Święty Franciszek i odpowiedź na Boże wezwanie

Sarah Metts

Święty Franciszek i odpowiedź na Boże wezwanie

Święty Franciszek z Asyżu fascynuje świat od ośmiu stuleci. Jego pełne cudów, radykalnych wyborów i duchowej przemiany życie bywa postrzegane jak legenda – a przecież jest przede wszystkim świadectwem mocy łaski i odwagi odpowiedzi na Boże wezwanie. Ta opowieść przypomina, że Franciszek nie był od początku świętym, lecz zwykłym człowiekiem z ambicjami i słabościami, który – otwierając serce na Boga – pozwolił się przemienić. Jego droga może stać się inspiracją także dla nas.

 

Kościół 4 października obchodzi święto św. Franciszka – nazywanego „Biedaczyną z Asyżu”. Święty ten od 800 lat inspiruje ludzi niezależnie od ich wyznania. Gilbert Keith Chesterton mówił o św. Franciszku, że: „Był poetą, którego całe życie było poematem”1Gilbert Keith Chesterton, Święty Franciszek z Asyżu, tłum. Artur Chojecki, Pax, Warszawa 1959, s. 89.. I z pewnością większość z nas zna główne zdarzenia opisywane w tym „poemacie”: św. Franciszek obejmujący trędowatego; Chrystus proszący go, by odbudował Jego Kościół; św. Franciszek zdejmujący z siebie szaty i wyrzekający się wszelkiego majątku; ryzykujący życie, by głosić Ewangelię sułtanowi. Na dodatek Biedaczyna z Asyżu był pierwszą osobą, u której odnotowano stygmaty.

Problem z popularnością opowieści o życiu Franciszka polega na tym, że jego historia wydaje się być bajką, legendą, a nie świadectwem wiary i heroizmu, które mogłyby stanowić dla nas przykład i motywację do zmiany swojego życia. „Ubajkowienie” obfitującego w cuda życia św. Franciszka byłoby istną tragedią dla tych, którzy swoje własne życie chcą oprzeć na słowie Pisma i przybliżaniu się do Boga. Choć opowieści o Franciszku głoszącym kazania ptakom, poskramiającym wilka z Gubbio czy karmiącym się przez czterdzieści dni jedynie połówką bochenka chleba są piękne i głęboko poruszające, to niektórym z nas może być trudno dostrzec, w jaki sposób te wydarzenia odnoszą się do problemów, z którymi zmagamy się dzisiaj. Dla tych z nas, którzy czują, że mają niewiele wspólnego ze św. Franciszkiem cudotwórcą, pomocne może być spojrzenie na Franciszka sprzed jego nawrócenia. Może nam to przypomnieć, że był on zwykłym człowiekiem, z ambicjami, pragnieniami i słabościami takimi jak nasze, a dzięki Bożej łasce potrafił wybrać niebo i odrzucić to, co dane mu było tu, na ziemi.

Święty Franciszek urodził się w 1181 lub 1182 roku w rodzinie Piotra i Pice Bernardone. Biografowie zgadzają się co do tego, że Franciszek dorastał w bogactwie i luksusach. W szkole nauczył się czytać i pisać, poznał łacinę i katechezę, jednak jako młody chłopak oczarowany był opowieściami trubadurów o rycerzach; słuchał legend wysławiających królów Karola Wielkiego, Artura i o rycerzach, którzy naśladowali ich odwagę. Opowieści te wywarły duży wpływ na młodego Franciszka. Był on hojny dla przyjaciół i ubogich, a pewnego razu zdecydował, że nigdy nie odmówi nikomu, kto poprosi go o jałmużnę. Tomasz z Celano, jeden z jego pierwszych biografów, pisze: „Unikając ranienia kogokolwiek i będąc nadzwyczaj uprzejmym dla wszystkich, zyskał powszechną miłość”2Tomasz z Celano, Żywot naszego Ojca, błogosławionego Franciszka, tłumaczenie własne.. Zamiłowanie do opowiadań o rycerzach, hojność wobec ubogich oraz uprzejmość wobec każdego napotkanego człowieka pozostały z Franciszkiem na zawsze i stały się zaczątkiem wielkiej świętości, która później naznaczyła jego życie.

Franciszek dorastał w czasach ciągłych walk, kiedy miasta nieustannie ze sobą konkurowały, a sławę i chwałę zyskiwało się w bitwach. Gdy miał 25 lat, rozgorzał spór między papieżem Innocentym III a niemieckimi książętami. Doprowadziło to do wybuchu wojny. Jak wielu rycerzy z Włoch, Franciszek zdecydował się dołączyć do sił papieża. Wydał część majątku na ubrania, zbroję i cały ekwipunek, którego miał potrzebować w czasie walk, a następnie pośpiesznie ruszył w stronę Apulii na południu Włoch. W trakcie podróży natknął się na rycerza ubranego w łachmany, a poruszony litością zdjął haftowane szaty, które miał na sobie, i oddał je napotkanemu człowiekowi. Tej nocy miał sen, w którym dom jego ojca był pełen broni i żołnierzy. Franciszek ujrzał piękną księżniczkę, która miała zostać jego żoną. Kiedy się obudził, ogarnęła go chwilowa radość, ale kiedy się zastanowił, zaczął odczuwać niepokój, ponieważ doszedł do wniosku, że sen nie symbolizował ziemskiego zaszczytu i chwały, za którymi dotąd tęsknił. Mimo to ruszył dalej w drogę. Na noc zatrzymał się w Spoleto. Gdy spał, usłyszał głos, który nakazał mu powrócić w rodzinne strony, gdzie zostanie mu objawione, co ma dalej czynić. Ruszył więc do Asyżu, a dla osób, które go znały, stało się oczywiste, że wrócił odmieniony.

