Apologia Blaise’a Pascala

ks. Przemysław Artemiuk

Filozof i matematyk Blaise Pascal (1623–1662) sytuuje się w gronie najwybitniejszych apologetów chrześcijaństwa. Decydują o tym pasja przekonywania ujawniająca się w jego Myślach, logiczna i systematycznie budowana argumentacja oraz osobiste doświadczenie wiary, z którego rodzi się myśl apologijna. 

 

Historia powstania Myśli

Blaise Pascal w wieku trzydziestu lat postanowił całkowicie porzucić wszelkie dociekania naukowe i zająć się sprawami poważniejszymi: dogłębnym studiowaniem Pisma Świętego, ojców Kościoła i moralności chrześcijańskiej. Od roku 1653 datuje się zamysł wielkiego dzieła, które zaczęło się rodzić w umyśle Pascala, zatytułowanego O prawdziwości religii chrześcijańskiej. Miało być ono skierowane do wolnomyślicieli, którzy nie wierzą w Boga. Powstająca apologia stawiała sobie za cel przekonanie ich racjami moralnymi i naturalnymi. Matematyk w roku 1657 zabrał się na dobre do pracy. Same przygotowania pochłonęły jeden rok. Dzieło nigdy nie uzyskało efektu finalnego. Pascal dwukrotnie jeszcze wracał do Myśli (w roku 1659 i 1660), ale apologii nigdy nie ukończył. Dzieło w formie notatek zostało opublikowane w roku 1670, a rękopis po śmierci Pascala krewni oddali do biblioteki Saint-Germain-de-Prés w roku 17111Jacques Chevalier, Przedmowa, w: Blaise Pascal, Myśli, przekład Tadeusz Żeleński (Boy), Warszawa 1989, s. 12–13.....

Mimo genialnych intuicji całość dzieła zachowuje surowość szkiców. Pierwsza część apologii, szczególnie wstęp do niej, zdaje się być całkowicie opracowana, natomiast korpus pracy, czyli dowody prawdziwości religii chrześcijańskiej, pozostają jedynie w formie nierozwiniętych tez, całością przypominających konspekt wykładu. Nie zmienia to jednak faktu, że Myśli Pascala są znakomitą pracą, inspirującą do dzisiaj.

 

Cel apologii

Myśliciel zdaje sobie sprawę, że jemu współcześni „mają wzgardę do religii i nienawidzą jej, i lękają się, że mogłaby być prawdziwa” (M. 1)2Pascal, Myśli, s. 31. W przypisie zostały wskazane strony, na których znajduje się dany cytat, w tekście zaś w.... Dlatego, aby ich z tego uleczyć, sugeruje Pascal, „trzeba zacząć od wykazania, że religia nie jest zgoła sprzeczna z rozumem, że jest czcigodna, wdrożyć dla niej szacunek; uczynić ją następnie lubą, wzbudzić w dobrych pragnienie, aby była prawdą” (M. 1)3Pascal, Myśli, s. 31.. I dodaje: „Jeśli się wszystko podda rozumowi, nasza religia nie będzie miała nic tajemniczego ani nadprzyrodzonego; jeśli się pogwałci zasady rozumu, będzie niedorzeczna i śmieszna” (M. 4)4Pascal, Myśli, s. 31.. Pascal, szukając sposobu dotarcia do ludzi obojętnych na Boga, proponuje następującą metodą. Sugeruje, by odłożyć na bok dywagacje metafizyczne, ponieważ mogą być one zbyt zawiłe dla zwykłych ludzi5Pascal, Myśli, s. 32: „metafizyczne dowody Boga są tak odległe od rozumowania ludzi i tak zawiłe, że mało do..., a szukać raczej nie tyle systemu, ile sposobu, aby dotrzeć do wątpiących. Sposób ten to serce człowieka. Pascal widzi to następująco: „trzeba w każdej dyspucie i rozmowie móc powiedzieć tym, którzy się urażają: »O co się gniewacie?«” (M. 10)6Pascal, Myśli, s. 33.. I „zacząć od współczucia z niedowiarkami: dosyć są już z natury nieszczęśliwi. Trzeba by ich lżyć jedynie w razie, gdyby to pomagało, ale to szkodzi” (M. 11)7Pascal, Myśli, s. 33.. Kreśląc plan apologii, Pascal już we wstępie ujawnia jej dwa główne tematy. Pierwszy to nędza człowieka, która uświadomiona może go doprowadzić do wielkości, a drugi to jego szczęśliwość z Bogiem.

