Jak działa modlitwa? Część 1: Problem modlitwy „niewysłuchanej”

Adam Świeżyński

Jak działa modlitwa? Część 1: Problem modlitwy „niewysłuchanej”

Dla ludzi identyfikujących się z wiarą religijną ważnym elementem życia religijnego jest modlitwa. Jednak często doświadczają oni sytuacji, w których ich modlitwa pozostaje „niewysłuchana”, czyli nie następuje to, o co proszą Boga. Dla niektórych osób tego rodzaju doświadczenie staje się argumentem na nieistnienie Boga lub przynajmniej na Jego obojętność wobec człowieka. Warto więc przyjrzeć się temu doświadczeniu i spróbować potraktować modlitwę „niewysłuchaną” jako, paradoksalnie rzecz ujmując, swoiste potwierdzenie faktu istnienia Boga i Jego troski o człowieka. Jak można to zrobić? Niewątpliwie należy przede wszystkim zapytać o model działania modlitwy, jaki posiadamy i którym operujemy. Może się bowiem okazać, że nie odzwierciedla on ani tego, czym faktycznie jest modlitwa, ani tego, kim rzeczywiście jest Bóg.

 

 Czym jest modlitwa?

Najogólniej można ją określić jako czynność związaną z kultem religijnym, występującą w wielu religiach. Polega na skierowaniu swoich myśli, słów, gestów do istoty lub istot mogących być lub będących przedmiotem kultu religijnego (Bóg/bogowie, święci, przodkowie, duchy osób zmarłych, aniołowie itd.)1Zob. J. Bolewski, Podstawy modlitwy, Wydawnictwo WAM, Kraków 2015.... .

Chrześcijańskie rozumienie modlitwy jest zbudowane na objawieniu biblijnym, w szczególności na przedstawionych w Biblii obrazach modlitwy i osób modlących się2Zob. przykładowo: 1Sm 1,4-17; 1Krl 8,22-53; Est 4,17k.l-m.r-u; Łk 18,9-14; Dz 7,59-60.. Najważniejszy dla chrześcijan jest przykład Jezusa Chrystusa, który, jak to pokazują ewangeliści, modlił się nie tylko modlitwami liturgicznymi judaizmu, ale wielokrotnie wypowiadał głośno swoją osobistą modlitwę skierowaną do Ojca. Jezus uczył także swoich uczniów modlitwy, zwłaszcza przekazując im modlitwę Ojcze nasz, która stała się najbardziej popularną modlitwą chrześcijan.

Katechizmie Kościoła Katolickiego określono modlitwę jako „wzniesienie duszy do Boga lub prośbę skierowaną do Niego o stosowne dobra”3Katechizm Kościoła Katolickiego, Pallottinum, Poznań 2020, nr 2559. . Jednocześnie zostało tam wspomniane, że zawsze dotyczy ona całego człowieka, zaś jej źródłem jest ludzkie serce, rozumiane jako centralny ośrodek ludzkich myśli, pragnień, zamiarów i uczuć, czyli sfera ludzkiego ducha4Katechizm Kościoła Katolickiego, Pallottinum, Poznań 2020, nr 2562, 2563..

W teologii podkreśla się, że modlitwa nie jest aktywnością potrzebną Bogu, lecz istotną dla człowieka w relacji z Bogiem, gdyż stanowi podstawowy sposób świadomego nawiązywania kontaktu z Nim5Zob. M. Gogacz, Modlitwa i mistyka, Wydawnictwo „Michalineum”, Kraków – Warszawa/Struga 1987, s. 78–91.. W strukturze modlitwy można wyróżnić jej istotę – podjętą świadomie aktywność ukierunkowaną na Boga oraz „przypadłości”, czyli to wszystko, co składa się na formę, okoliczności miejsca i czasu modlitwy, a także towarzyszące modlitwie inne działania (np. wędrówka w czasie pielgrzymki do sanktuarium; prostracja – leżenie krzyżem; skłony w czasie liturgii).

