Galileusz więziony i torturowany przez Kościół wrogo nastawiony do uczonego. A jak było naprawdę?

Redakcja Contra Gentiles

Zgodnie z mitem utrzymywanym przez niektórych ‒ wielkiego uczonego Galileusza (1564‒1642), zwolennika teorii o ruchu Ziemi, za jego poglądy prześladował Kościół, co wyrażało się między innymi tym, że był więziony w lochach i torturowany przez inkwizycję. Francuski filozof Wolter (1694‒1778) pisał:

 

wielki Galileusz, skończywszy lat osiemdziesiąt, przejęczał resztę swych dni w lochach inkwizycji, ponieważ niezbicie dowiódł ruchu Ziemi1Voltaire, Descartes and Newton, w: The Works of Voltaire, Vol. 42, transl. William F. Fleming, ed.  Tobias  Smollett et....

 

Podobnie twierdził włoski pisarz Giuseppe Marc’Antonio Baretti (1719‒1789):

 

sławnego Galileusza […] na sześć lat wsadzono do więzienia inkwizycji i poddano torturom za twierdzenie, że Ziemia się kręci2Giuseppe Marc’Antonio Baretti, The Italian Library, London 1757, s. 52 (Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 101)..

 

Zagadnienie, czy Galileusz rzeczywiście „niezbicie dowiódł ruchu Ziemi” i czy proces uczonego był spowodowany wyłącznie jego poglądami z dziedziny astronomii ‒ podejmujemy w innych tekstach (patrz Jak próżność i nieporozumienie przyczyniły się do problemów Galileusza z inkwizycją oraz Czy Galileusz udowodnił, że Ziemia się porusza?). Tu interesuje nas tylko kwestia uwięzienia i domniemanych tortur, jakim włoski astronom miał być rzekomo poddany.

 

Dokumenty świadczące, że był więziony „w lochach inkwizycji” i torturowany

Zacznijmy od sprawy tortur. Twierdzenie w XVIII wieku, że był im poddany, miało uzasadnienie w dostępnych wtedy dokumentach. Otóż wydany wyrok, który został przekazany do publicznej wiadomości, stwierdzał posłużenie się torturami:

 

Ponieważ nie uważamy, że w pełni ujawniłeś swoją intencję, uznaliśmy za konieczne wszcząć wobec ciebie postępowanie obejmujące surowe przesłuchanie. Podczas niego odpowiadałeś po katolicku3Fragment wyroku cyt. za: Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 106..

 

Sformułowanie o „surowym przesłuchaniu” należy rozumieć jako tortury. Tekst jasno stwierdza, że Galileusz został im poddany i w ich wyniku odpowiadał „po katolicku”, czyli jak dobry katolik.

Podobnie w ujawnionych tekstach znajduje się przesłanka dla wniosku o uwięzieniu Galileusza:

 

Skazujemy cię na oficjalne uwięzienie w tym Świętym Oficjum według naszego uznania4Cyt. za: Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 106..

 

Przez długi czas jedyne informacje dotyczące procesu Galileusza pochodziły z upublicznionego wyroku oraz tekstu wyrzeczenia się przez Galileusza swoich „niesłusznych” poglądów.

 

A jednak więzienia nie było

Jak pisze historyk nauki Maurice Finocchiaro:

 

Wrażenie, że Galileusza więziono i torturowano, utrzymywało się, dopóki główne dostępne świadectwa historyczne na temat jego procesu pochodziły z dwóch […] dokumentów: wyroku i wyrzeczenia się. Ta wersja pozostawała niezmienna aż do chwili, gdy – po jakichś stu pięćdziesięciu latach od przyjęcia tezy o więzieniu Galileusza i po jakichś dwustu pięćdziesięciu latach po tym, jak uznano, że poddany został torturom – zostały ujawnione istotne dokumenty zaświadczające, że Galileusz nie doświadczył ani jednego, ani drugiego5Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 106 (wyróżnienia dodano)..