 

Od nędzy do wielkości

Chcąc poznać własną nędzę, trzeba w rzeczywistości bliżej przyjrzeć się ludzkiej kondycji. Człowiek osadzony w naturze i oświecony może zrozumieć, że „skoro natura wyryła obraz swój i swego twórcy we wszystkich rzeczach, mają one prawie wszystkie coś z tej podwójnej nieskończoności” (M. 352)8Pascal, Myśli, s. 63–64.. Pascal dodaje, że człowiek dzięki rozumowi jest w stanie uchwycić zarówno nieskończoność, jak i nicość. Obie skrajności „stykają się i jednoczą właśnie dlatego, że są tak odległe i odnajdują się w Bogu i tylko w Bogu” (M. 84)9Pascal, Myśli, s. 65.. Pozwalają one również odkryć prawdziwą ludzką wartość. Filozof stwierdza: „jesteśmy czymś, lecz nie jesteśmy wszystkim, to, czym możemy być, zasłania nam świadomość pierwszych zasad, które rodzą się z nicości, a nikłość naszego istnienia broni nam widoku nieskończoności” (M. 84)10Pascal, Myśli, s. 65.. Zatem rzeczywisty stan człowieka jest następujący  (M. 84):

 

żeglujemy po szerokim przestworzu – zauważa Pascal – wciąż niepewni i chwiejni, popychani od jednego do drugiego krańca. Czegokolwiek chcielibyśmy się uczepić, wraz chwieje się to i oddala; a jeśli podążamy za tym, wymyka się, wyślizguje się i wiekuiście ulata. Jest to stan naturalny, najbardziej wszelako przeciwny naszym skłonnościom; pałamy żądzą znalezienia oparcia i ostatecznej podstawy, aby zbudować na niej wieżę wznoszącą się w nieskończoność; ale cały fundament trzaska i ziemia rozwiera się otchłanią11Pascal, Myśli, s. 67..

 

W takiej sytuacji konstatacja filozofa jest następująca  (M. 84):

 

Nie szukajmy tedy pewności i stałości. Rozum zawsze pada ofiarą pozorów, nic nie zdoła ustalić skończoności między dwiema nieskończonościami, które obejmują ją i umykają. Skoro to dobrze zrozumiemy, sądzę, iż będziemy trwali spokojnie, każdy w tym stanie, w jakim natura go pomieściła12Pascal, Myśli, s. 67..

 

Refleksję, sugeruje filozof, należy zacząć od zgłębienia siebie i dostrzeżenia, jak bardzo człowiek jest niezdolny do przekroczenia granicy. „Jest dla siebie samego, podkreśla myśliciel, najbardziej zadziwiającym przedmiotem w naturze: nie może bowiem pojąć, co to ciało, a jeszcze mniej, co to duch, najmniej zaś, w jaki sposób ciało może być spojone z duchem” (M. 84)13Pascal, Myśli, s. 70–71.. Ludzka wiedza jest ograniczona. Wobec całej rzeczywistości stworzonej Pascal wypowiada słowa: „Wiekuista cisza tych nieskończonych przestrzeni przeraża mnie” (M. 91)14Pascal, Myśli, s. 73.. Wobec tej konstatacji nie należy żadną miarą odrzucać rozumu. Pascal daje jednoznaczną wskazówkę. „Człowiek wyraźnie stworzony jest do myślenia, to cała jego godność; cała zaś jego zasługa i cały obowiązek to myśleć, jak się należy. Owóż porządek myśli jest ten, aby zacząć od siebie i od swego Stwórcy, i swego celu” (M. 210)15Pascal, Myśli, s. 124.. Ten kierunek refleksji odsłania rzeczywistą ludzką kondycję. A jest nią nędza, która równocześnie staje się wielkością. To paradoksalne stwierdzenie znajduje w Myślach dokładne uzasadnienie: „Wielkość człowieka jest wielka w tym, że zna on swoją nędzę. Drzewo nie zna swojej nędzy. Nędzą tedy jest czuć swoją nędzę, ale wielkością jest wiedzieć, że się jest nędznym” (M. 255)16Pascal, Myśli, s. 138–139.. Wprawdzie cała godność człowieka leży w jego myśli, ale Pascal nie boi się też nazwać jej głupią. Jest bowiem wielka przez swą naturę, a równocześnie mała przez własne błędy (M. 263)17Zob. Pascal, Myśli, s. 140.. Dlatego w obliczu tej ludzkiej dychotomii myśliciel wypowiada znamienne słowa  (M. 84):