Modlitwa zakłada wiarę religijną osoby modlącej się. Jednak nawet osoby uznające siebie za wierzące w Boga niejednokrotnie mają wątpliwości co do sensu modlitwy. Jedną z przyczyn takiego stanu rzecz są sytuacje, w których nie prowadzi ona do zmiany pożądanej przez osobę modlącą się. Inaczej można to nazwać „nieskuteczną modlitwą” lub „modlitwą niewysłuchaną”, czyli taką, która w ocenie tego, kto się modlił, pozostaje bez odpowiedzi ze strony Boga. Wówczas pojawia się pytanie, czy modlitwa jest przez Boga rzeczywiście „wysłuchiwana”, czy do Niego dociera i czy jest On nią w jakimkolwiek stopniu zainteresowany.

 

Czym jest modlitwa „niewysłuchana”?

Zagadnienie tak zwanej modlitwy „niewysłuchanej” stanowi istotny problem praktyczny związany z praktykowaniem wiary religijnej. Jest niewątpliwym faktem, że nie każda modlitwa okazuje się skuteczna w znaczeniu sprawczości oczekiwanej od Boga przez modlącego się człowieka. Zazwyczaj człowiek modli się po to, aby uzyskać konkretny efekt swojej modlitewnej aktywności. Na przykład: proszę Boga o uzdrowienie chorego członka mojej rodziny albo zwracam się do Boga z prośbą o bezpieczną podróż, czyli o szczęśliwe dotarcie do celu, do którego zdążam. W sytuacji, w której moje modlitwy nie przynoszą oczekiwanego rezultatu (na przykład: mój chory ojciec umiera; ulegam wypadkowi samochodowemu w trakcie podróży), powstaje pytanie: dlaczego nie stało się to, o co prosiłem Boga? W przypadkach „niewysłuchania” modlitwy osoba modląca się może uznać, że z jakiegoś powodu Bóg nie zareagował zgodnie z kierowaną do Niego prośbą, uznać bezsensowność modlitwy w przyszłości, a nawet zwątpić w samo istnienie Boga, do którego zwróciła się w modlitwie.

Wydaje się, że podstawową przyczyną określania modlitwy mianem „nieskutecznej” lub „niewysłuchanej” jest niepomyślna z punktu widzenia osoby modlącej się konfrontacja oczekiwań z rzeczywistością. Im bardziej istotnych życiowo spraw dotyczy konfrontacja, tym rozczarowanie człowieka może być większe i tym silniej poczucie zawiedzenia będzie skłaniało go do zakwestionowania sensu modlitwy. Wprawdzie w codziennym życiu wielokrotnie i w rozmaity sposób doświadczamy tego rodzaju rozczarowań (nieraz przecież dzieje się to, czego nie chcemy, lub nie staje się tak, jak byśmy tego sobie życzyli), jednak w sytuacji, gdy daną okoliczność powierzyliśmy Bogu w modlitwie, zawód okazuje się szczególnie dotkliwy. Jest tak, gdyż wiemy, że od rzeczywistości materialnej i od innych ludzi nie możemy oczekiwać działania w pełni zgodnego z naszymi pragnieniami. Są oni bowiem z natury ograniczeni i zawodni. Natomiast w przypadku Boga nasze oczekiwanie zostaje wzmocnione przez obraz Jego wszechmocy oraz bezwarunkowej życzliwości dla stworzeń ludzkich, o których często mówi teologia w popularnym przekazie kaznodziejskim i katechetycznym67 fantastycznych określeń Wszechmogącego Boga. Pouczający wgląd w Bożą wszechmoc, https://aktywnechrzescijanstwo.pl/7-fantastycznych-okreslen-wszechmogacego-boga. Zob. J. Salij, Wszechmoc Boża, „W drodze” 2009,.... A zatem modlitwa „niewysłuchana” prowadzi, w różnym stopniu, do jakiejś zmiany posiadanego dotąd obrazu Boga. Wszechmoc Boga i Jego dobroć dla ludzi (rozumiane dosłownie i w sposób uproszczony jako robienie przez Boga wszystkiego, czego oczekuje człowiek, oraz bezwarunkowe kierowanie się w tym działaniu zwykłym zadowoleniem człowieka) okazują się nie takie, jak uważaliśmy do tej pory. W takiej sytuacji człowiek ma przed sobą zasadniczo dwie możliwości zareagowania: (1) zanegowanie wspomnianych atrybutów Boga lub Jego zainteresowania człowiekiem, a w konsekwencji także znaczenia Jego istnienia dla ludzkiego życia, aż do całkowitego odrzucenia Jego istnienia; (2) taką zmianę obrazu Boga we własnej świadomości, która nie pozbawi Go tradycyjnych teologicznych atrybutów (wszechmoc, wszechwiedza, miłość itd.), lecz doprowadzi do innego ich pojmowania, a przez to pogłębi i urealni obraz Boga w stosunku do tego, jaki faktycznie Bóg jest. Można więc wykazać swoistą dobroczynność modlitwy „niewysłuchanej”, która w drugim z podanych scenariuszy naprowadza modlącą się osobę na głębszą prawdę o Bogu i oczyszcza ludzką świadomość z fałszywych wizji Boga.