 

Otóż dostępna jest korespondencja z roku 1633 (czyli tego, w którym zakończyła się rozprawa) ambasadora Toskanii w Rzymie do sekretarza stanu Toskanii we Florencji. Ambasadorem Toskanii był Francesco Niccolini (z którym Galileusz utrzymywał bardzo przyjazne stosunki). Niccolini z urzędu systematycznie przesyłał sprawozdania do Florencji, ponieważ rząd Toskanii traktował proces Galileusza jako sprawę państwową (swoją książkę, której treść była przedmiotem procesu, Galileusz zadedykował księciu Toskanii i dzięki jego pomocy ją opublikował). Z korespondencji tej wynika, że uczony najprawdopodobniej nie przebywał w więzieniu ani podczas procesu, ani po nim. Finocchiaro pisze:

 

Pokazuje ona [korespondencja], że Galileusz, odpowiadając na wezwania do stawienia się przed inkwizycją, wyjechał do Florencji 20 stycznia i przybył do Rzymu 13 lutego. Inkwizycja pozwoliła mu zatrzymać się w ambasadzie Toskanii (która pełniła również funkcję rezydencji Niccolinich), pod warunkiem że pozostanie w odosobnieniu do czasu rozpoczęcia postępowania. W dniu 12 kwietnia Galileusz przybył do pałacu Świętego Oficjum na pierwsze przesłuchanie. Pozostawał tam przez osiemnaście dni. Na czas […] przesłuchań umieszczono go w sześciopokojowym apartamencie prokuratora i dano służącego, który dwa razu dziennie przynosił mu posiłki z ambasady Toskanii. W dniu 30 kwietnia, po podpisaniu drugiego zeznania pod przysięgą, Galileusz wrócił do ambasady. Mieszkał tam pięćdziesiąt jeden dni, w ciągu których tylko 10 maja stanął przez trybunałem inkwizycji w celu złożenia trzeciego zeznania. W poniedziałek 20 czerwca wezwano go do stawienia się przed sądem następnego dnia. We wtorek został poddany surowemu przesłuchaniu, po czym przebywał w pałacu Świętego Oficjum aż do wieczora 24 czerwca. Nie ma pewności, czy trzymano go w celi więziennej, czy pozwolono mu korzystać z apartamentu prokuratora. Dnia 22 czerwca Galileusz stawił się w klasztorze Santa Maria sopra Minerva, by wysłuchać wyroku i wygłosić tekst wyrzeczenia się. Dwa dni później przeniósł się z pałacu Świętego Oficjum do Villa Medici w Rzymie, wspaniałej rezydencji będącej własnością wielkiego księcia Toskanii. Dnia 30 czerwca papież dał Galileuszowi pozwolenie na podróż do Sieny, by objęty aresztem domowym zamieszkał w rezydencji arcybiskupa, swojego dobrego przyjaciela. Arcybiskup gościł go przez pięć miesięcy. W grudniu roku 1633 Galileusz wrócił do własnej wilii w Arcetri w pobliżu Florencji, gdzie pozostawał – z wyjątkiem krótkiego okresu w roku 1638, kiedy mieszkał w granicach miejskich Florencji – w areszcie domowym aż do śmierci w 1642 roku6Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, 108-109 (wyróżnienia dodano)..

 

Jeśli ktoś miał wyobrażenia znękanego więzieniem umęczonego starca, to po tym opisie widzi, że z Galileuszem postępowano nad wyraz łagodnie. Służący, sześciopokojowy apartament, rezydencja księcia Toskanii, pałac arcybiskupa Ascania Piccolominiego, który był przyjacielem Galileusza itp. By do końca obalić mit o ciężkim więziennym losie uczonego, przytoczmy jeszcze tylko opis dotyczący jego pobytu i „aresztu domowego” w Sienie:

 

Po trzech dniach podróży dotarł do Sieny, gdzie powitał go z otwartymi ramionami najbliższy mu duchem strażnik więzienny, arcybiskup Ascanio Piccolomini. Sieńska rodzina Piccolominich słynęła od wielu pokoleń z wiedzy i wykształcenia. […] Kiedy [arcybiskup] otrzymał z Watykanu oficjalne […] instrukcje i obiecał zwierzchnikom, że będzie ich ściśle przestrzegał, niezwłocznie napisał do Galileusza, zapewniając go o „nadzwyczajnym szczęściu” i „zaszczycie”, jakim będzie dlań goszczenie uczonego w swym domu. W pałacu biskupim […] arcybiskup przygotował dla swojego gościa bogato urządzone pokoje. […] Zamiast izolować więźnia zgodnie z nakazem Watykanu, Piccolomini stworzył w gruncie rzeczy salon poetów, uczonych i muzyków, którzy wypełniali pałac śmiechem i zacną rozmową, składając hołd Galileuszowi7James Reston Jr., Galileusz, tłum. Adam Szymanowski, Seria: „Na Ścieżkach Nauki”, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s. 339, 340,....