 

Człowiek jest tylko trzciną, najwątlejszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą. Nie potrzeba, by cały wszechświat uzbroił się, aby go zmiażdżyć: mgła, kropla wody wystarczą, aby go zabić. Ale gdyby nawet wszechświat go zmiażdżył, człowiek byłby i tak czymś szlachetniejszym niż to, co go zabija, ponieważ wie, że umiera, i zna przewagę, którą wszechświat ma nad nim. Wszechświat nie wie nic o tym18Pascal, Myśli, s. 71..

 

Mimo wszystko jednak myśl znajduje w oczach filozofa uznanie. Bowiem w niej zawarty jest klucz do zrozumienia siebie. „Cała nasza godność spoczywa tedy w myśli. Z niej trzeba nam się wywodzić, a nie z przestrzeni i czasu, których nie umielibyśmy zapełnić. Silmy się tedy dobrze myśleć: oto zasada moralna” (M. 264)19Pascal, Myśli, s. 140. i dalej jeszcze: „Myśląca trzcina – Nie w przestrzeni powinienem szukać swej godności, ale w porządku własnej myśli. Nie będę miał więcej posiadając ziemię; przestrzenią wszechświat ogarnia mnie i pochłania jak punkt; myślą ja go ogarniam” (M. 265)20Pascal, Myśli, s. 140..

 

Zakład Pascala

W drugiej części dzieła filozof chce doprowadzić człowieka wątpiącego do odkrycia Boga. W pierwszym kroku domaga się pokory wobec rzeczywistości transcendentnej. Wyrażają to słowa: „Poznaj tedy, pyszałku, jakim bezsensem jesteś dla siebie samego. Ukorz się, bezsilny rozumie; umilknij, głupia naturo; dowiedz się, że człowiek nieskończenie przerasta człowieka i usłysz od swego Pana o swym prawdziwym stanie, którego nie znasz. Słuchaj Boga” (M. 438). W dalszej kolejności proponuje libertynowi swoisty zakład.

Stwierdza  (M. 451):

 

»Bóg jest albo Go nie ma«. Ale na którą stronę się przechylimy? Rozum nie może tu nic określić: nieskończony chaos oddziela nas. Na krańcu tego nieskończonego oddalenia rozgrywa się partia, w której wypadnie orzeł czy reszka. Na co stawiacie? Rozumem nie możecie ani na to, ani na to; rozumem nie możecie bronić żadnego z nich21Pascal, Myśli, s. 232..

 

Jak zdecydować? Co wybrać?  Filozof sugeruje  (M. 451):

 

Zastanów się. Skoro trzeba wybierać, zobaczymy, w czym mniej ryzykujesz. Masz dwie rzeczy do stracenia: prawdę i dobroć; i dwie do stawienia na kartę: swój rozum i swoją wolę, swoją wiedzę i swoją szczęśliwość; twoja zaś natura ma dwie rzeczy, przed którymi umyka: błąd i niedolę. Skoro trzeba koniecznie wybierać, jeden nie jest z większym uszczerbkiem dla twego rozumu niż drugi. To punkt osądzony. A twoje szczęście? Zważmy zysk i stratę, zakładając się, że Bóg jest. Rozpatrzmy te dwa wypadki: jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko; jeśli przegrasz, nie tracisz nic. Zakładaj się tedy, że jest, bez wahania22Pascal, Myśli, s. 233..