 

Możliwe przyczyny „niewysłuchania” modlitwy

Warto jednak głębiej zastanowić się nad możliwymi przyczynami „niewysłuchania” modlitwy przez Boga, aby zorientować się, która z tych możliwości wydaje się najbardziej racjonalna w świetle objawienia biblijnego, będącego podstawowym źródłem wiedzy o Bogu, i jednocześnie umożliwia pozostanie człowiekiem szczerze się modlącym.

Wyjaśnienie wspomnianego stanu rzeczy może być następujące: (1) Bóg nie odbiera naszych modlitw i nie jest świadomy tego, że się do Niego modlimy; (2) Bóg odbiera nasze modlitwy, ale jest na nie obojętny, gdyż Go nie interesują; (3) Bóg odbiera nasze modlitwy i nie jest na nie obojętny, ale ma i realizuje inne cele niż nasze cele wyrażone w modlitwie w konkretnych sytuacjach; (4) posiadamy błędne rozumienie działania modlitwy, które powoduje, że odczytujemy brak oczekiwanej skuteczności modlitwy jako coś, co nie powinno mieć miejsca.

Przypadki (1) i (2) należy odrzucić z powodu ich niezgodności z treścią przekazu biblijnego. Jak wiadomo, Bóg w chrześcijańskiej wizji teologicznej pozostaje żywo zainteresowany losem człowieka oraz nawiązuje z nim kontakt w celu ukierunkowania ludzkiego życia na aktywne uczestnictwo w procesie zbawienia i uświęcenia. A zatem Bóg nie tylko jest w pełni świadomy faktu i treści naszej modlitwy, ale także nie pozostaje obojętny na kierowane ku Niemu modlitewne wołania, niezależnie od tego, jaką formę przyjmują. Jego wgląd w ludzkie serce, czyli we wspomniany ośrodek duchowy w człowieku będący źródłem modlitwy, jest nieograniczony. Bóg doskonale pojmuje zamysły modlącego się człowieka oraz rozpoznaje jego faktyczne pragnienia. Ten dostęp jest nawet doskonalszy niż ten, który posiada sam człowiek, gdyż nie jest zakłócony przez samooszukiwanie się, racjonalizowanie, wypieranie i inne mechanizmy obronne ludzkiej psychiki.

