiej psychologii, której świat miał już dosyć dwa tysiące lat temu5Gilbert K. Chesterton, Święty Franciszek z Asyżu, tłum. Artur Chojecki, nakł. Księgarni św. Jacka, Katowice 1948, s. 23–24..

Jeden z najwcześniejszych esejów Chestertona Obrona nierozważnych ślubów zawiera zadziwiająco profetyczny fragment o ludziach, którzy niefrasobliwie mówią o „wolnej miłości” i drwią z przysięgi małżeńskiej:

Bunt przeciw ślubom wzrósł obecnie, aż do walki z typowym ślubem małżeńskim. Bardzo zajmujące jest słuchanie rozpraw przeciwników małżeństwa na ten temat. Zdaje się, że wyobrażają oni sobie, jakoby ideał wieczności był jarzmem tajemnie narzuconym światu przez szatana, podczas gdy jest to jarzmo stale nakładane sobie przez kochanków dobrowolnie. Wynaleziono hasło, czarno-białe contradictio w dwu słowach – wolna miłość – jak gdyby kochankowie byli kiedykolwiek wolni lub też takimi być mogli. Już w naturze miłości leży skrępowanie samego siebie; instytucja małżeństwa okazała tylko szacunek przeciętnej jednostce, biorąc ją za słowo6Gilbert K. Chesterton, Obrona nierozważnych ślubów, w: tegoż, Obrona niedorzeczności, pokory, romansu brukowego i innych rzeczy wzgardzonych, tłum. Stanisław....

Już w naturze miłości leży skrępowanie samego siebie.

Czyż nie brzmi to jak podsumowanie historii zbawienia pod wieloma względami: historii Starego i Nowego Przymierza, nauczania samego Jezusa Chrystusa, Jego pasji oraz zmartwychwstania? Chesterton rozumiał, że stoimy przed alternatywnym wyborem pomiędzy miłością dobrowolną i pełną, prowadzącą nas do życia a miłością „wolną”, która nie zobowiązuje i prowadzi nas do śmierci:

 

A wolni w miłości kochankowie [mówią]: „Dajcie nam świetność ofiary bez niebezpiecznego w niej uczestnictwa; dozwólcie spróbować, czy nie można przypadkiem popełnić samobójstwa bezkarnie“7Chesterton, Obrona niedorzeczności, pokory, romansu brukowego i innych rzeczy wzgardzonych, s. 66..

 

Tak więc prawie sto lat temu, w swojej rubryce własnego tygodnika w roku 1926 Chesterton przekonuje, że „następna wielka herezja najzwyczajniej w świecie przybierze formę ataku na moralność; a szczególnie moralność seksualną”. Korzenie tej herezji, jak pisze:

sięgają tak głęboko, jak sama natura, a ich kwiatem jest pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia8Patrz 1 J 2 16; Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, wyd. 3 popr., Wydawnictwo Pallottinum, Poznań.... Śmiem twierdzić, że człowiek, który tego nie widzi, nie zobaczy również znaków zwiastujących zbliżające się czasy; idąc ulicą, nie zobaczy nawet neonów, które są poniekąd nowymi znakami na niebie i z nieba, jak dawniej gwiazdy. Stolicą szaleństwa przyszłości nie będzie Moskwa, a Manhattan9Gilbert K. Chesterton, Straws in the Wind: The Next Heresy, „G.K.’s Weekly” 1926, Vol. 3, No. 66.

Współczesny świat na wiele różnych sposobów nie tylko pomstował na niebo, lecz dążył do stworzenia nieba na ziemi, przez bawidełka i wygody, a także wyrafinowane rozrywki. Wmawia się nam, że możemy stworzyć naszą własną rzeczywistość, że powinniśmy podążać za namiętnościami, że kiedyś wzniesiemy się na szczyt materialnego postępu.

Zatem z jednej strony ustawicznie stykamy się i mierzymy z prostackim materializmem; z drugiej zaś – natrafiamy na nieusatysfakcjonowanych ludzi, łaknących odpowiedzi, wiedzących, że w życiu musi być coś więcej, ale odrzucających możliwość, że do prawdy w ogóle można dojść, czy też, że owe odpowiedzi kryją się w dogmatach. Powieściopisarz George Moore, który porzucił Kościół katolicki, opisywany w Heretykach (1905) przez Chestertona: „ma życiu za złe, że nie jest snem, który śniący mógłby dowolnie kształtować. Denerwuje go nie dogmat o prawdziwości innego świata, lecz dogmat o prawdziwości tego świata”10Gilbert K. Chesterton, Humory Pana Moore’a, w: tegoż, Heretycy, tłum. Jaga Rydzewska, Fronda, Warszawa – Ząbki 2004, s. 122..

Chesterton jest dobrym przewodnikiem po rzeczywistości – przynajmniej dla tych, którzy darzą ją miłością i mają dość mocny żołądek, żeby ją strawić.

Carl Olson

Przypisy:

  • 1 Gilbert K. Chesterton, Ortodoksja, tłum. Magda Sobolewska, Fronda, Warszawa 2022.
  • 2 Simon Leys, Studio nieużyteczności. Eseje, tłum. Wiktor Dłuski, seria „Biblioteka Mnemosyne”, Słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2019, s. 41.
  • 3 Gilbert K. Chesterton, Święty Tomasz z Akwinu, tłum. Magda Sobolewska, Fundacja Prodoteo, Warszawa 2024, s. 89.
  • 4 Gilbert K. Chesterton, About Puritanism, w: tegoż, As I Was Saying, Methtuen & Co., London 1936; dostępne również: https://gutenberg.net.au/ebooks09/0900741h.html.
  • 5 Gilbert K. Chesterton, Święty Franciszek z Asyżu, tłum. Artur Chojecki, nakł. Księgarni św. Jacka, Katowice 1948, s. 23–24.
  • 6 Gilbert K. Chesterton, Obrona nierozważnych ślubów, w: tegoż, Obrona niedorzeczności, pokory, romansu brukowego i innych rzeczy wzgardzonych, tłum. Stanisław Baczyński, Towarzystwo Wyd. „Rój“, Warszawa 1927, s. 63–64; dostępne również: https://pl.wikisource.org/wiki/Indeks:G._K._Chesterton_-_Obrona_niedorzeczno%C5%9Bci.djvu.
  • 7 Chesterton, Obrona niedorzeczności, pokory, romansu brukowego i innych rzeczy wzgardzonych, s. 66.
  • 8 Patrz 1 J 2 16; Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, wyd. 3 popr., Wydawnictwo Pallottinum, Poznań – Warszawa 1990.
  • 9 Gilbert K. Chesterton, Straws in the Wind: The Next Heresy, „G.K.’s Weekly” 1926, Vol. 3, No. 66.
  • 10 Gilbert K. Chesterton, Humory Pana Moore’a, w: tegoż, Heretycy, tłum. Jaga Rydzewska, Fronda, Warszawa – Ząbki 2004, s. 122.

Informacje dodatkowe:

Przełożyła z języka angielskiego:  Barbara Marczak

 

Tekst ukazał się pierwotnie w serwisie „Catholic Answers” pod tytułem G.K. Chesterton’s Guide to Reality‎; https://www.catholic.com/magazine/online-edition/gk-chestertons-guide-to-reality. Tłumaczenie i przedruk za zgodą Redakcji „Catholic Answers”.

Przeczytaj także