 

Pascal stawia przed człowiekiem dwie możliwości. Obie dotyczą Boga i uznania jego istnienia. Filozof konstruuje w taki sposób swój zakład, że człowiek podejmujący decyzję nic nie traci zarówno wtedy, gdy opowiada się za Bogiem i uznaje Jego istnienie, jak i w momencie kiedy je odrzuca.

W ostatecznym rozrachunku rozum winien uznać, że „istnieje nieskończona mnogość rzeczy, które go przerastają; wątły jest jeśli nie dosięga tej świadomości. A jeśli rzeczy przyrodzone przerastają go, cóż powiedzieć o nadprzyrodzonych?” (M. 466)23Pascal, Myśli, s. 241.. Uznać ograniczoność rozumu to jedno, co jednak sprawia, że człowiek może zbliżyć się do Boga? Pascal w myśli 432 zauważa, że cechą prawdziwej religii jest to, iż zniewala do kochania Boga24Zob. Pascal, Myśli, s. 216.. Myśliciel wskazuje zatem na serce jako rzeczywistość szczególną. Rozum może poznawać, ale kocha tylko serce. „Jakże daleko jest, wyznaje, od poznania Boga do kochania Go!” (M. 476)25Pascal, Myśli, s. 244.. Dlatego  (M. 477):

 

serce ma swoje racje, których rozum nie zna; widzimy to w tysiącu rzeczy. Twierdzę, że serce kocha z natury swojej powszechną istotę i też z natury swojej kocha samo siebie, wedle tego, ku czemu się zwróci; i tępieje na jedno lub drugie, zależnie od wyboru. Odrzuciłeś jedno, a zachowałeś drugie: czyż kochasz siebie z racyj rozumu?26Pascal, Myśli, s. 244–245..

 

Dzięki racjom serca człowiek może odkryć plan, który jawi się jako niezwykle przejrzysty. Zatem Stwórca chce wydostać stworzenie z nędzy grzechu. Dokonuje tego przez swojego Syna, w którym „godzą się wszystkie sprzeczności” (M. 558)27Pascal, Myśli, s. 307.. To Jezus otwiera nam dostęp do Ojca i przychodzi równocześnie z prawdą o nas samych. „Znamy Boga – zauważa Pascal – przez Chrystusa, ale i samych siebie poznajemy tylko dzięki Niemu. Jedynie przez Chrystusa poznajemy życie i śmierć. Z daleka od Niego nie wiemy, ani czym jest nasze życie, ani nasza śmierć, ani Bóg, ani my sami” (M. 729)28Pascal, Myśli, s. 383.. Tak więc Jezus staje się kluczem do zrozumienia wszystkiego.

Ostatecznie może przekonać do chrześcijaństwa „szaleństwo wiary”, które głosi Pascal. W zakończeniu Myśli stwierdza  (M. 828):

 

Nasza religia jest mądra i szalona. Mądra, bo jest najbardziej uczona i najbardziej opatrzona w cudy, proroctwa itd.; szalona, bo nie to wszystko sprawia, że ją wyznajemy; jest to wprawdzie przyczyna potępienia tych, którzy jej nie wyznają, ale nie wiary tych, którzy ją wyznają. Wierzyć każe im jeno Krzyż, ne evacuata sit crux29Pascal, Myśli, s. 430..

 

Francuski filozof charakteryzuje chrześcijaństwo, posługując się dwoma określeniami. Religia Jezusa jest według niego mądra i szalona. O pierwszej z cech świadczy cała historia zbawienia, plan Boga, Jego Objawienie odsłaniające się w poszczególnych księgach Starego i Nowego Testamentu. Zdaniem Pascala, nie to jednak decyduje, że jest ona przez chrześcijan wyznawana. Kluczem do wiary jest jej szaleństwo, „absurdalność”, paradoksalność, która najpełniej wyraża się w Krzyżu. Będąc miejscem hańby i potępienia, dla chrześcijan stał się on znakiem zbawieni i miłości.