Odpowiedź zawarta w przypadku (3) wydaje się możliwa do przyjęcia z punktu widzenia objawienia chrześcijańskiego. W tekście biblijnym znajdziemy wiele przykładów sytuacji, w których ludzka modlitwa nie prowadzi do skutku oczekiwanego przez modlącą się osobę dlatego, że te oczekiwania są inne niż zamiary i cele Boga. Jako przykład można podać modlitwę króla Dawida o zachowanie od śmierci jego pierwszego dziecka, poczętego ze związku z Batszebą (2Sm 12,16-18) albo prośbę uczniów Jezusa: Jana i Jakuba (oraz ich matki), o to, aby zasiedli w Jego królestwie po prawej i lewej Jego stronie, czyli jako najbliżsi Mu i zarazem mający największą po Nim władzę (Mk 10, 35-40). Tego typu przykłady wyraźnie wskazują, że sytuacja niezgodności celów określonych przez Boga i pragnień posiadanych przez człowieka może wystąpić. Co więcej, jest ona dość częsta, jak przekonuje prorok Izajasz: „[…] myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana” (Iz 55,8). Zatem jest jasne, że Bóg, który kieruje się własnymi zamiarami i przez siebie określonymi celami, w sytuacji, gdy okazują się one zasadniczo inne niż powzięte przez człowieka, nie zrealizuje ludzkich oczekiwań wyrażonych w modlitwie skierowanej do Niego.

 

Zmiana modelu działania modlitwy

Odpowiedź (3), choć wyjaśnia przyczyny występowania modlitwy „niewysłuchanej” (czyli „usłyszanej” przez Boga, która jednak nie skutkuje Jego aktywnością zgodną z oczekiwaniem człowieka), to nie zawiera rozwiązania innego istotnego problemu. Chodzi o kwestię bardziej fundamentalną, dotyczącą modlitwy, a mianowicie o mechanizm jej działania. Wydaje się, że każdy z modlących się ludzi posiada jakieś wyobrażenie na temat tego, jak działa modlitwa. Istnieje więc ewentualność, że owo rozumienie jest w jakimś stopniu rozbieżne z tym, jak modlitwa funkcjonuje faktycznie. Wspomniana rozbieżność może być odpowiedzialna za wystąpienie doświadczenia modlitwy „niewysłuchanej”. Dlatego wyjaśnienie (4) jest odpowiedzią na wspomniany problem, która prowadzi do rozważenia, po pierwsze, własnego rozumienia, czym jest i jak działa modlitwa, a po drugie uwzględnienia potrzeby modyfikacji tego rozumienia z uwagi na brak oczekiwanej reakcji ze strony Boga. Chodzi więc o to, aby najpierw uzmysłowić sobie i zrekonstruować posiadany i aprobowany model działania modlitwy, a następnie zastanowić się, czy wymaga on jakichś modyfikacji wobec egzystencjalnego doświadczenia modlitwy „niewysłuchanej”. Kolejnym krokiem jest zidentyfikowanie tych elementów wspomnianego modelu, które, być może, sprawiają, że nie odwzorowuje on w sposób zadowalający istoty modlitwy. Narzędziami do przeprowadzenia tego namysłu oraz identyfikacji słabych miejsc w posiadanym modelu działania modlitwy są: (1) pełniejsze dostrzeżenie charakteru własnej, ludzkiej natury jako istoty cielesno-duchowej, a zwłaszcza jej elementów takich, jak otwartość na drugą osobę, dialogiczność, ograniczoność, wolność, miłość; (2) pogłębienie rozumienia relacji Bóg – człowiek w perspektywie wyposażenia ludzkiej natury w zdolność do przyjmowania postawy zaufania; (3) uwzględnienie perspektywy eschatologicznej, czyli związanej z ostatecznym przeznaczeniem człowieka, o której mówi teologia na podstawie przekazu biblijnego7Zob. P. Beyga, Życie zmienione, lecz nie zakończone. Eschatologiczny „styl” życia, w: Zdrowie i style życia. Wyzwania ekonomiczne i...; (4) relatywizacja, czyli potraktowanie jako względnych (nie absolutnych) wartości związanych z aktualnym, ziemskim etapem ludzkiego życia.