Zgodnie ze swoim zwyczajem, przyjaciele Franciszka poprosili go, aby wyprawił ucztę – i tak też zrobił. Nie potrafił już jednak czerpać radości z hulanek i pijatyk, więc późno w nocy, gdy biesiada się skończyła, zaczął się modlić. Jego biograf, Tomasz z Celano, pisze:

 

Wtedy to spłynęła na niego Boża łaska, uświadamiająca mu marność ziemskich rozkoszy i ukazująca mu niewidzialną dla niego do tej pory rzeczywistość. Nagle został zalany tak potężnym strumieniem miłości, zatopiony w takiej słodyczy, że stał nieruchomo, nic nie widząc ani nie słysząc. [Z czasem] stracił wszelki zapał do ziemskich spraw i stopniowo zaczął wycofywać się ze świata3Tomasz z Celano, Żywot naszego Ojca, błogosławionego Franciszka, tłumaczenie własne..

 

Po tym objawieniu żadna uciecha tego świata nie mogła go już radować – ukojenie odnajdował tylko w Bogu. Choć jeszcze nie wiedział dokładnie, do czego Bóg go powołuje, zaczął poświęcać czas na modlitwę i medytację, ufając, że właściwa droga zostanie mu wskazana.

Ciąg dalszy tej historii jest dobrze znany, podobnie jak niezwykły wpływ, jaki życie św. Franciszka wywarło na ludzi, których spotkał za życia, oraz na wszystkich, którzy przez ostatnie osiem wieków czytali czy słyszeli o nim. Każdy najmniejszy szczegół i każde wydarzenie z życia św. Franciszka może stanowić ważną lekcję – i przedstawiona tu opowieść nie jest wyjątkiem. Możemy dostrzec w niej pragnienie Franciszka, by dokonywać czynów wielkich, heroicznych, jego hojność wobec wszystkich oraz uprzejmość względem każdego napotkanego człowieka. To był żyzny grunt, na którym mogła wzrastać Boża łaska. Widzimy także, jak Franciszek zmagał się z Bożym powołaniem, przez pewien czas mu się opierał, a następnie je przyjął. I wreszcie moment łaski – gdy po ostatniej uczcie, jaką kiedykolwiek wyprawił dla swoich przyjaciół, doświadczył Bożego pocieszenia i wyraźnie dostrzegł pustkę tego świata. Później spędzał czas na modlitwie, nie wiedząc jeszcze, co robić dalej, ale ufając, że Bóg mu pomoże.

Każdy z nas może odnieść ten przykład do własnego życia. Być może efekty nie będą tak niezwykłe jak u św. Franciszka, ale jeśli wytrwamy w miłości i dobrych uczynkach, jeśli będziemy słuchać głosu Boga, wtedy gdy nas woła, i jeśli pozostaniemy z otwartym umysłem i sercem w momencie, gdy On ukaże nam, że władza, sława, i pieniądze – wszystko to, co oferuje nam świat – nigdy nas nie nasycą, wtedy doznamy przemiany na wzór Franciszka. Będziemy chcieli żyć prościej, aby móc więcej dawać potrzebującym, napełnimy się radością, którą daje tylko Bóg, a bez wątpienia zbliżymy się do Niego i będziemy mogli dawać autentyczne świadectwo naszej wiary. Nawet w tym ziemskim życiu możemy doświadczyć namiastki tego, o czym mówił św. Paweł: „Napisano bowiem: czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, w serce człowieka nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”4Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2016. (1 Kor 2,9). Z tym fragmentem Pisma Świętego Franciszek radośnie szedł przez życie.

 

Sarah Metts

Przypisy:

  • 1 Gilbert Keith Chesterton, Święty Franciszek z Asyżu, tłum. Artur Chojecki, Pax, Warszawa 1959, s. 89.
  • 2 Tomasz z Celano, Żywot naszego Ojca, błogosławionego Franciszka, tłumaczenie własne.
  • 3 Tomasz z Celano, Żywot naszego Ojca, błogosławionego Franciszka, tłumaczenie własne.
  • 4 Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2016.

Informacje dodatkowe:

Z języka angielskiego przełożył Wiktor Bylica

Tekst ukazał się pierwotnie w serwisie „Catholic Exchange” pod tytułem St. Francis and Answering God’s Call; https://catholicexchange.com/st-francis-and-answering-gods-call-2/. Tłumaczenie i przedruk za zgodą Redakcji „Catholic Exchange”.