 

Tortur też nie było

Pomińmy już kwestię, że tak zwane tortury stanowiły niegdyś standardowy element przesłuchania i w ich stosowaniu nie było ani niczego nadzwyczajnego, ani haniebnego dla osoby, która została im poddana. Niemniej wiadomo, że to żadna atrakcja. Galileusza jednak nie torturowano, co okazało się dopiero pod koniec XIX wieku, gdy ujawniono kolejne akta procesu. W jednym z protokołów inkwizycji czytamy:

 

Jego świątobliwość rozporządził, że rzeczony Galileo ma być przesłuchany, nawet pod groźbą tortur8Cyt za. Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 110..

 

Z ujawnionego zeznania Galileusza, czyli oficjalnego dokumentu inkwizycji, dowiadujemy się, że rzeczywiście grożono mu torturami. Jednak w zeznaniach tych nie ma wzmianki, że takie tortury miały miejsce ani że naprawdę planowano go torturować. Skądinąd wiadomo, że zwyczajną praktyką było natomiast samo grożenie torturami, zwolnienie z tortur osób starych i chorych, osób duchownych (Galileusz był włączony do stanu kapłańskiego), przeprowadzanie tortur jedynie w sytuacji domniemanych przestępstw, za które grozi kara cielesna (sprawa Galileusza nie należała do tej kategorii)9Patrz Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 112‒113.. Finocchiaro wskazuje na istnienie form pośrednich postępowania z oskarżonymi między samą groźbą tortur a ich wykonaniem: „od pokazywania oskarżonemu narzędzi tortur do rozbierania go, a następnie przywiązywania do przygotowywanych narzędzi itd.”10Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 113.. Zeznanie Galileusza, będące oficjalnym dokumentem umocowanym przysięgą nie zawiera wzmianki o takich praktykach wobec niego, a ze względów formalnych powinno, jeśli miały miejsce. W aktach sprawy Galileusza brak też dokumentów zawierających protokół z tortur lub etapów pośrednich, a z reguły działania takie były skrupulatnie odnotowywane w oficjalnych dokumentach. Poza tym po 21 czerwca Galileusz nie zdradzał żadnych objawów, które niewątpliwie byłyby skutkiem „surowego przesłuchania”.

 

Dostępne dane wskazują, że nie było ani tortur, ani więzienia

Jak stwierdza Finocchiaro:

 

przy uwzględnieniu dostępnych świadectw wydaje się, że najłatwiej obronić tezę, zgodnie z którą Galileusza przesłuchiwano pod groźbą tortur. W rzeczywistości nie był on ani tym torturom poddany, ani nawet zastraszany. Chociaż podczas procesu w 1633 roku przebywał w areszcie domowym, w którym pozostawał przez następne dziewięć lat, nigdy nie trafił do więzienia11Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 115..

 

Jaka stąd nauka?

Wniosek jest taki, że w dyskusji nad relacją nauki i religii występują różne mity, także w przypadku sprawy Galileusza. Wbrew obiegowej opinii był on traktowany przez Kościół bardzo łagodnie. No, chyba że uwięzienie w pałacu, dysponowanie służbą i różne rozrywki, do których Galileusz miał dostęp, odbywając wyrok, uznamy za oznaki szczególnego okrucieństwa.

Redakcja Contra Gentiles

Przypisy:

  • 1 Voltaire, Descartes and Newton, w: The Works of Voltaire, Vol. 42, transl. William F. Fleming, ed.  Tobias  Smollett et al., Du Mont, Paris 1901, Vol. 37: Essays on Literature, Philosophy, Art, History, s. 167 (cyt. za: Maurice A. Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony i torturowany za opowiadanie się po stronie teorii Kopernika, w: Wyrok na Galileusza i inne mity o nauce i religii, Ronald L. Numbers, tłum. Michał Romanek, Centrum Myśli Jana Pawła II, Warszawa 2010, s 101 [101‒115]).
  • 2 Giuseppe Marc’Antonio Baretti, The Italian Library, London 1757, s. 52 (Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 101).
  • 3 Fragment wyroku cyt. za: Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 106.
  • 4 Cyt. za: Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 106.
  • 5 Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 106 (wyróżnienia dodano).
  • 6 Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, 108-109 (wyróżnienia dodano).
  • 7 James Reston Jr., Galileusz, tłum. Adam Szymanowski, Seria: „Na Ścieżkach Nauki”, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s. 339, 340, 343.
  • 8 Cyt za. Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 110.
  • 9 Patrz Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 112‒113.
  • 10 Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 113.
  • 11 Finocchiaro, O tym, że Galileusz był więziony…, s. 115.