 

Aktualność apologii Pascala

W czym zatem tkwi aktualność koncepcji francuskiego apologety i co sprawia, że jego Myśli nieustannie fascynują? Po pierwsze – jak podkreśla Vittorio Messori – Pascal:

 

zrozumiał i udało mu się nam pokazać – jeśli umiemy go słuchać – że problem Boga jest problemem człowieka i że nikt nie może uchylić się od wyboru, nikt nie może wymknąć się Wielkiemu Zakładowi: toi aussi, tu es embarqué – nawet jeśli utknąłeś, nie możesz uchylić się od podjęcia decyzji wobec Tajemnicy, którą jesteś sam dla siebie30Vittorio Messori, Dlaczego wierzę? Życie jako dowód wiary, tłum. Monika Wójcik, Kraków 2009, s. 282..

 

Po drugie, schemat argumentacji zaproponowany przez francuskiego myśliciela nic nie stracił ze swojej aktualności. Pascal, szanując rozumowe poszukiwania, widzi w nich objawienie ludzkiego geniuszu. Wie jednak równocześnie, że dyskusja z libertynem na poziomie intelektu nie będzie skuteczna, trzeba w nią włączyć serca, to znaczy otworzyć słuchacza na wiarę. Dlatego obrona, i to jest trzecia nowość tej apologii, nie jest tradycyjną, apologetyczną polemiką. Myślicielowi chodzi o zbawienie libertyna, dlatego ukazuje niewystarczalność dowodów i akcentuje równocześnie szaleństwo, paradoksalność i niewyobrażalność, jakie kryje w sobie wiara.

 

ks. Przemysław Artemiuk

Przypisy:

  • 1 Jacques Chevalier, Przedmowa, w: Blaise Pascal, Myśli, przekład Tadeusz Żeleński (Boy), Warszawa 1989, s. 12–13.
  • 2 Pascal, Myśli, s. 31. W przypisie zostały wskazane strony, na których znajduje się dany cytat, w tekście zaś w nawiasie numer myśli.
  • 3 Pascal, Myśli, s. 31.
  • 4 Pascal, Myśli, s. 31.
  • 5 Pascal, Myśli, s. 32: „metafizyczne dowody Boga są tak odległe od rozumowania ludzi i tak zawiłe, że mało do nas trafiają; a gdyby nawet nadały się niektórym, nadałyby się tylko przez tę chwilę, przez którą mają przed oczyma ów dowód; w godzinę później lękają się, że się omylili” (M. 5).
  • 6 Pascal, Myśli, s. 33.
  • 7 Pascal, Myśli, s. 33.
  • 8 Pascal, Myśli, s. 63–64.
  • 9 Pascal, Myśli, s. 65.
  • 10 Pascal, Myśli, s. 65.
  • 11 Pascal, Myśli, s. 67.
  • 12 Pascal, Myśli, s. 67.
  • 13 Pascal, Myśli, s. 70–71.
  • 14 Pascal, Myśli, s. 73.
  • 15 Pascal, Myśli, s. 124.
  • 16 Pascal, Myśli, s. 138–139.
  • 17 Zob. Pascal, Myśli, s. 140.
  • 18 Pascal, Myśli, s. 71.
  • 19 Pascal, Myśli, s. 140.
  • 20 Pascal, Myśli, s. 140.
  • 21 Pascal, Myśli, s. 232.
  • 22 Pascal, Myśli, s. 233.
  • 23 Pascal, Myśli, s. 241.
  • 24 Zob. Pascal, Myśli, s. 216.
  • 25 Pascal, Myśli, s. 244.
  • 26 Pascal, Myśli, s. 244–245.
  • 27 Pascal, Myśli, s. 307.
  • 28 Pascal, Myśli, s. 383.
  • 29 Pascal, Myśli, s. 430.
  • 30 Vittorio Messori, Dlaczego wierzę? Życie jako dowód wiary, tłum. Monika Wójcik, Kraków 2009, s. 282.