Należy jeszcze zauważyć, że wspomniana modyfikacja posiadanego modelu działania modlitwy nie może być zdarzeniem jednorazowym. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku modeli naukowych, które, w sposób uproszczony i przybliżony odzwierciedlają zjawiska i procesy zachodzące w przyrodzie wyjaśniane w ramach teorii naukowych8Zob. E. Kałuszyńska, Teorie i modele, „Filozofia Nauki” 1994, t. 2, nr 2(6), s. 27–47, http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.ojs-issn-2657-5868-year-1994-volume-2-issue-2-article-66/c/66-52.pdf., teologiczny model modlitwy także musi być stale modyfikowany i doskonalony. Chodzi bowiem o to, aby odzwierciedlał on rzeczywistość modlitwy w możliwie najbardziej adekwatny sposób, nawet jeśli zawsze pozostanie w jakimś stopniu przybliżeniem i uproszczeniem. I tu wracamy do modlitwy „niewysłuchanej”. Jej rola jest bowiem bardzo istotna, gdy chodzi o wspomnianą modyfikację modelu działania modlitwy. Można ją porównać do sytuacji występującej w poznaniu naukowym, gdy wskutek uzyskanych nowych wyników obserwacyjnych czy eksperymentalnych dotychczasowa teoria, a więc także dotyczący jej model jakiegoś fragmentu rzeczywistości materialnej, przestaje prawidłowo wyjaśniać tę rzeczywistość. Uczeni mówią wówczas o konieczności zmiany teorii naukowej, co w praktyce może oznaczać albo jakąś jej modyfikację, albo, w skrajnej sytuacji, nawet jej odrzucenie9Zob. J. Buczkowska, Realizm naukowy wobec zmiany teorii w nauce, „Studia Philosophiae Christianae 2020, t. 56, nr 3, s.....

Historycznym przykładem pierwszej z wymienionych możliwości jest pojawienie się szczególnej, a następnie ogólnej teorii względności, które zostały zainspirowane istotnymi niezgodnościami wynikającymi z niedostosowania wcześniejszej teorii newtonowskiej do uzyskiwanych wyników eksperymentalnych na przełomie XIX i XX wieku10Zob. E. Skarżyński, Filozoficzne zagadnienia ogólnej teorii względności (OTW), „Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy” 1979, z. 3,.... Zaproponowanie przez Alberta Einsteina teorii względności, a następnie uznanie jej przez środowisko naukowe nie unieważniło całkowicie równań mechaniki Isaaca Newtona, lecz spowodowało, że okazały się one ograniczone pod względem zakresu wyjaśniania i przewidywania ruchu ciał materialnych11Zgodnie z tak zwaną zasadą korespondencji mechanika Newtona pozostaje szczególnym przypadkiem mechaniki Einsteina, a szczególnej teorii względności używa się.... Dlatego nadal uczymy się w szkole mechaniki newtonowskiej (a nie równań Einsteina), gdyż wystarcza ona do codziennego życia i do opisu zjawisk występujących w dostępnych nam na co dzień odległościach i zachodzących z małymi prędkościami. Jednak gdy chcemy opisywać zjawiska w skali kosmicznej, musimy stosować znacznie bardziej skomplikowane równania Einsteina. Można więc powiedzieć, że model wynikający z mechaniki newtonowskiej nie jest całkowicie fałszywy, ale jest uproszczony i w określonych warunkach zawodzi, czyli nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań, gdyż nie daje się skutecznie stosować do opisu i przewidywania określonej grupy zjawisk.

Z kolei przykładem ilustrującym całkowite odrzucenie dotychczasowej teorii i zastąpienie jej nową teorią (a także w konsekwencji odrzucenie i wprowadzenie nowego modelu) jest dobrze znana obecnie i zgodna z obserwacjami dotyczącymi rozszerzania się Wszechświata teoria Wielkiego Wybuchu. Wcześniejsze teorie i związane z nimi modele kosmologiczne traktowały Wszechświat jako statyczny. Musiały jednak zostać odrzucone, gdy okazało się, że Wszechświat rozszerza się, a więc jest w tym sensie zmienny12Zob. T.M. Sierotowicz, Między stacjonarnym a ewolucyjnym obrazem Wszechświata, „Studia Philosophiae Christianae” 1990, t. 26, nr 2, s. 136–146,....

Wracając do kwestii modyfikacji posiadanego modelu działania modlitwy, trzeba powiedzieć, że sytuacja może wyglądać podobnie. W przypadku modelu działania modlitwy posiadanego przez jedne osoby wystarczy przeprowadzenie wspomnianej modyfikacji na zasadzie pogłębienia i uszczegółowienia posiadanej teorii na temat tego, jak funkcjonuje modlitwa. Natomiast w przypadku modeli posiadanych przez inne osoby konieczne może się okazać całkowite zastąpienie dotychczas posiadanej teorii i związanego z nią modelu zupełnie nową teorią i zbudowanie także nowego modelu wraz z jednoczesnym odrzuceniem dotychczasowego. Ta druga ewentualność, przez swą radykalność, jest niewątpliwie trudniejsza i wymaga wykazania się religijno-teologiczną umiejętnością samokrytycyzmu i otwartością na wzór tej, którą posiadali słynni uczeni, tacy jak na przykład Mikołaj Kopernik, który zaproponował zmianę modelu geocentrycznego na model heliocentryczny obserwowanego wówczas Wszechświata. Można więc powiedzieć, że także na gruncie teologii oraz prywatnej religijności ujawniającej się w postawie modlitwy możemy mieć do czynienia z koniecznością dokonania „przewrotu kopernikańskiego”, radykalnie zmieniającego naszą dotychczasową wizję modlitwy i rozumienie jej działania.

W kolejnych dwóch tekstach rozważymy najbardziej typowe rozumienia modlitwy (trzy popularne modele działania modlitwy), dokonamy ich oceny i zaproponujemy inne rozumienie modlitwy (dialogiczno-zjednoczeniowy model działania modlitwy), które będzie zbudowane na założeniu o dialogiczności natury ludzkiej. W nadziei, że jest to model bardziej adekwatny, przedstawimy jego konsekwencje nie tylko dla samego rozumienia modlitwy, ale także dla kwestii jej formy.

 

Adam Świeżyński

Przypisy:

Nota bibliograficzna:

Buczkowska J., Relacje między następującymi po sobie teoriami a sposoby odpowiedzi realizmu naukowego na zarzut pesymistycznej indukcji, „Studia Philosophiae Christianae” 2021, t. 57, nr 2, s. 5–34, https://doi.org/10.21697/spch.2021.57.A.07.

Gogacz M., Modlitwa i mistyka, Wydawnictwo „Michalineum”, Kraków – Warszawa/Struga 1987, http://www.katedra.uksw.edu.pl/gogacz/ksiazki/modlitwa_i_mistyka.pdf.

Jaworski M., Antropologiczne podstawy modlitwy. Studium filozoficzno-religijne, „Studia Philosophiae Christianae” 2015, t. 51, nr 1, s. 5–15, https://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-73ce8719-fa18-4169-b878-fe786d7e6c13/c/SPCh_2015_1_Jaworski_M_5-15.pdf.

Klimowski P., Filozofia modlitwy. Homo orans – analiza w kontekście biegunowości aktu religijnego, Flos Carmeli – Wydawnictwo Warszawskiej Prowincji Karmelitów Bosych, Poznań 2020.

Schaeffler R., O języku modlitwy, tłum. G. Sowiński, Znak, Kraków 2007.

Wieczorek K., Racjonalność modlitwy, „Filozofia Chrześcijańska” 2009, t. 6, s. 63–72, https://pressto.amu.edu.pl/index.php/fc/article/download/1818/1788/.